Od prawie roku posiadam MiCoach Pacer. Opiszę krótko, czemu mi się podoba - i czemu nie wybrałbym go drugi raz

.
Zaznaczam - nie posiadam Garmina, więc mogę mieć błędne info odnośnie tegoż.
Zalety Pacera - ze względu na to, że biegam sam i słucham w tym czasie muzyki, podawanie tempa dźwiękowo jest świetnym rozwiązaniem. Na pewno na plus - kreator treningów (dla takiego laika jak ja). Strona jest całkiem przejrzysta, statystyki i dane są w zupełności wystarczające - znacząca poprawa wyglądu i funkcjonalności nastąpiła bodaj w drugiej połowie zeszłego roku.
Cena - w porównaniu z Garminem, w którego celowałem (310 + HRM) - Pacer wygrał w cuglach

.
Wady - tak nieco na siłę, ale brakuje mi GPS. Poważniejszą wadą jest za to brak szybkiej i czytelnej informacji o zbliżaniu się do granicy strefy (tętno lub tempo - zależnie od ustawień). Informacja głosowa pojawia się dopiero po przekroczeniu tej granicy. Oczywiście przy regularnym bieganiu nie ma z tym większych problemów, bo się człowiek uczy swego organizmu. Tyle, że mi osobiście nieco regularność szwankuje - i zdarzają się z różnych przyczyn tygodniowe lub dłuższe przerwy.
Co do informacji dźwiękowej - słyszałem u znajomego i wydaje mi się, że przez cichą muzyczkę Garminowi udałoby się przebić.
Kolejna wada - odnośnie witryny. W Operze na starcie jest "Błąd składni XML" i trzeba kliknąć link - wprowadzili błąd przy tych "dużych" zmianach o do tej pory nie naprawili. Inne przeglądarki ten błąd ignorują.
Największą i najistotniejszą wadą MiCoacha jest brak odporności na wodę - i to, co zabawne - dotyczy wszystkich elementów, również czujnika zakładanego na but. Tyle, że w okolicach ostatnich wakacji udało mi się kilka razy po starcie niespodziewanie trafić na ulewę (raz wręcz spadło na mnie jezioro) - i urządzeniu nic się nie stało. Przed spodziewanym deszczem zabezpieczałem urządzenie woreczkiem śniadaniowym. Może nie wygląda to elegancko, ale jest skuteczne

.
Oczywiście "najlepszym" rozwiązaniem byłoby faktycznie pożenienie Pacera albo z Zone, albo (lepiej) z Garminem

. Przy okazji - istnieje coś takiego, co nazywa się MiCoach Mobile - wersja dla telefonu Samsung F110, a także MiCoach Mobile dla iPhone lub BlackBerry. I *podobno* trwają prace nad wersją na Androida.
Nie wiem, nie znam się

.