Strona 1 z 1
Kalenji cw 300
: 30 sty 2011, 21:00
autor: janusz1976s
Witam, na początek dwa zdania o mnie
1. Mam 34 lata biegam od mniej więcej roku, bardziej więcej
2. Czy ktoś mógłby coś powiedzieć o tym pulsometrze
Zacząłem biegać ponieważ chciałem zrzucić trochę sadełka(87KG 180cm wzrostu), biegałem 3 czasem 4 razy w tygodniu początkowo po 5 km później 7 czasem 10 km. Liczyłem na spadek wagi i sie przeliczyłem w najlepszym okresie po kilku miesiącach biegania ważyłem 84 kg( na marginesie dodam ze słodycze to moje drugie imię).
Chciałbym jednak zaznaczyć że chyba uzależniłem się od biegania i chęć zrzucenia kg zeszła na 10 plan, jednak ciągle marzy mi się szczupła sylwetka.
Wyczytałem w mądrych książkach o spalaniu kalorii przy odpowiednim tętnie, które może wyznaczyć pulsometr, nie chce wydawać 200 czy 700 zł na taki sprzet, a w oko wpadł mi kalenji cw 300,
czy koś juz z niego korzysta?
czy myślicie ze może mi się przydać?
Czy ten pulsometr mierzy również dystans?
Re: Kalenji cw 300
: 30 sty 2011, 23:13
autor: kwitka
Hej! Tu sa świetne artykuły i duzo watków na forum ,w ktorych znajdziesz odpowiedzi na Twoje pytania. Zobacz tekst dla poczatkujacych biegaczy , jest o zegarkach dla biegaczy- po co? , czy potrzebne?, o pulsometrach tez znajdziesz i o pomiarze dystansu. Pare dobrych miesiecy temu miałam podobny zestaw pytań. Wszystkie odpowiedzi tu znajdziesz.pozdrawiam.
http://bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=146
Re: Kalenji cw 300
: 30 sty 2011, 23:24
autor: noyle
Mierzy czas, tętno, możesz później sprawdzić max i średni puls, spalone kalorie i to chyba wszystko. Najważniejsze są dwie podstawowe funkcje, które nawet działają i jak na sprzęt za stówę to wystarczy.
Re: Kalenji cw 300
: 31 sty 2011, 10:57
autor: Jard
Od jesieni posiadam pulsometr z Decathlonu, nieco wyższy model - CW500 (akurat różnica w cenie do CW300 była niewielka...). Pasek z czujnikiem chyba nie różni się tego z CW300 w wersji kodowanej (kodowana transmisja chroni od zakłócania wskazań przez pulsometry innych, biegnących obok osób; przydaje się na zawodach). Odmienny jest więc głównie zegarek, posiadający, w przeciwieństwie do CW300, rozbudowane międzyczasy.
Funkcje pulsometru oba urządzenia mają, tak mi się zdaje, podobne i bardzo proste. Można ustawić docelowy zakres tętna (chyba tylko jeden), a po treningu tworzony jest plik z podstawowymi statystykami (kalorie, procent czasu w wybranym zakresie tętna itp.). Przekraczanie zakresu tętna jest chyba sygnalizowane dźwiękiem (aczkolwiek tego nie próbowałem - biegam w słuchawkach, po prostu od czasu do czasu zerkam na ekran zegarka...).
Zatem skomplikowanych programów treningowych brak, podobnie jak pomiaru odległości - ten ostatni wymaga GPSu lub dodatkowych urządzeń mocowanych do butów (footpadów), a to już wydatek 500 zł i więcej. Ja jednak biegam rekreacyjnie, nie trzymam się dokładnie planów treningowych, choć ogólna świadomość tętna przydaje się właśnie dla jak najbardziej efektywnego zbijania wagi, co wymaga długotrwałego i wolnego biegania, najlepiej przy tętnie na poziomie 60-70 % wartości maksymalnej (czyli w Twoim przypadku pewnie poniżej 130 bpm).
Eksploatacja pulsometru nie sprawia trudności, choć warto założyć go przed rozgrzewką - wtedy jest czas na połączenie z zegarkiem i ustabilizowanie wskazań, które początkowo, przy suchej elektrodzie, potrafią być mocno zawyżone (ale to raczej typowe zjawisko).
Re: Kalenji cw 300
: 31 sty 2011, 11:09
autor: wolf1971
Miałem, używałem. Na początek w zupełności wystarczy. Kodowana transmisja, wskazanie "in zone" czyli czas biegu w zadanej strefie HR, stoper. Jak dla mnie miał mało widoczny wyświetlacz (noszę okulary, ale biegam bez). Podsumowując: idealny stosunek cena/jakość/parametry.
Mój ojciec posiada CW Kalenji 300 Heartwear. Ma te same parametry, nie ma kodowanej transmisji , ale posiada czytelniejszy wyświetlacz (czyt. dla mnie czytelniejszy)
Re: Kalenji cw 300
: 01 lut 2011, 10:17
autor: janusz1976s
A tak z innej beczki, jakie macie doświadczenia biegając z pulsometrem, czy zauważyliście jakieś różnice, postępy?
To pytanie kieruje raczej do amatorów, którzy tak jak ja bieganie traktują rekreacyjnie.
Re: Kalenji cw 300
: 01 lut 2011, 10:45
autor: wolf1971
Pulsometr w moim przypadku pomógł mi utrzymać w ryzach moje zapędy do "ścigania się" z samym sobą. Na początku dorwałem się do biegania jak głupi do sera. Mimo, że bieganie miało być tylko bazą do osiągnięcia lepszych wyników na rolkch, biegałem za często, za szybko i za dużo km w trakcie treningu. Zainwestowałem w Garmina 305, poczytałem trochę forum, pogadałem z Kolegą i teraz mam plan. Konkretny cel, który realizuje dzień po dniu. Jak mam biegać danego dnia tyle i tyle w konkretnym zakresie HR to tak biegam- ani mniej ani więcej. A z jakim efektem to sie zobaczy na Półmaratonie Warszawskim. I mam nadzieję, że zimowe wybieganie pomoże mi osiągnięciu lepszych czasów w maratonach na rolkach.
Moja znajoma także uczy się biegać z pulsometrem (zresztą CW300) w zadanej strefie (IN ZONE). Gdyby nie to małe urządzenie nie wiedziałaby jak ma sama utrzymać tempo konwersacyjne, nie miałaby pojęcia, że ma aż takie wysokie tętno w czasie truchtu. I dzięki pulsometrowi osiąga swój cel: obniżyć tętno w czasie biegu

Re: Kalenji cw 300
: 01 lut 2011, 13:26
autor: bansen
janusz1976s pisze:A tak z innej beczki, jakie macie doświadczenia biegając z pulsometrem, czy zauważyliście jakieś różnice, postępy?
Kupiłem kiedyś pulsometr, nawet zapisywałem treningi, później stwierdziłem, że właściwie nie ma po co. Kupiłem porządny zegarek i wystarczy mi, że wiem, kiedy mija godzina biegu.
Owszem, na początku okazało się, że biegałem za ostro, ale potem nauczyłem się wyczuwać jak intensywnie biegnę (do tego na stałych trasach mam "punkty kontrolne", gdzie sprawdzam czas)
Postępy oczywiście były, ale wątpię, żeby akurat przez pulsometr, po prostu biegałem, to i postępy były.
Po prostu uznałem, że pulsometr mi niepotrzebny. Nie jestem zawodnikiem.
PS. Nie wiem, ale zakładanie przed biegiem, a zdejmowanie po biegu sprzętu zaczęło mnie irytować, więc im go jest mniej - tym lepiej

Re: Kalenji cw 300
: 01 lut 2011, 15:29
autor: Jard
Raczej podzieliłbym pogląd, że pulsometr się przydaje, także amatorom jak ja. Podstawowym błędem początkujących (nie tylko moim) jest bieganie ZA SZYBKO, co wyczerpuje, zniechęca i powoduje więcej szkód niż korzyści. Wytrzymałość biegową kształtują długie, spokojne wybiegania z umiarkowanym poziomem tętna (patrz różne plany treningowe). Ale do tego trzeba mieć świadomość własnego stanu w czasie biegu. Uważam że wyrażone wyżej sformułowanie, że pulsometr "pozwala trzymać się w ryzach" jest bardzo trafne. Postępy? Biegam zwykle 3 razy w tygodniu, poprawiłem swoje rekordy na 5 i 10 km, choć nadal nie ma się czym chwalić. Niemniej zmiana sposobu (tempa) biegania spowodowała, że moje dystanse są dłuższe, pozbawione dramatycznych kryzysów, a kolejne kilometry nie przerażają jak na początku. A i tak pulsometr często "krzyczy" żebym zwolnił...

Lepszym przykładem jest mój znajomy, który od dwóch lat jest biegaczem regularnym (4-5 razy w tygodniu) i ambitnym. Przez ponad rok biegał tylko z zegarkiem, na treningach miał tempo poniżej 6 minut/km. W tym czasie zaliczył m.in. dwa maratony. Od kilku miesięcy biega z pulsometrem, wg planów Skarżyńskiego - na treningach tempo biegu spadło o minutę na km, za to na zawodach poprawił się na każdym dystansie, a wiosna też zapowiada się rekordowo.