Strona 1 z 1

Buty - tanie czy drogie w mojej sytuacji

: 22 sty 2011, 12:19
autor: mdj
Witam, mam pytanie do bardziej doświadczonych biegaczy - jaki buty wybrać na początek, jeśli moim celem jest półmaraton we wrześniu.

Przeklinam z jednej strony Internet, bo im więcej czytam, tym mam większy mętlik w głowie. Co wybrać "na teraz" ? Oczywiście jak każdy początkujący zastanawiam się nad butami Kalenji - cena zachęcająca. Z drugiej strony życie nauczyło mnie, że to co tanie, często bywa felerne. Więc w głowie mam także New Balance czy Asicsy.

Z drugiej strony myślę tak: po co mam teraz kupować buty za 250 zł, skoro do września na pewno je zjadę? Czy nie lepiej wtedy kupić 2 - 3 pary za 70 zł? Przecież moje bieganie nie jest jeszcze na tyle rozwinięte, by pakować kasę w specjalistyczny sprzęt. Boję się także, że mogę przestać biegać z różnych losowych przyczyn, i kasa będzie się kurzyć w szafie. :echech:

Trzecia sprawa - jak to jest z tym kupowaniem większych butów do biegania? Skoro noszę buty 46 kupować 47? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że z tego co się orientowałem w moim mieście nie ma butów do biegania po sensownych cenach - więc pozostaje mi tylko Internet. Ewentualnie jazda do najbliższego Decathlonu, do którego mam ok 100 km, a czasu na taką wycieczkę też nie mogę znaleźć.

Ktoś pomoże rozwiać wątpliwości? Dziękuję Wam z góry.

Re: Buty - tanie czy drogie w mojej sytuacji

: 22 sty 2011, 12:32
autor: Mateusssz
Z tego co mi samemu wiadomo, lepiej kupić buty w średniej cenie dla początkujących, którzy chcą biegać więcej (4 x w tyg.). Kalenji Ekideny 50/100 o których mówisz, są nawet według Decathlonu do okazjonalnego biegania, bardziej do chudnięcia czy ćwiczeń zdrowotnych niż osiągania rezultatów (według mojej niespecjalistycznej opinii). Jak już, to zawsze można kupić coś w cenie 200 zł - nie jest to bardzo dużo, a są to już całkiem niezłe buty. Możesz pilnować okazji - ja dostałem Nike Pegasusy 26 + za 280 zł :)

Re: Buty - tanie czy drogie w mojej sytuacji

: 22 sty 2011, 14:32
autor: glootech
Przebiegałem prawie cały 2009 rok w Kalenji 75 (zacząłem na początku marca), jakoś pod koniec 2009 albo na początku 2010 kupiłem Asicsy 2140 z wyprzedaży zimowej. Biegałem 3 razy w tygodniu, przebiegłem też w nich półmaraton. Mi to odpowiadało - pierwsze buty kupiłem za 75zł (a groszem wtedy nie śmierdziałem), biegało się dużo lepiej niż w zwykłych, starych adidasach. Ale takie są moje odczucia - u Ciebie może być zupełnie inaczej.

Re: Buty - tanie czy drogie w mojej sytuacji

: 22 sty 2011, 22:42
autor: Jard
Nie jestem może doświadczonym biegaczem, a półmaraton nadal przede mną - jednak mam pewne negatywne doświadczenia z butami. Moim zdaniem zakup jest uzależniony od wagi ciała i rodzaju terenu, po którym biegasz. Jeśli ważysz sporo, to nie ryzykowałbym. Jestem ciężki - 90-95 kg. Kiedyś biegałem sporadycznie, w najprostszych Kalenji 50. A potem miałem problemy ze stawami skokowymi, musiałem chodzić na naświetlenia - podejrzewam, że przyczyną mogły być te buty. Obuwie to przede wszystkim bezpieczeństwo od urazów, muszą więc być odpowiednio amortyzowane. A im więcej amortyzacji tym droższy but.
Jeśli jesteś skazany na zakup w internecie, to ekonomicznym a bezpiecznym zakupem mogłyby być Jomy (patrz allegro). Znajomy, mający za sobą kilka maratonów, używa już drugiej pary do intensywnego treningu i sobie chwali (modele Carrera i Hispalis). Dobra amortyzacja, a cena ok. 120 zł. Problem tylko z rozmiarem, trzeba się liczyć z koniecznością uciążliwej wymiany. Sam trochę butów przymierzałem i wygodne miały rozmiar 1-2 większy niż nominalny numer stopy.