Janoz5,
Nie biegałem w niczym z Decathlonu, czy z Tchibo, ale na początek (i przy ograniczonym budżecie) to może być dobra opcja. Jeśli to Twoja pierwsza biegowa zima to weź pod uwagę to, że jeśli ktoś przedstawi Ci swój zestaw do biegania przy -10 to nie znaczyć będzie, że u Ciebie też to się sprawdzi (ważna jest tolerancja na zimno).
Poniżej mój zestaw:
Zacznę od bielizny, bokserki Craft:
Pro Cool - cienkie, wykonane z oddychającego coolmaxu, czyli generalnie przeznaczone na lato, ale musi być naprawdę mroźno, żebym odczuwał w nich zimno.
Zero Extreme - bardzo ciepłe, miałem je ostatnio podczas biegu na 50km (bieg odbywał się nocą i było cholernie zimnooo!!!), tam się sprawdziły, do biegania na co dzień - na ekstremalne warunki, albo dla zmarzluchów (ja nim nie jestem

).
Koszulka Craft Pro Zero:
Utrzymuje ciepło przy ciele, nieźle radzi sobie z transportem ciepła, ma przedłużony tył (świetny patent!) i lekko przedłużoną stójkę (jest też wersja z zapinanym na zamek golfem - dzięki wysokiej stójce cieplejsza niż wersja bez zamka, ale pozwala na regulację dopływu świeżego powietrza = lepsza wentylacja)
Bokserki + ciepła koszulka to mój punkt wyjścia

.
Jak nie jest zbyt zimno (powiedzmy do -5) to biegam w samych Dobsomach:
Dobsom R-90 - mega uniwersalne, cienkie, lekkie, praktyczne, no, kocham te spodnie

. Jak ktoś się nie boi zimna, to dadzą radę i zimą. Biegam w nich zamiennie z leginsami Raidlight Trail Rider - mają taką śliską powłokę, która chroni przed wiatrem, dzięki temu sprawdzają się i zimą. Dość drogie (kosztują ponad 200zł), ale warte swej ceny, wysoka jakość wykonania (ok, te kieszonki z siateczki po bokach są trochę mało odporne, ale reszta materiałów świetna).
Jak jest naprawdę zimno to nakładam najpierw leginsy a na nie spodnie (R90 świetnie nadają się właśnie jako druga warstwa).
Na górę wrzucam jakąś bluzę /polar - jeśli nie wieje to Craft + bluza daje radę do jakichś -5 stopni. Bluzę mam od New Balance MRT0318. Podoba mi się w niej to, że jest taka elastyczna, fajnie przylega do ciała (wygląda się w niej profi

), ma otwory na kciuk - naprawdę przemyślany sprzęt. Na wiosnę będzie jak znalazł do biegania jako pierwsza warstwa. Biegam również w polarku od Beri Kazalnica. Mam dwa - jeden cieńszy, drugi grubszy, tego drugiego już niestety się nie robi.. Bluza NB jest bardziej odporna na wiatr niż polar.
Jak wieje, albo jest chłodniej niż -5 to zakładam na górę bluzę od Dobsom R90 - zrobiona z materiału takiego samego co spodnie, czyli ma te same zalety plus jeden kapitalny patent, po odpięciu rękawów staje się kamizelką! Rewelacja. Świetna do biegania na wiosnę bez tych wszystkich warstw.
Kurtek generalnie nie zakładam. Mam taką fajną kurteczkę The North Face GTX Pac lite, ale jak dla mnie jest z niej za ciepło. Na pewno lepiej sprawdziłyby się jakieś leciutkie wiatrówki.
Czapka i rękawiczki. Czapka Craft Skull Hat - ma osłonkę z Windstoppera na przedzie, ciepła, ale jak zawieje mocno z boku to czuć wiatr. Mam też taką zwykłą polarową i 2 buffy. Te ostatnie są świetne i bardzo uniwersalne, mogą służyć również jako osłona na twarz, albo na szyję.
Rękawiczki mam polarowe Black Diamond. Nic specjalnego. Fajne czapki i rękawiczki robi firma Ronhill. Sam w nich jeszcze nie biegałem ale mierzyłem czapkę Flash Beanie i rękawiczki Pro Glove i Flash Glove i mam o nich jak najlepsze zdanie.
Powyższy zestaw sprawdzi się zarówno w zimie jak i wiosną i jesienią. Mam jeszcze trochę rzeczy w szafie, które przydają się na naprawdę duże mrozy. Przy mojej tolerancji na zimno ten zestaw sprawdza się tak do -10, -15 stopni.