power breath ironman plus
: 22 mar 2010, 23:29
Hej, właśnie przybiegł kurier i przyniósł mi nagrodę z konkursu "bez nagród"
czyli to magiczne urządzenie... podzielę się pierwszymi wrażeniami z obcowania z tym sprzętem.

przyznam, że byłem bardzo sceptycznie nastawiony
w szczególności po przeczytaniu testu na stronie bieganie... - wydawało mi się że - "co można w tej kwestii wymyślić" mądrzejszego niż np. oddychanie przez słomkę
no ale po pierwszym kontakcie z w.w. urządzeniem zmieniam zdanie, ale zacznijmy od początku.
W paczce poza gustownym urządzeniem (bo dużo ładniejszym niż to z testu bieganie.pl) znalazłem płytkę z filmem z Ironman'a w 2005 roku - niezłe narzędzie do motywacji ;p
zatyczkę do nosa,
pokrowiec,
instrukcję - w kilku językach... ale bez polskiego.
umyłem ustnik... no i dawaj - spróbuję wziąć przez tą maszynkę wdech... albo i kilka... - jakież było moje zdziwienie, że po 3 czy 4 oddechach zaczęło mi brakować powietrza... - chmm... trzeba chyba przeczytać instrukcję.
Pierwszy trening
Wg instrukcji trening składa się z sesji po 30 oddechów. Można wykonywać do dwóch sesji dziennie - dobór obciążenia wdechu jest tu jednak kluczowy... należy zrobić to tak by nie było to zbyt łatwe
ale by udalo nam się zrobić te 30 powtórzeń...
w moim wypadku sprawa była prosta - po skręceniu urządzenia na "0,5" w skali 10 stopniowej, oddychało mi się przez to na tyle ciężko..., że miałem nadzieję zrobić te 30 wdechów... jutro spróbuję zwiększyć obciążenie o te 0,25 żeby być pewnym że trenuję z odpowiednim obciążeniem... ale nie wydaje mi się żebym mógł tak jeszcze o dużo zwiększyć w tej chwili "wysiłek"
Wrażenia z treningu ciekawe... - urządzenie działa tak, że po przekroczeniu pewnego ciśnienia zwiększanie "wysiłku" powoduje po prostu szybszy wdech... - czyli nie działa to tak jak oddychanie przez słomkę... po prostu powyżej pewnego "napięcia" oddycha się "normalnie".
Wg. zaleceń trening na każdym poziomie wytrenowania powinien wyglądać podobnie - 2 serie po 30 oddechów - jedna rano druga wieczorem. Wysiłek regulujemy pokrętłem na 10 stopniowej skali choć regulacja jest płynna, a zalecają zwiększać obciążenia o 0,25 obrotu.
Spróbuję jak to będzie z tym treningiem - bo w sumie na to nie trzeba dużo czasu... - znacznie łatwiej się zebrać do oddychania niż do 10km truchciku ;p bo ostatnio na wszystko brakuje czasu... no ale to już inna historia. Z tego powodu pewnie ciężko będzie mi powiedzieć jaki ma to wpływ na samo bieganie... - po prostu chyba biegam na co dzień za wolno i za mało..., ale jestem ciekawy jak szybko uda mi się dojść no choćby do 3'ki
czyli to magiczne urządzenie... podzielę się pierwszymi wrażeniami z obcowania z tym sprzętem.

przyznam, że byłem bardzo sceptycznie nastawiony


W paczce poza gustownym urządzeniem (bo dużo ładniejszym niż to z testu bieganie.pl) znalazłem płytkę z filmem z Ironman'a w 2005 roku - niezłe narzędzie do motywacji ;p
zatyczkę do nosa,
pokrowiec,
instrukcję - w kilku językach... ale bez polskiego.
umyłem ustnik... no i dawaj - spróbuję wziąć przez tą maszynkę wdech... albo i kilka... - jakież było moje zdziwienie, że po 3 czy 4 oddechach zaczęło mi brakować powietrza... - chmm... trzeba chyba przeczytać instrukcję.
Pierwszy trening
Wg instrukcji trening składa się z sesji po 30 oddechów. Można wykonywać do dwóch sesji dziennie - dobór obciążenia wdechu jest tu jednak kluczowy... należy zrobić to tak by nie było to zbyt łatwe

w moim wypadku sprawa była prosta - po skręceniu urządzenia na "0,5" w skali 10 stopniowej, oddychało mi się przez to na tyle ciężko..., że miałem nadzieję zrobić te 30 wdechów... jutro spróbuję zwiększyć obciążenie o te 0,25 żeby być pewnym że trenuję z odpowiednim obciążeniem... ale nie wydaje mi się żebym mógł tak jeszcze o dużo zwiększyć w tej chwili "wysiłek"
Wrażenia z treningu ciekawe... - urządzenie działa tak, że po przekroczeniu pewnego ciśnienia zwiększanie "wysiłku" powoduje po prostu szybszy wdech... - czyli nie działa to tak jak oddychanie przez słomkę... po prostu powyżej pewnego "napięcia" oddycha się "normalnie".
Wg. zaleceń trening na każdym poziomie wytrenowania powinien wyglądać podobnie - 2 serie po 30 oddechów - jedna rano druga wieczorem. Wysiłek regulujemy pokrętłem na 10 stopniowej skali choć regulacja jest płynna, a zalecają zwiększać obciążenia o 0,25 obrotu.
Spróbuję jak to będzie z tym treningiem - bo w sumie na to nie trzeba dużo czasu... - znacznie łatwiej się zebrać do oddychania niż do 10km truchciku ;p bo ostatnio na wszystko brakuje czasu... no ale to już inna historia. Z tego powodu pewnie ciężko będzie mi powiedzieć jaki ma to wpływ na samo bieganie... - po prostu chyba biegam na co dzień za wolno i za mało..., ale jestem ciekawy jak szybko uda mi się dojść no choćby do 3'ki
