Asics 2100
: 09 sty 2010, 17:23
1.Asics 2100, przeznaczone pono dla stopy pronującej, użytkowane na stopie neutralnej ze skłonnością do supinacji.
2.Wzięte na stan w połowie lipca 2006r., cena zakupu 350zł.
3.75-80kg, 178cm.
4.Buty biegane na stałej trasie, z czego około 75% to płaska ścieżka szutrowa, reszta to leśny odcinek w terenie lekko pofałdowanym oraz niewielki odcinek asfaltu. Użytkowane w każdych warunkach atmosferycznych jako jedyna całoroczna podstawowa para butów. Objętość treningu: początkowo plan dziesięciotygodniowy, następnie 21-28km biegu + 8-10,5km marszu tygodniowo, wszystko zależało od czasu, jaki mogłem wygospodarować na bieganie.
5.Lekkie, doskonale amortyzujące buty. Stosunkowo słabo trzymające na zbiegach i podbiegach, szczególnie w deszczowe dni, absolutnie nieodporne na przemakanie, szybkoschnące. Wielokrotne przemakanie nie miało wpływu na żywotność pod warunkiem umiejętnego suszenia. Niezwykle odporna podeszwa (żadnych pęknięć) szczególnie na ścieranie – prawie zerowe zużycie. Bardzo dobre wrażenia z biegu po asfalcie.
6.Przebieg: 940km biegu, 320km marszu.
7.W okolicach wyżej wymienionego przebiegu wyraźna utrata amortyzacji, co czuć było w kolanach i stawach biodrowych, występowały także bóle piszczeli. Obydwa buty wykazywały poprzeczne pęknięcie na wierzchniej części stopy, na tym charakterystycznym zagięciu, gdzie zaczynają się palce. Pęknięcia te powstawały stopniowo. Ostatecznie były one na tyle duże, że trzymanie stopy pozostawiało wiele do życzenia a bieganie stawało się mało bezpieczne. Z tych powodów zdjęte ze stanu w połowie września 2007r.
Tak to sobie mniej więcej wyobrażam. Jeżeli moja inicjatywa znajdzie odzew, to być może administracja rozważy podwieszenie tematu z ewentualnymi zmianami w tytule, czy konstrukcji tematu. Jeżeli nie będzie zainteresowania, to temat sam ukręci sobie łeb.
2.Wzięte na stan w połowie lipca 2006r., cena zakupu 350zł.
3.75-80kg, 178cm.
4.Buty biegane na stałej trasie, z czego około 75% to płaska ścieżka szutrowa, reszta to leśny odcinek w terenie lekko pofałdowanym oraz niewielki odcinek asfaltu. Użytkowane w każdych warunkach atmosferycznych jako jedyna całoroczna podstawowa para butów. Objętość treningu: początkowo plan dziesięciotygodniowy, następnie 21-28km biegu + 8-10,5km marszu tygodniowo, wszystko zależało od czasu, jaki mogłem wygospodarować na bieganie.
5.Lekkie, doskonale amortyzujące buty. Stosunkowo słabo trzymające na zbiegach i podbiegach, szczególnie w deszczowe dni, absolutnie nieodporne na przemakanie, szybkoschnące. Wielokrotne przemakanie nie miało wpływu na żywotność pod warunkiem umiejętnego suszenia. Niezwykle odporna podeszwa (żadnych pęknięć) szczególnie na ścieranie – prawie zerowe zużycie. Bardzo dobre wrażenia z biegu po asfalcie.
6.Przebieg: 940km biegu, 320km marszu.
7.W okolicach wyżej wymienionego przebiegu wyraźna utrata amortyzacji, co czuć było w kolanach i stawach biodrowych, występowały także bóle piszczeli. Obydwa buty wykazywały poprzeczne pęknięcie na wierzchniej części stopy, na tym charakterystycznym zagięciu, gdzie zaczynają się palce. Pęknięcia te powstawały stopniowo. Ostatecznie były one na tyle duże, że trzymanie stopy pozostawiało wiele do życzenia a bieganie stawało się mało bezpieczne. Z tych powodów zdjęte ze stanu w połowie września 2007r.
Tak to sobie mniej więcej wyobrażam. Jeżeli moja inicjatywa znajdzie odzew, to być może administracja rozważy podwieszenie tematu z ewentualnymi zmianami w tytule, czy konstrukcji tematu. Jeżeli nie będzie zainteresowania, to temat sam ukręci sobie łeb.