@Adam:
Co się stało, że postanowiłem "wejść" w taki niższowy biznes jak skarpety kompresyjne ? Przede wszystkim niższowy w Polsce jak wszystko jeszcze co związane było z bieganiem pare lat temu.
Na pomysł wpadłęm w raz z moją drugą lepszą połówką siedząc na trybunach w Berlinie tego rocznego maratonu. Niestety pech chciał, że załapałęm ITBs o czym pisałem już w innym poście i nie mogłem pobiec w tej imprezie, do której się przygotowywałęm cały rok.
Miałęm dzięki temu okazję poobserwować maraton od strony organizacyjnej no i poobserwować osoby w nim bięgnące i przede wszystkim sprzęt jakiego używają. Pewnie zaskoczeniem nie będzie, jeśli napiszę, że kompresyjne skarpety przykuły mój wzrok
.
Nie ukrywajmy, stosowanie skarpet kompresyjnych na zachodzie to coś normalnego i bardzo powszechny widok jak się okazało. Więc czemu, nie w Polsce ?:)
Rynek biegowy w Polsce bardzo mocno zaczął się ostatnio rozwijać, że nie wspomnę o najważniejszym czyli o coraz lepszej frekwencji na imprezach biegowych. Tegoroczny Poznań zaskoczył chyba wszystkich!.
Warto przypomnieć, że jeszcze pare lat temu, widok biegacza/biegaczki budził zdziwienie i popłoch wśród ludzi, często toważyszły temu głupie komentarze itp. A nie daj Boże widok biegacza w obcisłych getrach, zwłaszcza zimą ! Dziś już nikt nie zwraca na to uwagi (przynajmniej większość ludzi) a widok biegacza w "rajtkach" jest czymś tak powszechnym, że nie zwracamy na to uwagi. No i sami biegacze przekonali się chyba do tego typu odzieży, która doskonale spełnia swoje zadanie.
Wierzę więc, że to tylko kwestia czasu gdy, równie powszechne staną się stroje z technologią kompresującą, które już zaczęły pojawiać się na naszym rynku choćby CW-X. Kompresji używa się przecież nie tylko w skarpetach ale i w getrach, koszulkach, rękawach.
W końcu po latach zacofania nasz kraj bardzo szybko zaczął doganiać "zachód".
Reasumując, czemu więc nie wykorzystać swojej pasji i miłości do biegania by spróbować żyć z tego co się kocha ?:)