Strona 1 z 2

Chińskie trampki 20 zł, a bieganie po lesie

: 16 maja 2009, 19:57
autor: gamil
Czy naprawdę są realne szanse na kontuzje jeśli biegam po lesie w trampach za 20 zł (piaski drużki - raczej miękki teren) .
Biegając te 5/10 km dziennie, w chwili jak nie mam dużej nadwagi 184 cm/81kg
Nie liczą się dla mnie żadne wyniki, szybkość, wentylacja itp liczy się tylko zdrowie, mogę zostać przy trampach, czy jednak bede zmuszony zainwestować.

Powiem że dziś wziąłem ze sobą 300 zł wydrukowałem liste butów z tutejszych katalogów http://bieganie.pl/?cat=20&id=409&show=1 i przechodząc po sklepach (hi Toruń) nie znalazłem ani jednego modelu z mojego przedziału, a wiedza ludzi którzy sprzedawali była na takim poziomie że jak zapytałem czy macie pronujące to odpowiedziano mi że mają tylko czarne i białe.

: 16 maja 2009, 20:05
autor: cichy70
realne są nawet wtedy jak biegasz w adistarach-tyle,że duzzooo duzoooo mniejsze :) przy Twojej wadze, za 3 stówki spokojnie znajdziesz buty -ot chociażby takie NB za 269 pln http://newbalance.pl/produkty.aspx?id=1386
czy takie za 219 http://newbalance.pl/produkty.aspx?id=1255
to tylko pierwsze z brzegu przykłady .szkoda zdrowa na chiński badziew gdzieś na dzonce robiony.

: 16 maja 2009, 20:31
autor: wojtek
Biegajac w trampkach mozna solidnie zabezpieczyc sie przed kontuzjami .

Trzeba tylko w miare krotko , wolno i stopniowo zwiekszac objetosci .
Kiedys cala Polska tak biegala i ludzie jezdzili na olimpiady .

: 16 maja 2009, 20:48
autor: marcin178
sorki za off top gamil mieszkasz w Toruniu??

: 16 maja 2009, 21:00
autor: gamil
marcin178 - tak w Toruniu, chiałem kupić przez neta jakieś buty, ale w każdym bucie mam inny numer no chyba że jak jedne nike w numerze 46 mi pasują to już każde inne nike w tym rozmiarze będą mi pasować, wtedy bym kupił na necie, no i jest jeszcze losowanie czy będę się dobrze czuł w takich butach.

: 16 maja 2009, 21:11
autor: cichy70
wojtek pisze:Biegajac w trampkach mozna solidnie zabezpieczyc sie przed kontuzjami .

Trzeba tylko w miare krotko , wolno i stopniowo zwiekszac objetosci .
Kiedys cala Polska tak biegala i ludzie jezdzili na olimpiady .
Wojtek -znam ludzi którzy niekoniecznie dobrze wyszli na bieganiu w trampkach-nie chciałbym tutaj polemizować z Tobą na ten temat -ale dobrze wiesz,że to nie jest najlepsza metoda dla początkującego :)

: 16 maja 2009, 21:18
autor: wojtek
Wiem co masz na mysli i zgadzam sie .


Zwroc uwage ,ze zalecilem ostroznosc . W butach z podporkami mozna pofolgowac . Analogicznie karatecy lekko stukaja w drewnany lub zelazny slupek , by po miesiacach i latach treningu moc solidnie i bez uszczerbku dla zdrowia przywalic wen .

: 16 maja 2009, 21:23
autor: cichy70
wiem co masz na myśli i zgadzam się :)
ale koledze polecam lepsze buty - niech pozna siebie i swój organizm .
sam widzę,że im więcej wybieganych kilometrów u mnie tym mniejsza ochota na buty z dużą amortyzacją-niedługo chyba długie wybiegania w startówkach będę robił :)

: 16 maja 2009, 22:12
autor: wojtek
Wlasnie eksperymentuje ,udoskonalajac startowki .

Kupuje o pol numeru za duze ( raczej wysylaja mi do testow ) . Wyjmuje tanie wyscilki i wkladam wkladki , ktore takze przysylaja mi do testow .

Roznica przy wymianie wkladek jest ogromna , choc to te same buty .

Kiedys tak udoskonalalem trampki , w ktorych bez problemow walilem co najmniej 20 kilometrowe wybiegania po asfalcie.

Moja metode przejela firma KSwiss . Kupujesz jedna pare butow z dwiema roznymi wkladkami i masz praktycznie 2 pary butow - ciezsze na treningi i lzejsze na starty.

: 16 maja 2009, 22:46
autor: vrs
cichy70 pisze:wiem co masz na myśli i zgadzam się :)
ale koledze polecam lepsze buty - niech pozna siebie i swój organizm .
sam widzę,że im więcej wybieganych kilometrów u mnie tym mniejsza ochota na buty z dużą amortyzacją-niedługo chyba długie wybiegania w startówkach będę robił :)
Startówki są za miękkie :oczko:
Niech biega w trampkach, jak go nic nie boli a zwłaszcza stawy to żyć nie umierać :spoczko:

: 16 maja 2009, 23:20
autor: russian, white russian
cichy70 pisze: ale koledze polecam lepsze buty - niech pozna siebie i swój organizm .
nie masz wrażenia, że gamil lepiej pozna siebie, swój organizm, i technikę biegu przy okazji w trampkach właśnie?
------------------------
gamil, póki nic nie boli dawaj w trampkach, przynajmniej się dobrych nawyków nabawisz, tylko jak mówił wojtek: czujnie. a jak zaczniesz mieć dyskomfort, to cuś skombinuj. pewnie się do tego czasu promocja zrobi.

ja teraz biegam 80% treningów w papuciach z marketu sportowego za 90 złotych, a najki pegasusy(po wybieganychj ok 300km) noszę do roboty - i sprawdzają się znacznie lepiej niż w bieganiu.
przedwczoraj musiałem skoczyć z 5 m (ale skakałem ze zwisu, więc było z 3m) i amortyzacja zadziałała pięknie.

zdrówko

: 17 maja 2009, 07:47
autor: cichy70
mnie to może i przekonaliście :)
ale...gamil..mocno uważaj z tymi trampkami,oj mocno,żeby potem płaczu nie było,że kolana siadły albo achilles do dupy.
Koledzy prezentują postawę "na twardziela" ale oni swoje biegają i patrząc z ich punktu widzenia,źle nie radzą,
ale wciąż pozostaje to ale...

: 17 maja 2009, 12:29
autor: ssokolow
Jak czytam te wasze rady (russian) to nie wiem co powiedzieć... to prawie tak jak byś narciarzowi powiedział że na drewnianych polsportach z lat 50 jak się nauczy jeździć na "krawędzi" ... to potem z Carvingami nie będzie miał problemów...

Jasne że "czucie podłoża", "naturalne ułożenie stopy" etc... - wszystko pięknie...
tylko że moja babcia (którą już po raz kolejny przytaczam na tym forum) chodziła z koszykiem serów białych do Krakowa - 40 km w obie strony... i kondycję miała... więc jak dziadek ubierał trampki i szedł do lasu (dziadek akurat nie biegał ale to tylko przykład) to startował z zupełnie innego poziomu niż nasze pokolenia poruszające się wszędzie windą, PKP, PKS, MPK, czy MPO (;-)?)

Wiadomo że buty markowe to trochę "marketing" - ale jednak amortyzacja jakaś tam jest - i każdy z nas ją czuje. A bieganie w twardej podeszwie może nie wyjść ani po miesiącu biegania ... ani po 6'sciu miesiącach... tylko gdzieś potem, kiedyś ;-)

wiadomo że jak wyjdziesz na 30 treningów w trampkach to pewnie nic ci nie będzie (pod warunkiem że nie skręcisz kostki np. biegając po korzeniach ;-)) ale nie polecał bym tego obuwia jako "środka na całe zło" i na oduczenie tego beznadziejnego "biegania z pięty" ;-)

: 17 maja 2009, 13:17
autor: Tomek Michałowski
bo na forum stworzył się "new age old school running" :niewiem:

władki żelowe Asicsa już trzęsą się ze strachu jak galareta, mostek Transition Brigde już się załamał, pianka amortyzująca Acteva się wpieniła, podeszwa o podwójnej gęstości Bi-pron zmiękła a wstawki odblaskowe zbladły

moja Babcia na ten przykład :hej: zamieniwszy swą kultową laskę na parę amortyzowanych kijków z włókna węglowego czuję się wniebowzięta :orany:

: 17 maja 2009, 13:39
autor: russian, white russian
amerykanie mają

1 najlepszy dostęp do wszystkich technologii okołobiegowych
2 zarobki na takim poziomie, że przeciętnego amerykanina stać na większość z tych wynalazków( nie wiem czy ad 2009 to jeszcze aktualne, ale rok temu było)
3 średni czas przebiegnięcia maratonu ok. 5h
-----------
ja rozumiem, doceniam i szanuję i doceniam bieganie dla przyjemności.
ale bez jajec pliz.
coś mi się nie wydaje, żeby te napakowane technologią wojowniki autostrady miały taką frajdę na czterdziestym kilometrze po pięciu godzinach marszobiegu.

znalazłem przed chwilą wątek sprzed ośmiu lat, gdzie wojtek pisze, że bieganie to nie sport dla początkujących. bardzo mi odpowiada takie podejście, nie ukrywam.

bieganie jako cel, a nie popularyzacja maratonu jako pięknego wpisu w cv-ke
-----------
a technologia nam strasznie skraca perspektywę, i przesłania pewne kwestie.

jak myślicie, ilu autorów różnych ciekawych wątków w dziale zdrowie biega w trampkach? dwóch? pięciu?

to jakim cudem reszta nabawiła się kontuzji, skoro biega w "profesjonalnym", drogim i szeroko reklamowanym obuwiu ???
----------
papucie to tylko papucie. pewnie że czasem się przydadzą lepsze, ale nie traćmy właściwej perspektywy.
/swoją drogą, ciekawe, co by abebe bikila powiedział na ten temat... :)

zdrówko