Strona 1 z 4

Te wszystkie bajery...

: 24 sty 2009, 15:38
autor: bebej
Ile w tych bajerach, które oferuja nam firmy sportowe prawdy i korzyści zdrowotnych, a ile nabijania w butelkę w celu zbicia kasy?

Jak przeczytałem w bardzo dobrym, nota bene, poradniku na bieganie pl, że buty dla 100kg biegacza są średnio droższsze od tych dla 60kg ludzika o 100zł to zacząłem się zastanawiać o co chodzi? Tyle więcej materiału zużyto czy co?

Dalej moje mysli gdzies sie zaczęły kręcić w rejonach odległych od biegania. Uświadomiłem sobie, że obecnie na stokach narciarskich wszyscy jezdza na nartach karwingowych, które sa krótkie i które same skręcają. Wg mnie wmówiono narciarzom, że trzeba tyle się krecić podczas jazdy, nie mówiąc nic o własciwosciach konstrukcyjnych tego typu nart - zyski firm wzrosły, a stabilnośc takich karwingów jest do bani i nie da sie na nich jeździc szybko, chyba że cały czas sie krecimy. Może przyjdzie moda na narty długie i co wtedy? Jak barany wszyscy beda wymieniac karwingi na deski ala Adam Myłysz?

Czy z butami biegowymi nie jest identycznie? - Czy przypadkiem nie wciska się nam kitu, żeby kupic but za 500 zł, a tymczasem za 200 zł jest podobny?

Nastepny przykład. Miałem kupon do wykorzystania w sklepie, 100 złotowy na koszulkę. Wchodzę i mówie - najdrozszą proszę. Okazało się ze musiałem dopłacić, ale ekpedient poinformował mnie, że kupiłem koszulkę wyjatkową ( z włókna kokosa :orany: ) No i szpanuję teraz niczym coconut man, ale nie wiem o co chodzi z tym kokosem. :hahaha: i dlaczego koszulka typu T -shirt była warta 125 zł. :niewiem:

: 24 sty 2009, 16:12
autor: cichy70
bebej temat stary jak świat, jeżdżę również rowerem i tam co poniektórzy mają fioła na punkcie odchudzania i potrafią zapłacić parę stów więcej za to aby koło np było 50 gram lżejsze-to że samo picie dwóch bidonach waży kg to już mało ważne:)
Co nie znaczy,że Twoja "najdroższa" koszulka nie jest warta tych stu kilkunastu złotych , bo mając paroletnie doświadczenie z różnymi ciuchami wiem z doświadczenia ,że jakość niestety musi kosztować i np kupując skarpetki x socka płaciłem 65 pln za parę-cena obłędna jak na skarpetki ale te 15 par co mam używam regularnie od ponad roku i są jak nówki-oprócz szarości:) są fenomenalne , kto używał ten wie.
Być może but dla biegacza 60 kg jest zupełnie inna konstrukcją od tego dla biegacza 100kg więc może wzrost ceny jest uzasadniony, chociaż pewnie nie aż tak.
Ja jestem zwolennikiem lepiej jedno porządne niż 5 byle jakich.
Wiesz do tego dochodzi kwesta zamożności ,bo jednemu 5 paczek za buty to jak splunąć, innemu to na wszystkie ciuchy musi wystarczyć i starty do tego:(
Na nartach się nie znam- i znać się nie zamierzam ale ceny kurtek hehe spaidera np po 5 tys za sztukę , to nie powiem z czym sie trzeba na głowy pozamieniać aby to kupić - wiadomo snobizm, ale skoro jest docelowa grupa która to kupuje to why not?:)
Uważam ,że za dobry ciuch warto dać (o ile kogoś stać)te sto-dwieście złotych bo oprócz ceny maja same zalety.ale to czywiście moje skromne prywatne zdanie:)

: 24 sty 2009, 18:41
autor: bebej
cichy70 pisze:np kupując skarpetki x socka płaciłem 65 pln za parę-cena obłędna jak na skarpetki ale te 15 par co mam używam regularnie od ponad roku i są jak nówki-oprócz szarości:) są fenomenalne , kto używał ten wie.
)
Może i są fenomenalne, ale prać je musisz musisz. ( jeśli wymyślą bajer typu skarpety pachnące jak kwiatki na łące po roku eksploatacji bez prania to kupuję nawet za 2 stówy). Buty to samo - co mogą miec w sobie takiego, żeby wytrzymac dłużej niz rok biegania, nie chodzi mi o amortyzację, bo sie zupełnie na niej nie znam. Podra się i do wywalenia - skarpety po roku uzywania, nawet za 65 zł, chyba tez się podrą. :jatylko:

: 24 sty 2009, 19:18
autor: cichy70
no i tu się mylisz-skarpety pisałem ,że po roku jak nówki-oprócz tego ,że zszarzały:) co do prania to muszę, ale zdaje się mają w sobie jakąś srebrną nitkę zabijającą bakterie i nawet po długim biegu nie wytwarzają specyficznego zapachu:) co jest jednak dość istotną zaletą.Pewnie,że w niektórych wypadkach producent żeruje na naiwności kupujących i zgodzę się jak najbardziej z ta kwestią, co jednak nie znaczy,że podejście -a co będę przepłacał, buty za stówę są tak samo dobre jak za 500, a koszulka z lidla tym się tylko różni od adi stara adidasa ,że metki nie ma - to oczywista nieprawda.
bebej ja nie polemizuje z Tobą, sam się zastanawiam ile płacę za marketing i czasem za owczy pęd za nowością ale czasem warto.Kupowałem trzy lata temu rower , blura santa cruza ,drogo było jak cholera,ale do dzisiaj nawet przez myśl mi nie przyszło aby go zmienić na co innego, do póki się nie rozpadnie ciężko będzie coś lepszego znaleźć.
I tutaj właśnie tkwi haczyk ,że czasami usiłują nam wmówić,że to dobre co kupiliśmy jakiś czas temu wcale nie jest dobre,że te nowe droższe o 100% jest dużo lepsze a te nowe najczęściej jest lepsze o 5% :)Zobacz ile osób woli Garmina 305 od 405, chociaż ja akurat kupiłem niedawno 405tke i nikt mnie nie namówi na takie radio co go kosmonauci maja na ręce jak do wahadłowaca wchodzą :) co nie znaczy,że 305tka gorsza -z tym,że to akurat przykład na to,że producent nie usiłuje nas zrobić w konia bo różnice cenowe między starszym a nowszym modelem nie są jakieś specjalnie wielkie. Za to Polar, ooooo ten to potrafią dowalić....wiem co mówię bo od 1999 roku miałem same polary-ostatnio RS800SD....do tego roku, wygrał Garmin co nawet dla mnie jest niespodzianką. :)[/quote]
a z butami może przekona Cie porównanie jak z oponami....jedne i drugie po jakimś czasie do wymiany-ale chciałbyś jeżdzić na chińskich ,gdzieś na dzonce robionych? :)

: 24 sty 2009, 19:22
autor: cichy70
cholera zamiast edytować posta to sam siebie zacytowałem:)
czas się leczyć :)

: 24 sty 2009, 20:24
autor: airda
Mam generalnie podobne odczucia. Pogodzilam sie juz z mysla, ze nierzadko sponsoruje marketing firm, w ktorych kupuje sprzet sportowy.

Zgadzam sie z opinia o x-socksach - sa rewelacyjne. Wczesniej kupilam najwyzszy model kalenji i... niestety, zalegala na dnie szuflady.
I jakos zwykle - kiedy nachodzilo mnie na probowanie czego 'tanszego' - po raz kolejny zaprzysiegalam sie, ze to byl ostatni raz ;)
Tak wiec teraz, zapewne nieraz przeplacam, nieraz wspolfinansuje aktualna akcje marketingowa, jednak bilans i tak wychodzi dodatni - nic mi sie nie psuje, niepokojaco szybko nie zuzywa, nie rwie, nie pruje, nie 'pachnie', nie zaparowuje (polecam gogle oakley'a) i tak dalej.

Osobnym problemem sa ceny firmowego sprzetu w Polsce. Nierzadko taniej jsprowadzic go zza oceanu (rower). Nie mowiac o mizerii wyboru jaki oferuje sie na polskim rynku.

: 24 sty 2009, 20:38
autor: cichy70
ech oakley-gogli nie używam ale okularów mam ze trzy różne pary od gaskanów począwszy na "cywilnych" skończywszy:) to przykład ,że naprawdę dobre nie musi być cholernie drogie-chociaż niestety kosztować swoje musi-ale mam też rudego projecta i oakleye lepsze :)
rower kupowany za wielką wodą,chociaż patrząc teraz na to,co się dzieje z walutą to już przestało się opłacać:(
oakley tutaj, sprawdzony porządny sklep:
http://www.o-shop.pl/

: 24 sty 2009, 20:59
autor: airda
Eee, ja tam mam swojego dostawce i zrezygnowalam z o-shop.pl na jego korzysc :)

Co do cen rowerow i w ogole tendencji kursowych, dobre czasy odeszly w przeszlosc ;(

: 24 sty 2009, 21:11
autor: cichy70
airda-to jak coś będę chciał oakleya zacznę się uśmiechać do Ciebie :)
mnie osobiście ceny euro i zielonego cieszą..ale to już kompletny off top :)

: 24 sty 2009, 21:55
autor: tompoz
pozdrawiam kolege Cichego kolarza z kolarskiego miasta Świebodzinia

Tompoz

: 24 sty 2009, 22:17
autor: Nagor
Bebej, za kilka dni na stronie test bluzy z włóknem kokosa. Ich zaletą jest to, że bardzo rzadko się je pierze - ten materiał jest bakteriobójczy i nie śmierdzi. Jak dla mnie niesamowita technika - po 30 (!) treningach brak negatywnego zapachu. Coś takiego się nie śniło filozofom ; )

: 24 sty 2009, 22:45
autor: cichy70
Nagor 30 treningów bez prania ? I nie lata za Tobą stado much ? :) cholera nawet nauka radziecka nie zna takich przypadków :)
czołem kolarzu tampozie:)

Re: Te wszystkie bajery...

: 25 sty 2009, 09:39
autor: airda
bebej pisze: Wg mnie wmówiono narciarzom, że trzeba tyle się krecić podczas jazdy, nie mówiąc nic o własciwosciach konstrukcyjnych tego typu nart - zyski firm wzrosły, a stabilnośc takich karwingów jest do bani i nie da sie na nich jeździc szybko, chyba że cały czas sie krecimy.
Probowales jezdzic na nartach carvingowych?

Re: Te wszystkie bajery...

: 25 sty 2009, 11:16
autor: bebej
airda pisze:
bebej pisze: Wg mnie wmówiono narciarzom, że trzeba tyle się krecić podczas jazdy, nie mówiąc nic o własciwosciach konstrukcyjnych tego typu nart - zyski firm wzrosły, a stabilnośc takich karwingów jest do bani i nie da sie na nich jeździc szybko, chyba że cały czas sie krecimy.
Probowales jezdzic na nartach carvingowych?
Tylko na półcarvingach - lubię jeździc na krechę. ( pozycja jajo)

: 25 sty 2009, 12:31
autor: Nagor
cichy70 pisze:Nagor 30 treningów bez prania ? I nie lata za Tobą stado much ? :) cholera nawet nauka radziecka nie zna takich przypadków :)
czołem kolarzu tampozie:)
Testowałem to cholerstwo od listopada, biegając codziennie lub dwa razy dziennie. W tym czasie zrobiłem ok. 100 treningów, a prałem tę bluzę 3 lub 4 razy. Więcej szczegółów w tekście, ale to jakaś niewiarygodna technologia - to naprawdę nie ma w ogóle żadnego zapachu!