Zakupy biegowe. Mieliście jakies nieudane?
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 15:40
- Życiówka na 10k: ~~1:30
- Życiówka w maratonie: brak
Generalnie jak tak się zastanowię, to tylko raz kupiłem coś co okazało sie porażką.
Więc jestem ciekaw czy ktoś miał jakiś nieudany zakup? Że kupił coś co było zwyczajnie do niczego.
udane zakupy:
-Koszulki kalenji.
-Skarpetki od CEP
-Dużo różnych termicznych ciuchów od UA oraz buty
-Sporo obcisłej kompresyjnej lajkry, spodenki leginsy koszulki od już nieistniejącej SKINS. zawsze po promocjach ale nigdy nie było problemu.
nieudane:
Wtopiłem tylko na szortach od UA. po prostu nie nadawały się do niczego były tak niewygodne.
Firma raczej robi spoko rzeczy więc tym większe zaskoczenie. Ale to było dawno !
Więc jestem ciekaw czy ktoś miał jakiś nieudany zakup? Że kupił coś co było zwyczajnie do niczego.
udane zakupy:
-Koszulki kalenji.
-Skarpetki od CEP
-Dużo różnych termicznych ciuchów od UA oraz buty
-Sporo obcisłej kompresyjnej lajkry, spodenki leginsy koszulki od już nieistniejącej SKINS. zawsze po promocjach ale nigdy nie było problemu.
nieudane:
Wtopiłem tylko na szortach od UA. po prostu nie nadawały się do niczego były tak niewygodne.
Firma raczej robi spoko rzeczy więc tym większe zaskoczenie. Ale to było dawno !
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8779
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Ja się zupełnie biegowo nie dogaduję z Kiprun Trail MT.
Jednak w wakacje bardzo dobrze sprawdziły się do chodzenia po górach, więc je zostawiłem.
Innych większych wtop zakupowych nie miałem lub już nie pamiętam.
Edit:
Jeszcze nie przekonują mnie skarpety kompresyjne akurat mam Nessi
Jednak w wakacje bardzo dobrze sprawdziły się do chodzenia po górach, więc je zostawiłem.
Innych większych wtop zakupowych nie miałem lub już nie pamiętam.
Edit:
Jeszcze nie przekonują mnie skarpety kompresyjne akurat mam Nessi
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
U mnie skarpety kompresyjne są ok (mam opaski CEP i skarpety Kalenji), za to zabawne, że przywołałeś Nessi - mam ich 2 pary skarpetek, jakichś prostych. Używane na zmianę. W jednej parze rozciągnął się !@#$% ściągacz, w drugiej wglądał jak nowy.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 906
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Z Nessi mam gacie i skarpetki - na przecenie można kupić. Raczej solidne.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 lip 2018, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzień dobry wszystkim!
Jako, że to mój pierwszy post pragnę przywitać Forumowiczów-Biegaczy.
Wracając do tematu: ja niestety wtopiłem z laczkami Brooksa (Cascadia 12). Odkladałem na nie i wszystko wydawało sie ok - rozmiar, szerokość, ale cholewka w nich nie dla mnie. Mega pięty piłowały i skończyło się zapaleniem Achillesa, chociaż zwracałem na to uwagę, bo kiedyś miałem już z tym problemy :/
Buty fajne, ale niestety nie na moje płetwy.
Szkoda mi ich, bo przebieg nieduży - jak ktoś chętny oddam po kosztach.
Dozo na szlaku!
Jako, że to mój pierwszy post pragnę przywitać Forumowiczów-Biegaczy.
Wracając do tematu: ja niestety wtopiłem z laczkami Brooksa (Cascadia 12). Odkladałem na nie i wszystko wydawało sie ok - rozmiar, szerokość, ale cholewka w nich nie dla mnie. Mega pięty piłowały i skończyło się zapaleniem Achillesa, chociaż zwracałem na to uwagę, bo kiedyś miałem już z tym problemy :/
Buty fajne, ale niestety nie na moje płetwy.
Szkoda mi ich, bo przebieg nieduży - jak ktoś chętny oddam po kosztach.
Dozo na szlaku!
Ostatnio zmieniony 12 gru 2019, 15:50 przez Mapo, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
- Życiówka na 10k: 34:46
- Życiówka w maratonie: 2:43:25
Kiedyś przypadkowo kupiłem pumy faas 500, szukałem akurat butów na maraton i jakoś trafiłem na te cudeńka. W outlecie kosztowały troche ponad dwieście i wydały mi się wygodniejsze niż kalenji fast które wcześniej mierzyłem. W sklepie wydawały się ok i dopiero później stwierdziłem że w rozmiarze 45 to są właściwie cholerne kajaki, conajmniej ze dwa rozmiary za duże. Nie zraziłem się specjalnie ale już troche się zdziwiłem kiedy po pierwszym treningu -dwadzieścia parę km na bieżni mechanicznej - udało mi się zetrzeć kawałek pianki na zewnętrznej krawędzi. Biegało się w tym dość średnio, bez porównania do kinvary 7 którą już wtedy dobijałem, ale skoro kupiłem to cisnąłem dalej. Po kilku kolejnych treningach zaczęła się przecierać cholewka najpierw w prawym, potem w lewym ale na tym jakoś proces degradacji poprzestał. Po dwóch miesiącach buty wyglądały jakby miały z rok. A na maratonie zrobiłem w nich życiówkę więc jednak nie były takie do końca złe.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8779
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
pma - przypomniałeś mi sprawę z Faas 500.
Kupiłem kilka lat temu właśnie ten model. Po około 200km zaczął się sypać, reklamowałem je i dostałem nowe. Te niestety zaczęły się ponownie rozwalać, szybko wytarty zapiętek i jakieś pęknięcia. Tez poszły do reklamacji. Została ona ponownie uznana. Puma stwierdziła, że to chyba jakaś uszkodzona partia i mogłem zmienić na Faas 600.
W "600" biegało mi się dobrze, widzę w statystykach, ze zrobiłem w nich 1500km i nie pamiętam co z nimi zrobiłem
W 600 wkurzały mnie otwory w podeszwach, w które mi często wciskały się kamyki.
Kupiłem kilka lat temu właśnie ten model. Po około 200km zaczął się sypać, reklamowałem je i dostałem nowe. Te niestety zaczęły się ponownie rozwalać, szybko wytarty zapiętek i jakieś pęknięcia. Tez poszły do reklamacji. Została ona ponownie uznana. Puma stwierdziła, że to chyba jakaś uszkodzona partia i mogłem zmienić na Faas 600.
W "600" biegało mi się dobrze, widzę w statystykach, ze zrobiłem w nich 1500km i nie pamiętam co z nimi zrobiłem
W 600 wkurzały mnie otwory w podeszwach, w które mi często wciskały się kamyki.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Było kilka zakupów, że "eee nie ma szału" a wtopa jedna. New Balance Zante v1. Wszyscy chwalą te buty a ja nie mogłem w nich biegać. Sprzedałem z lekką stratą na szczęście i od tej pory nie biegam w NB.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
1.Dwie pary majtek do biegania w Deka - używam raz na ruski rok.
2.Znacznie gorszym i droższym zakupem były wkładki do butów, rzekomo "lepsze do biegania". Okazało się, że z jakiegoś żelowego syfu, jakby się biegło po galaretce, do tego noga po biegu zupełnie zapocona - że drogie, to szkoda było wyrzucić, błąd, bieganie z takim dziwnym podłożem skończyło się kontuzją i częściowo straconym sezonem.
3.Pierwszy t-shirt biegowy (i jedyny, który kupiłem). Całkiem nie leżał i wyglądałem w nim idiotycznie. W końcu nie dało się już dłużej ukrywać faktów - to był model kobiecy
Swoją drogą
2.Znacznie gorszym i droższym zakupem były wkładki do butów, rzekomo "lepsze do biegania". Okazało się, że z jakiegoś żelowego syfu, jakby się biegło po galaretce, do tego noga po biegu zupełnie zapocona - że drogie, to szkoda było wyrzucić, błąd, bieganie z takim dziwnym podłożem skończyło się kontuzją i częściowo straconym sezonem.
3.Pierwszy t-shirt biegowy (i jedyny, który kupiłem). Całkiem nie leżał i wyglądałem w nim idiotycznie. W końcu nie dało się już dłużej ukrywać faktów - to był model kobiecy
Swoją drogą
Jak można przypadkowo kupić buty?pma pisze:Kiedyś przypadkowo kupiłem pumy faas 500
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
- Życiówka na 10k: 34:46
- Życiówka w maratonie: 2:43:25
Nie planowałem zakupu akurat tych butów. Po prostu będąc w galerii handlowej zawadziłem o outlet pumy bez jakiegoś konkretnego zamiaru, zauważyłem te buty, przymierzyłem, a że cyfry na metce układały się w atrakcyjną liczbę to powędrowałem z pudełkiem do kasy. Żadna filozofia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 651
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Takiego na 100% nieudanego zakupu to chyba nie miałem. No może, jedno co przychodzi mi do głowy to kupione dawno temu w którymś markecie legginsy biegowe. Z metki wyglądało, że będą ok ale jednak nie były Przyciasne się okazały i gdy biegłem to zsuwały mi się ciągle z tyłka. Co 100-200 metrów musiałem je podciągać Wytrzymałem kilkanaście biegów i poszły w odstawkę.
Teraz, jak udało się zejść z masy to od biedy mógłbym w nich biegać (ale że mam sporo innych lepszych w mojej ocenie) to te sporadycznie zakładałem na rower.
Natomiast mam czasem tak, że rzecz którą kupię nie od razu mi pasuje. Da się biegać ale nie porywa mnie. Czasem wystarczy jak odleży swoje i spróbuję później. albo przetrzymam ten moment niechęci i się do danej rzeczy przekonuje. Z czasem wszystko wykorzystam do końca
Teraz, jak udało się zejść z masy to od biedy mógłbym w nich biegać (ale że mam sporo innych lepszych w mojej ocenie) to te sporadycznie zakładałem na rower.
Natomiast mam czasem tak, że rzecz którą kupię nie od razu mi pasuje. Da się biegać ale nie porywa mnie. Czasem wystarczy jak odleży swoje i spróbuję później. albo przetrzymam ten moment niechęci i się do danej rzeczy przekonuje. Z czasem wszystko wykorzystam do końca
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Grammar nazi: to słowo to "spontanicznie"pma pisze:Nie planowałem zakupu akurat tych butów. Po prostu będąc w galerii handlowej zawadziłem o outlet pumy bez jakiegoś konkretnego zamiaru, zauważyłem te buty, przymierzyłem, a że cyfry na metce układały się w atrakcyjną liczbę to powędrowałem z pudełkiem do kasy. Żadna filozofia.
- SzymonBiega
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 11 lut 2018, 20:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
1.Nike fly flyknit.. trafiłem na model który obcierał mnie na kostkach.. podczas biegania stopa wypadała mi na zewnątrz. Dochodziło do takich sytuacji ze musiałem zwalniać na zakrętach ;D
2. Pas biegowy od Hi-tec ;D do tej pory nie wyobrażam sobie biegania z 0,5 L butelką na prawym biodrze ;D
2. Pas biegowy od Hi-tec ;D do tej pory nie wyobrażam sobie biegania z 0,5 L butelką na prawym biodrze ;D
Korona Maratonów Polskich 2018-2020.
PB:
5km 18:29,
10km 40:49
15km: 1:02:55
HM 1:29:17
M 3:58:20
PB:
5km 18:29,
10km 40:49
15km: 1:02:55
HM 1:29:17
M 3:58:20
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
- Życiówka na 10k: 34:46
- Życiówka w maratonie: 2:43:25
Miałem coś podobnego ale z Deca, pas plus butelka też chyba o pojemności 0,5l. Zrobiłem z tym dwa czy trzy długie wybiegania i rzuciłem w kąt. Mocowanie wielkiego bidonu było bardzo niestabilne i strasznie się to kolebało w biegu na wszystkie strony szczególnie jak był pełny. Nieznacznie pomagało maksymalne zaciśnięcie pasa no ale przyjemnie to się tego nie nosiło. Do tego bidonik był na nakrętkę, spod której ciekło jak cholera w rytm biegowych kroków. Sprzęt prima sort, jedyny plus był taki, że nie wydałem na to swojej kasy tylko dostałem w jakimś biegu za miejsce w kategorii. Niestety na kolejnym biegu dostałem drugi taki sam, ale pomny doświadczeń z pierwszym zestawem natychmiast sprezentowałem go koledze.SzymonBiega pisze:2. Pas biegowy od Hi-tec ;D do tej pory nie wyobrażam sobie biegania z 0,5 L butelką na prawym biodrze ;D