wigi pisze: ↑15 wrz 2023, 23:16
Witam. Zapowiada się ciekawy blog starszaka po pięćdziesiątce .
Witaj. Mam nadzieję
Ja często śledzę Twoje wpisy, są bardzo inspirujące - i nie tylko z perspektywy wieku
wigi pisze: ↑15 wrz 2023, 23:16
Przeczytałem pierwsze wpisy i zaintrygował mnie protokół Alfredsona, który często się przewija. Wyguglałem i to jest to, czego mi w tej chwili potrzeba. Od ok. 3 tygodni pobolewa mnie achilles (delikatnie go czuję przy bieganiu, a mocniej przy dotyku). Od jutra wdrażam ten protokół.
No Achilles to sprawa, której lepiej nie bagatelizować. Z protokołem to też trzeba trochę uważać. Ja np. zacząłem za szybko z ekscentryką (problem pojawił się w czerwcu) i tak naprawdę musiałem się trochę cofnąć, najpierw do spokojnych ćwiczeń izometrycznych, trochę sesji z fizjo i potem dopiero stopniowo ćwiczenia koncentryczno-ekscentryczne.
Podobno najnowsze badania sugerują, żeby nie robić protokołu codziennie w przypadku "zapalenia". Biernat o tym mówi tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=1zPUw4Ry3lE
wigi pisze: ↑15 wrz 2023, 23:16
Biegasz z bardzo niską kadencją, a ja dla odmiany z bardzo wysoką.
Sporo kombinowałem ostatnio z taśmami Yacoola i myślę, że to trochę mnie poprzestawiało. Wcześniej biegałem na dość wysokiej kadencji - dycha/piątka średnio na 180. Przy obecnym kroku nie dałbym rady utrzymać takiej kadencji. Zobaczymy czy to mnie przesunie, ale myślę, że naturalne wydłużenie kroku jest korzystne.
wigi pisze: ↑15 wrz 2023, 23:16
Przy starcie na 5 km napisałeś: "Wystarczyło dołożyć kadencję. Ale nie było z czego". U mnie to wygląda inaczej: Wystarczyło wydłużyć krok, ale nie było z czego.
Z mojego doświadczenia wynika, że masz przed sobą jeszcze 3-5 lat robienia życiówek, życzę więc wytrwałości i co najmniej tyle lat trwającego progresu. Nadchodzą najlepsze lata.
Jakie masz najbliższe plany startowe i kiedy planujesz debiut w maratonie?
Za każdym razem jak leciałem piątkę już na oparach, to automatycznie mi się wyłączała kadencja a wchodził długi krok
)
A najbliższe plany, to chyba zrobię przygotowanie pod dychę na 11 listopada - w trakcie jedna, dwie piątki. Z przygotowania do dychy też dobrze biegałem traile, więc też chce to wykorzystać. Maraton wydaje się na razie odległą perspektywą - nie widzę sensu podchodzić do tego dystansu, bez odpowiedniego zapasu prędkości. Za to dziś pobiegłem sobie lokalne zawody Cross Wesoła - wrzucę jakieś info na bloga
