Danielsem nie tylko dla zdrowia - komentarze
: 11 kwie 2021, 22:27
Zapraszam do komentowanie moich wypocin i (przemyśleń) z bloga.
Można pisać o wszystkim.
Można pisać o wszystkim.
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Kod: Zaznacz cały
większość biega „w lewo”
No to ja mam odwrotnie, bo nie rozmawiam o bieganiu i w ogóle nie lubię o tym mówić, nawet gdy ktoś zapyta, to ucinam temat. Ale ja mam czasem inaczejsultangurde pisze:Z tym mówieniem o bieganiu to taki dowcip jest.
Po czym poznać że druga osoba lubi biegać? Po niczym nie trzeba poznawać, w pierwszej minucie rozmowy sam się o tym dowiesz.
To pewnie też zależy od "stażu" biegowego. Sam widzę, ile o tym mówiłem rok temu, a ile teraz. Jakby nie mania analizowania , to jeszcze mniej by mnie to zajmowało. Za kilka lat to będzie już rutyna pewnie.beata pisze:No to ja mam odwrotnie, bo nie rozmawiam o bieganiu i w ogóle nie lubię o tym mówić, nawet gdy ktoś zapyta, to ucinam temat. Ale ja mam czasem inaczejsultangurde pisze:Z tym mówieniem o bieganiu to taki dowcip jest.
Po czym poznać że druga osoba lubi biegać? Po niczym nie trzeba poznawać, w pierwszej minucie rozmowy sam się o tym dowiesz.
Właściwy ruch i na szczęście nie było na to za późno!50latek pisze: Historia:
Jestem ektomorfikiem, żadnego sportu nigdy nie uprawiałem,
praca biurowa, słaba sprawność fizyczna i kondycja.
Zacząłem marszobiegi w sierpniu 2019, po małych problemach kardiologicznych.
Do stycznia 2020 biegałem trochę bez ładu i składu, byle szybciej i przede wszystkim dalej,
co skończyło się problemami zdrowotnymi, dziwną kontuzją nogi i zapaleniem płuc. Postępy były raczej niewielkie.
30 marca 2020 wznowiłem marszobiegi, w dobie pandemii było to wręcz nielegalne.
To mnie zmotywowało, a także przeczytana w czasie przerwy książka Danielsa.
Jako że mam zacięcie analityczne, chciałem teraz już biegać inaczej.
To przypomniało mi, jak raz wróciłem po bieganiu i powiedziałem do żony, że biegałem interwały. A ona, jakie interwały, po prostu biegniesz i już.kkkrzysiek pisze:O bieganiu rozmawiam tylko z ludźmi, o których wiem, że też biegają i to te osoby zaczynają rozmowę o bieganiu. Jak ktoś tylko grzecznościowo pytaja "o, biegasz?" to zwykle zbywam "trochę" i raczej staram się zmienić temat. Nie mówię o treningach, życiówkach, tętnie ani pułapie tlenowym. Tak jest łatwiej
Wszystkich zapraszam do pogawędki, można tez podzielić się swoimi treningami.Qb@S pisze: To ja zacznę od przybicia piątki z 50latkiem. Za kilka dni stuknie mi 50. Sorki, ale nie mogłem się powstrzymać
To jak w tym wątku można sobie miło pogawędzić, to ja też się przyłączę.
O bieganiu lubię gadać, ale z biegającymi znajomymi. Choć w dyskusję o nowych gadżetach biegowych (buty, zegarek itd) dosyć łatwo się wkręcam. Ale to jak z samochodami, wędkarstwem itp.
Naprawdę szczerze gratuluje, że byłeś w stanie ogarnąć właściwą "motywacje".50latek pisze: Cel główny:
Bieganie dla zdrowia, aby uniknąć jak najdłużej kontuzji.
Chyba na razie mi się udało, bo przez ten rok najdłuższe przerwy trwały 2 dni,
praktycznie zawsze biegałem 4-5(6) razy w tygodniu. ......
Chciałbym zestarzeć się „pięknie” jak DD (ten co ma swoją wiatę w LK).
Oprócz biegania ostatnio wprowadziłem więcej zmian w życiu, zgodnie z maksymą Konfucjusza,
zacząłem drugie życie, jak sobie zdałem sprawę, że mam tylko jedno. To może być spóźniony kryzys wieku średniego.
fejsbuki i zachwyty innych raczej mało mnie interesują, natomiast to nie oznacza, że dla zdrowia muszę tylko truchtać.marek301 pisze: Niestety w większości przypadków 50+, to jest bariera nie do pokonania.
Jeżeli już taki osobnik o "wybitnym" poziomie, podejmie trudy biegania,
to raczej na zasadzie bezmyślnego "małpowania".
Ważne są wtedy rekordy/wyniki, medaliki, "fejk-zbuki" i inne działania,
aby zachwycić otoczenie bliższe i dalsze "stada".
Jak najbardziej masz racje.50latek pisze:...fejsbuki i zachwyty innych raczej mało mnie interesują, natomiast to nie oznacza, że dla zdrowia muszę tylko truchtać...