Cześć, miło Cię powitać.
Fajnie, że jest jeszcze ktoś, kto tak jak ja szura sobie. Wrzuć link do bloga i do komentarzy w swój podpis, łatwiej będzie Ciebie odnaleźć.
Z pewnością co osoba, to da Ci inną radę jeśli chodzi o bieganie. Wiekowo i wagowo pewnie jesteśmy podobne, choć ja wcześniej to uprawiałam przełączanie kanałów w TV na czas
Nie przejmuj się tempem. Szuraj swoje. Najgorszą rzeczą którą można sobie na początek zrobić, to narzucić zbyt intensywny trening po którym w głowie, zamiast przyjemności, koduje się system obronny, który później potrafi skutecznie trzymać z dala na samą myśl o wyjściu na bieganie.
Często obserwuję tutaj tę zależność wśród osóbek, które dopiero zaczynają z podobnymi predyspozycjami jak my.
Innym błędem po którym ludzie stąd znikają jest też ten, że chce się uzyskać coraz lepsze wyniki i to szybko. Gdy widzę, że ktoś kto biegał cały czas w tempie 8-7 min/km nagle przeskakuje na 6 a nawet próbuje ścigać się z 5 z jednego treningu na drugi, mogę się założyć, że albo zaraz zaliczy kontuzję, albo da sobie spokój z bieganiem, bo jednak wypluwanie płuc na siłę daje odwrotny efekt.
Jeśli już biegasz 30 minut to masz kilka możliwości.
Możesz spróbować do tych 30 minut dodawać np po 2 -3 minuty co tydzień ( do jednego biegu w tygodniu).
Możesz spróbować ostatni odcinek pobiec troszkę szybciej ( ale to wtedy nie wydłuża się dystansu).
Możesz pobawić się w marszobiegi, czyli minutę troszkę szybciej, minutę wolniusieńko lub szybkim marszem.
Możesz te 30 minut przeznaczyć na "zwiedzenie" okolicy, czyli bieganie po okolicznych uliczkach... bez skupiania się na czasie.
Baw się bieganiem. Nie przejmuj się tym, że dziadkowie wyprzedzają Cię. Czas czy tempo to raczej sprawa bardzo zmienna. Wystarczy, że będzie cieplej, wtedy pobiegniesz dłużej. Zmienisz trasę i będzie ciut pod górkę ... tempo znów się zmieni. Wiatr będziesz miała w plecy, polecisz wtedy jak strzała.
Bieganie ma dawać przede wszystkim radość, a reszta przyjdzie sama, z czasem.
Jedyne co mogę powiedzieć - systematycznie wychodź na trening. Może on trwać nawet 15-20 minut, lecz wyrobi pewien nawyk.
Powodzenia