Komentarz do blogu -MŚ w HM Gdynia 2020

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Davide
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
Życiówka na 10k: 40:38
Życiówka w maratonie: 3.23.49

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Albo jesteś fizjologicznym fenomenem, albo niedługo będziesz szukał ratunku z powodu kontuzji. Z szybkich kalkulacji wynika, że poprzedni rok robiłeś ~50 km/tydzień, w tym roku może 55 km/tydzień. Nagle planujesz biegać 100-120 km/tydzień. To się nie uda. Podobnie samo zwiększenie liczby treningów - robisz nagły skok z 3-4 (tak szacuję po objętości) do 8 tygodniowo - moim zdaniem droga do szybkiego przetrenowania i kontuzji.

Moim zdaniem cel nie do osiągnięcia w zakładanym czasie, ale chętnie zobaczę, że się mylę. Nawet jak nie uda się za rok, to może za dwa lub trzy. Próbuj, warto mieć ambitne cele

Zamiast nowego zegarka zainwestuj taką samą kasę w dobrego fizjo (mającego doświadczenie z biegaczami), da ci dużo więcej niż najlepszy zegarek.
Awatar użytkownika
adam99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1024
Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
Życiówka na 10k: 40'20"
Życiówka w maratonie: 3:13:21
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

kkkrzysiek pisze:Albo jesteś fizjologicznym fenomenem, albo niedługo będziesz szukał ratunku z powodu kontuzji. Z szybkich kalkulacji wynika, że poprzedni rok robiłeś ~50 km/tydzień, w tym roku może 55 km/tydzień. Nagle planujesz biegać 100-120 km/tydzień. To się nie uda. Podobnie samo zwiększenie liczby treningów - robisz nagły skok z 3-4 (tak szacuję po objętości) do 8 tygodniowo - moim zdaniem droga do szybkiego przetrenowania i kontuzji.

Moim zdaniem cel nie do osiągnięcia w zakładanym czasie, ale chętnie zobaczę, że się mylę. Nawet jak nie uda się za rok, to może za dwa lub trzy. Próbuj, warto mieć ambitne cele

Zamiast nowego zegarka zainwestuj taką samą kasę w dobrego fizjo (mającego doświadczenie z biegaczami), da ci dużo więcej niż najlepszy zegarek.
Popieram.


Wysłane z iPhone .
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21

"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"

Mój Blog
Komentarze
Garmin

"Coco jambo i do przodu..."
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hah, wszedłem w komentarze z takimi samymi przemyśleniami. Zawsze mówię, że cele muszą być ambitne, ale tutaj mamy do czynienia z celem aż nazbyt ambitnym. Rozumiałbym podejście, gdyby to 1:31 było nabiegane z 2 miesięcy biegania i po prostu talent jest i tak dało. Ale po 2 latach treningu biegasz 1:31 a nagle chcesz wejść na poziom czołówki amatorów w kraju.
Mówiąc wprost - rok to za mało czasu na taki przeskok.
Chłopaki zasugerowali zamiast zegarka fizjo - ja bym zasugerował fizjo i trenera i to ogarniętego...
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

To 20 minut to jest przepaść na tym poziomie. Cele muszą być ambitne, ale też realne. Spytam tak... na chwile obecną to ile km przebiegniesz tempem 3:20?
Davide
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
Życiówka na 10k: 40:38
Życiówka w maratonie: 3.23.49

Nieprzeczytany post

kkkrzysiek pisze:Albo jesteś fizjologicznym fenomenem, albo niedługo będziesz szukał ratunku z powodu kontuzji. Z szybkich kalkulacji wynika, że poprzedni rok robiłeś ~50 km/tydzień, w tym roku może 55 km/tydzień. Nagle planujesz biegać 100-120 km/tydzień. To się nie uda. Podobnie samo zwiększenie liczby treningów - robisz nagły skok z 3-4 (tak szacuję po objętości) do 8 tygodniowo - moim zdaniem droga do szybkiego przetrenowania i kontuzji.

Moim zdaniem cel nie do osiągnięcia w zakładanym czasie, ale chętnie zobaczę, że się mylę. Nawet jak nie uda się za rok, to może za dwa lub trzy. Próbuj, warto mieć ambitne cele

Zamiast nowego zegarka zainwestuj taką samą kasę w dobrego fizjo (mającego doświadczenie z biegaczami), da ci dużo więcej niż najlepszy zegarek.
Witam. Właśnie kończę budowanie bazy, fazę która trwała 6 tygodni. Każdego tygodnia przebiegałem około 120 km, a dwa spośród tych sześciu zamknąłem dystansem 130 km, więc od jakiegoś czasu już taki dystans pokonuję. Jak na razie brak jakichkolwiek problemów i oznak kontuzji, więc jestem dobrej myśli. Jeśli nie uda się w 2020, trudno. Może uda się za dwa, bądź trzy lata, jak piszesz. Zobaczymy :)
To 20 minut to jest przepaść na tym poziomie. Cele muszą być ambitne, ale też realne. Spytam tak... na chwile obecną to ile km przebiegniesz tempem 3:20?
Owszem, 20 minut to bardzo dużo. Ale 10 minut już troszkę mniej a o tyle chcę się poprawić we wrześniu. Myślę, że ten cel jest jak najbardziej realny. Tempem 3.20 nie jestem w stanie biec zbyt długo ale troszkę czasu jeszcze jest.
Zresztą mam już swoje lata, jak nie teraz to kiedy :-P
Może faktycznie cel troszkę wygórowany ale w moim życiu stawiałem przed sobą bardzo wysoko wiele poprzeczek i wiele z nich przeskoczyłem. Liczę, że przeżyję. :-P A czy cel osiągnę? Zobaczymy
Davide
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
Życiówka na 10k: 40:38
Życiówka w maratonie: 3.23.49

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:Hah, wszedłem w komentarze z takimi samymi przemyśleniami. Zawsze mówię, że cele muszą być ambitne, ale tutaj mamy do czynienia z celem aż nazbyt ambitnym. Rozumiałbym podejście, gdyby to 1:31 było nabiegane z 2 miesięcy biegania i po prostu talent jest i tak dało. Ale po 2 latach treningu biegasz 1:31 a nagle chcesz wejść na poziom czołówki amatorów w kraju.
Mówiąc wprost - rok to za mało czasu na taki przeskok.
Chłopaki zasugerowali zamiast zegarka fizjo - ja bym zasugerował fizjo i trenera i to ogarniętego...
Owszem po 2 latach biegania wyszedł wynik 1:31. Ale to było bieganie, nie trenowanie. Jak mi się chciało, biegałem, jak mi się nie chciało - odpuszczałem. Potrafiłem mieć miesięczne przerwy. I z takiego "biegania" wyszedł ów wynik. I nie był to bieg na maksa tylko "na średniaka". Prawdziwy trening zaczyna się teraz. W chwili obecnej zwykłe rozbiegania biegam po 4.30/km w I zakresie na tętnie 145 - 150, czyli niewiele wolniej od tempa mojego - nazwijmy to "rekordu". Zatem jestem dobrej myśli :)
Pozdrawiam.
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Coś podobnego - mocne zwiększenie objętości - przerabiałem w zeszłym roku, kilka tygodni było spoko, później się posypałem. A czytając to forum, to można znaleźć i inne przykłady, że gwałtowne zwiększenie objętości w stosunkowo krótkim czasie kończy się urazem i krótszą lub dłuższa przerwą. Dlatego wspomniałem o dobrym fizjo - może cię przed tym uchroni albo chociaż złagodzi skutki. Pomysł z trenerem też nie jest głupi - ambitnym amatorom często przyda się ktoś patrzący z boku, potrafiący przyhamować. Rozbiegania pewnie biegasz za szybko, ale o tym się przekonasz za jakiś czas, kiedy zmęczenie się skumuluje. Been there, done that. Tętno spada, czy jednak powoli zaczyna rosnąć na tych samych tempach (wystarczy tendencja na przestrzeni tych 6 tygodni)? Im szybciej biegasz, tym lepiej (precyzyjniej) musisz trenować, żeby jak najlepiej wykorzystać włożoną pracę. Nie sztuką jest być mistrzem treningu, a pobiec w zawodach na miarę wysiłku włożonego w przygotowania.
Davide
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
Życiówka na 10k: 40:38
Życiówka w maratonie: 3.23.49

Nieprzeczytany post

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że zwiększając gwałtownie objętość treningu zwiększam ryzyko kontuzji. Ale kto nie ryzykuje, ten nie spija śmietanki. O fizjoterapeutę zadbam, mam bardzo dobrą klinikę specjalizującą się w fizjoterapii sportowej, tuż koło domu.
Strefy wyznaczone są na podstawie badań wydolnościowych wykonanych w owej klinice, zatem myślę, że na 99% biegam na odpowiednich tempach. Pomysł z trenerem jak najbardziej na plus i na pewno go rozważę, jednak pierwszy etap czyli przygotowanie do Piły spróbuję ogarnąć sam :)
Co do tętna. Jeśli pytasz o dryf tętna podczas treningu to oczywiście takowy jest, niewielki ale jednak jest. Jeśli pytasz o tętno rozbiegania na początku fazy I i teraz na jej końcu to na tym samym tempie, tętno jest odrobinę niższe.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Tętno 145-150 w tym wieku to nie jest rozbieganie tylko już drugi zakres. Jestem "trochę" młodszy i właśnie do takiego tętna biegam drugi zakres. Jasne że mógłbym tak klepać po 20 km dzień w dzień ale na dłuższą metę taki trening nic nie daje.
Davide
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
Życiówka na 10k: 40:38
Życiówka w maratonie: 3.23.49

Nieprzeczytany post

Bartek_91 pisze:Tętno 145-150 w tym wieku to nie jest rozbieganie tylko już drugi zakres. Jestem "trochę" młodszy i właśnie do takiego tętna biegam drugi zakres. Jasne że mógłbym tak klepać po 20 km dzień w dzień ale na dłuższą metę taki trening nic nie daje.
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Na podstawie wzoru 220 - wiek? Przecież ten wzór sprawdza się tylko u "kanapowców".
Mój pierwszy zakres kończy się na tętnie 156. Gdybym wyliczył Tmax z powyższego wzoru okazałoby się, że mam 22 lata :D
Na szczęście odpowiednie badania dają dużo dokładniejsze informacje.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2019, 16:33 przez Davide, łącznie zmieniany 1 raz.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

przed 40tką łapiesz tętno maksymalne 210?

Ja za młodziaka potrafiłem biec przy tętnie 195 całą dychę ale to było 12 lat temu. Teraz sprawdza mi się 220 - wiek.
Davide
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
Życiówka na 10k: 40:38
Życiówka w maratonie: 3.23.49

Nieprzeczytany post

Znów nie wiem skąd wziąłeś akurat 210?? Czy uważasz, że każdy organizm jest identyczny i jego serce zachowuje się identycznie?? U mnie wzór 220 - wiek nigdy się nie sprawdzał. Również popularne widełki I zakresu się nie sprawdzają. W jednej publikacji wyczytasz że I zakres to 60 - 70% HRmax, w innej - 70 - 80%. A u mnie jest jeszcze inaczej.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2019, 16:41 przez Davide, łącznie zmieniany 1 raz.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Pierwszy zakres to bieganie na 65-75% czyli zakładając że 156 to Twoje 75 % miałbyś tętno maksymalne 208.
Ten cały post to jakaś prowokacja?
Już chyba większość użytkowników forum zauważyła że piszesz rzeczy wzięte z kosmosu.
Davide
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
Życiówka na 10k: 40:38
Życiówka w maratonie: 3.23.49

Nieprzeczytany post

Opieraj się na wzorach, pozwolisz jednak, że ja będę się opierał na własnych danych. Chyba mogę?
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ