Strona 1 z 4

Furman - komentarze

: 01 lip 2019, 23:13
autor: Furman
Miejsce na komentarze. Konstruktywna krytyka, słowa otuchy i wsparcia mile widziane. Jak chcecie po prostu mi nawrzucać, to też się nie krępujcie :bum:

Re: Furman - komentarze

: 02 lip 2019, 08:32
autor: ziko303
Powodzenia, będę śledził.

Re: Furman - komentarze

: 02 lip 2019, 09:15
autor: sochers
Gratulacje dla młodego taty :taktak: Jak chcesz zbudować nawyk, zacznij od czegoś prostego, np. "przez najbliższe 3 tygodnie, będę wychodził na 3 treningi w tygodniu". Dzięki temu jest większa szansa, że w ogóle wyjdziesz, a jak wyjdziesz, to już trening "sam się zrobi" :bum:

Powodzenia. Moja rada, poszukaj jakiejś imprezy docelowej, żebyś miał w głowie (nawet odległy) cel. I biegaj :hejhej:

Re: Furman - komentarze

: 02 lip 2019, 11:17
autor: Furman
Dzięki :)

Impreza docelowa jest wybrana, nawet dwie. Jak co roku jest to bieg westerplatte oraz półmaraton gdański. Jeżeli chodzi o plan, to jednak wolę mieć trening jakoś ustrukturyzowany - chociażby w mocno podstawowej formie. Jak biegam na zasadzie "wyjdę sobie trzy razy w tygodniu potruchtać", to często pojawia się pokusa rezygnacji z treningu "bo w końcu dzisiaj i tak nic konkretnego nie planowałem..." :hejhej:

Re: Furman - komentarze

: 02 lip 2019, 12:07
autor: sochers
A nie nie nie, to nie tak, że ja Ci radzę, żeby Twoim planem było tylko wyjście 3x pobiegać. To taka plancepcja - celem jest wyjść i zaliczyć trzy treningi, ale jak już wyjdziesz na trening (żeby odhaczyć samo wyjście ;) ) to już biegasz co masz głębiej zaplanowane. U mnie działa :bum:

Re: Furman - komentarze

: 02 lip 2019, 13:03
autor: jacekww
Za kilka/naście lat będziecie musieli zaakcentować dzieciakom, że wychodzicie na trening, bo mogą nie przyuważyć godzinki waszej nieobecności :oczko:. Moja formułka to Wychodzę biegać i słyszę Ok.

@Furman życzę wytrwałości i systematyczności, jak wpadniesz w nawyk to leci z automatu, tez zaczynałem od 3 wyjść, potem 4 i następnie 5 a ostatnio 6, ale to już po kilku latach biegania i bez tylu obowiązków w domu.

A książkę przeczytałeś :oczko:

Re: Furman - komentarze

: 02 lip 2019, 23:10
autor: Furman
Hehe pamiętasz :) Książkę oczywiście przeczytałem. Nawet do tego stopnia mnie zainteresowała, że od razu po lekturze obejrzałem "running sahara" :)

Na chwilę obecną nie mam ambicji zwiększania ilości treningów w tygodniu ani nawet nie chce jakoś znacząco zwiększać kilometrażu. Docelowo nie chce biegać więcej niż 35-40km tygodniowo. W ciągu ostatnich lat odkryłem niestety, że mam organizm dosyć podatny na urazy i trzy treningi w tygodniu to dla mnie taka granica dosyć bezpiecznego biegania. Na razie chcę po prostu biegać, cieszyć się stopniowym progresem i zobaczyć jak daleko mi się uda w ten sposób dojść. Kilka lat temu to było sub 44 na 10km, ale wtedy miałem dużo bardziej intensywny trening biegowy i bardzo intensywny trening uzupełniający (crossfit 2-3 razy w tygodniu), więc na podobny rezultat nawet nie liczę :)

Re: Furman - komentarze

: 19 lip 2019, 07:47
autor: infernal
Tak w ogóle to cześć! :) Będę śledził i kibicował.

A puls masz z zegarka? Bo w takim wypadku - różnie to bywa. Mój zegarek żyje swoim życiem jeśli chodzi o aktywny puls. Bo przy spoczynkowym myślę, że raczej się nie myli.

Re: Furman - komentarze

: 19 lip 2019, 08:00
autor: sochers
Jaki Ty masz HRmax, że puls max na progach 166 przy tempie 4:43 jest u Ciebie przy niekomfortowym biegu?

Re: Furman - komentarze

: 20 lip 2019, 00:06
autor: Furman
@infernal - Witam :) Tak, puls mam z zegarka. Świadomy jestem możliwych błędów pomiarowych, w trakcie biegu i po biegu oceniając bieg bardziej patrzę na tempo i samopoczucie, puls traktuję i podaję raczej jako ciekawostkę. Acz muszę przyznać, że z reguły raczej dosyć dobrze koreluje z samopoczuciem w trakcie biegu.

@sochers - nie mam pojęcia jaki mam hr max, w zeszłym roku w trakcie finiszu biegu na 10km (na maksa) nabiło mi w kulminacyjnym momencie 184 uderzenia. Ponoć przy tak długim biegu nie ma szans na nabicia maxa, więc pewnie mój max jest o parę uderzeń wyższy. Bieg progowy w moim wykonaniu to tak trochę w cudzysłowie, w żaden sposób go nie wyznaczałem. Kiedyś za moich najlepszych lat ślęczałem nad tabelkami danielsowskimi i starałem się biegać treningi co do sekundy jak w tabelkach Daniels podawał :hejhej: Teraz bardziej biegam na czuja i tak też sobie prędkości treningowe wymyślam. Na początku wymyśliłem sobie, że mój próg to okolice 4:55 min/km, co było chyba dosyć trafne, bo dwa treningi na tym tempie były trudne, ale jeszcze względnie komfortowe. W przyszłym tygodniu spróbuję może pociągnąć jeszcze raz jakiś ciągły tempem 4:45 min/km i zobaczę, czy będzie tak samo, czy też może jednak jakiś progres będzie.

Re: Furman - komentarze

: 24 lip 2019, 07:51
autor: sochers
No to masz trochę niższy, ja mam 197 zmierzone na biegu, na którym się mocno dojechałem, więc najwyżej 1-2 uderzenia więcej może bym zanotował zanim bym padł. Może. Ale to i tak, 90% HRmax to u mnie 175 bpm i na tym poziomie całkiem rozsądnie mi się biega. Właśnie takie danielsowskie "komfortowo, ale trudno".

I teraz patrząc po tym, że i poprzednio 4:43 było niekomfortowe, i teraz nie uciągnąłeś tych 6km po 4:44, wbiłem Twoją życiówkę w kalkulator Danielsa - progowe wychodzi 4:50. Tylko 6-7s/km, albo aż. W Twoim przypadku chyba aż. Spróbuj następne progi zrobić po 4:50, i zobacz jak wyjdzie. Pamiętaj po co to trenujesz - żeby nauczyć organizm usuwania kwasu na wysokiej intensywności, masz lecieć w okolicy progu, ale POD progiem. Jak nie dajesz rady tego zrobić, to raczej wchodzisz nad próg i nie realizujesz celu treningu :taktak:

To tak do zastanowienia się. Bo zakładam, że po 4:50 byś to domknął.

Re: Furman - komentarze

: 24 lip 2019, 13:46
autor: Furman
Wszystko się zgadza. Poprzednie treningi gdzie biegałem po 4:50-4:55 czułem, że to było dobre tempo - dwa tygodnie temu pobiegłem 6km po 4:53 i zmęczenie było prawidłowe. Trudno, ale z zapasem. Teraz chyba wrócę do 4:50, bo to 4:45 to jednak chyba na razie tempo życzeniowe jest. Chociaż kusi żeby za tydzień spróbować raz jeszcze :hej:

Re: Furman - komentarze

: 24 lip 2019, 14:19
autor: sochers
Głowie (i nogom) lepiej zrobi domknięty z zapasem trening po 4:50 niż niedomknięty, albo wyjechany do zera po 4:44 :bum: PO 4:44 będziesz latał za miesiąc.

Re: Furman - komentarze

: 25 lip 2019, 09:12
autor: Świeżak
sochers pisze:Głowie (i nogom) lepiej zrobi domknięty z zapasem trening po 4:50 niż niedomknięty, albo wyjechany do zera po 4:44 :bum: PO 4:44 będziesz latał za miesiąc.
Moje doświadczenie w biegowym świecie są ograniczone, ale u siebie widzę ten sam efekt - czasem te kilka sekund różnicy sprawia że na treningu dojadę się tak bardzo że na kolejnym jeszcze czuję to w nogach. Nasze organizmy są całkiem efektywne w sygnalizowaniu dyspozycji, trzeba im czasem odpuścić. :usmiech: Pozdro!

Re: Furman - komentarze

: 25 lip 2019, 09:22
autor: sochers
No, nie ma to jak dawać dobre rady a samemu si wyjechać za mocno ;) do swojej poprzedniej wypowiedzi dołożę jeszcze to, że nawet jak domkniesz, a się wyjedziesz, to kolejny trening może nie być już tak dobry jakościowo.