Ha! Dobrze to czytać, gdy ostatnimi czasy permanentnie dręczy mnie poczucie braku słuszności podjętych decyzji. Sami kreujemy rzeczywistość, w której żyjemy i zależy od nas więcej, niż często chcielibyśmy to przyznać, w związku z czym możemy zmienić większość rzeczy, które nam nie pasują. Co zresztą jest poniekąd nawiązaniem do myśli, która przyszła mi do głowy podczas wczorajszego długiego wybiegania. Ludzie zaskakująco często zbyt łatwo zgadzają się na bylejakość, na życie poniżej własnych oczekiwań i na życie, którego nie chcą. Oczywiście nie wszyscy i nie zawsze. Nie zawsze istnieje także możliwość wyboru, nie zawsze wszystko zależy od nas, a pole manewru bywa często ograniczone. Ale ile można narzekać, nie robiąc przy tym nic, by to zmienić? Ale żeby nie było tak różowo, jest też druga strona medalu. Bo jak to się mówi? Wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma
.