Forum Bieganie.pl

Zapraszam do komentowania i proszę o cenne rady dla laika!

Start! Zaczynam układać plan treningowy i pojawiają się pierwsze pytania Pierwsze dwa tygodnie z dziewiętnastu do startu docelowego to będzie trening wprowadzający (naczytał się ). Wstępnie przyjąłem, że powłóczę się w tym czasie w tempie 6min/km i zrobię kolejno 6/8/6/8km w pierwszym tygodniu i 6/8/10(Bieg Mikołajkowy w 59 minut)/8km w drugim tygodniu. Treningi jak już wspomniałem na blogu planuję raczej w standardowym formacie wt/czw/sob/nd. I tu pojawia się pytanie - czy nie za dużo i nie za szybko jak na kogoś, kto a) prawie nigdy nie biegał dzień po dniu; b) kilometraż tygodniowy 25+ robił od wielkiego święta? Wiem, że nie umrę po czymś takim, ale czy powinienem rozpocząć spokojniej z racji na mój mały staż i ewentualne nieprzystosowanie organizmu?

Dopiero się rozkręcam, pytań z cyklu jak prawidłowo zawiązać buty będzie więcej

Wyniki jak na debiuty dla mnie masz piorunujące! Nie pozostaje mi nic innego, jak mocno trzymać kciuki i czekać na kolejne treningowe relacje kolegi. W myśl zasady: "Trenuj. Czekaj. I udawaj, że wiesz co robisz" Będzie moc!

Dziękuję bardzo za miłe słowa! Śledzę wnikliwie Twoje postępy już od jakiegoś czasu z racji podobnych wyników na "dyszkę", przyszły rok będzie nasz!

Witam kolegę z miasta, chyba że to nie wielkopolskie Trzymam kciuki i powodzenia!

Oczywiście, że z najstarszego w Polsce, ale obecnie więcej czasu spędzam we Wrocławiu, gdzie studiuję Dzięki i wzajemnie!

Fajna trasa, niby kaliski a wrocławski

Przeklejam pytanie z mojego bloga.

"Coś dziwnego działo się z moim tętnem. Nie wiem czy to wina zegarka czy mój organizm dziwnie zareagował, ma ktoś pomysł?



Przy nawrocie osiągnęło swój największy punkt i 182bpm, a później zaczęło stopniowo spadać aż do wartości 155bpm przy utrzymywanym równym tempie."

Gdyby ktoś nie czytał, to sytuacja miała miejsce podczas ostatniego Parkruna, gdzie leciałem na 100% możliwości.

Nie przejmowałbym się tym zbytnio. Moje tętno również potrafi nie raz mnie zaskoczyć, mimo że trochę już biegam. Pewnie biegłeś w Kaliszu ten Parkrun gdzie jest 2,5km i nawrót - miałeś już w głowię "to końcówka" to serce i spokojnie dawało I pewnie w takim razie do zobaczenia na parkrunie na początku lutego

Moje tętno żyje swoim życiem, także ostatnio staram się do niego przykładać coraz mniejszą uwagę Do zobaczenia!

Gdzie to tacy pejsi, że z 1:40 robią 1:38?
Gratulacje super wyniku. Progress leci bardzo szybko, oby tak dalej

Dziękuję bardzo Na H20 Wrocław Półmaraton takie rzeczy się dzieją Z początku ruszyliśmy szybciej i przebąkiwali coś o zwolnieniu w dalszej części dystansu, a koniec końców wyszło, że ostatnie 6km zrobiliśmy w najszybszym tempie W trakcie biegu ich wyklinałem, ale nie odpuściłem i teraz mogę tylko się cieszyć, że tak mocno pociągnęli do końca, bo gdyby polecieli na 1:39:50, to na pewno sam bym się nie wyrwał do przodu, a tak mam życiówkę wyrzeźbioną do granic możliwości

Gorzej z ludźmi, którzy nie mieli tego dnia takich predyspozycji. 2minuty to już spora różnica. Good for You, tak czy owak. Gratulacje raz jeszcze. Niedługo będę musiał Cię gonić na parkrun najpewniej jak tak dalej pójdzie, choć jeszcze osobiście Cie nie znam

Widocznie to byli wyznawcy potężnego positive splitu i woleli pociągnąć mniej wytrzymałych jak najdłużej ze sobą, by końcówkę doczłapali do 1:40. Pokrętna logika i pewnie gdybym przeszarżował, to miałbym im to za złe, ale na szczęście wymęczyłem do końca

Minuta to jeszcze kawał drogi przede mną, teraz będzie coraz trudniej