Strona 1 z 69

MatiR - komentarze do bloga

: 02 lip 2018, 18:34
autor: MatiR

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 02 sie 2018, 09:24
autor: Gollden
Od miesiąca sierpień starać się będę monitorować wagę...
Mati, ciekawe treningi robisz i przyjemnie się czyta Twojego bloga :oczko: Tak z ciekawości ile masz wzrostu i jaka jest Twoja waga startowa?

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 02 sie 2018, 18:47
autor: MatiR
172 i wagę trzymam między 63-64kg...

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 05 sie 2018, 21:03
autor: Morderca_z_głębi_lasu
Gratuluję, zacny czas w tym upale.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 06 sie 2018, 14:16
autor: Logadin
Uuu świetny wynik! 28st, wiatr, start prawie w samo południe, nice! Do tego widzę mocne bieganie tam było jak pryz tkaim czasie i warunkach taki czas ledwo starcza na wskoczenie do top10.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 06 sie 2018, 23:23
autor: MatiR
Zależy jak się trafi na biegu. Miesiąc temu z hakiem na prawie dyszce w Polkowicach(tam wyszło może 9.8-9.85km) bieg ukończyło 180 osób... 10 miejsce - wynik 33'58'' [tempo ok. 3'27'']. Ludzi skusiły nagrody finansowe w kategoriach wiekowych :hej:

Teraz w Lesznie i Kunicach obsady już takiej nie będzie.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 28 sie 2018, 22:01
autor: Sewer
No ładny bieg, gratulacje. Połamanie 35 minut to chyba tylko kwestia czasu. Sam się przymierzam do tego, ale tej jesieni to marne szanse na to, tymbardziej jak widzę Twoje interwały. Takie 6x1000 ledwo domknę po 3:20 z językiem na brodzie, a Ty jeszcze masz moc tak przycisnąć w końcówce. Szacun. Tak z ciekawości jaki masz staż biegowy, ile masz lat?

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 28 sie 2018, 22:45
autor: MatiR
24lata. Ze stażu biegowego to tyle, że w szkole biegałem sztafety. Od 8 roku życia do tak 19 roku ganiałem po boisku za szmaciakiem, a do 22 roku jeszcze pykałem w amatorskiej lidze halowej. Pierwsze zawody człapałem w 2015 roku i powiedzmy tak ten rok 2015 to taka pierwsza partyzantka jako takiego biegania, bez ładu i składu. Czyli tu polecę 10km przełaju, fajnie się biegło - znalazłem bieg to bez przygotowania polecę uliczny półmaraton, a miesiąc później w górach truchtałem debiut maratoński :hahaha: Raczej wszystko robione z jako takiej sprawności, którą miałem dzięki piłce. Całkiem zabawnie to wyglądało jak widzę czasem stare wrzutki z endomondo. Jakieś tam możliwości biegowe były, mogę gdybać co by było gdybym powiedzmy w wieku 14-15lat poszedł do klubu biegać, ale to tylko gdybanko.

35minut połamię, kwestia dobrego trafienia w pogodę - próba będzie tylko jedna w Lubinie, tydzień po połówce z Legnicy. Powinno pyknąć, ale jeśli nie to nic mi się nie stanie przecież - myślę raczej długofalowo :) Teraz powiedzmy jestem na takim poziomie, na wiosnę jeśli nic się nie stanie to będzie dużo szybciej... 35' to nie jest szał.

Odnośnie domykania/niedomykania 3'20''... Ja to domykam, bo cały lipiec i sierpień biegałem pod 5km i mam całkiem fajny zwrot z tych treningów. Latać na tempach po 2'50''-3'05'' na kwasie, na powtórzeniach, a przejść potem na takie 3'20''-3'30'' to jest to całkiem znośnie i mówię to poważnie. Największym problemem jest wydłużenie. Utrzymanie tempa. Czyli teraz skupienie się na treningach bardziej pod 10km, pod 21km...

P.S Połówkę w tym roku rozumiem, że lecisz :) ?

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 29 sie 2018, 19:26
autor: Sewer
To masz z czego dołożyć jak biegałeś już na takich tempach. Te 35min powinno spokojnie pęknąć. A połówka to pewnie tak na 1:20?
Ja połówkę może na wiosnę gdzieś dam radę pobiec, a w tym roku to chyba juz żadnych zawodów nie ogarnę. Może na bieżni stadionowej sobie sam pobiegnę.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 29 sie 2018, 20:34
autor: MatiR
Na połówkę była próba w czerwcu na wrocławskim na 1:17-1:18, ale zachciało mi się w ten sam dzień gwizdać turniej piłkarski, który na słońcu trwał kilka godzin no i pod wieczór brakło już mocy w nogach - znaczy była, ale nie na 21km. Do 12km szło spoko, ale zaczęło mnie kuć - ni to kolka, ni to nerki, nie wiem... zwolniłem z tempem powiedzmy do 3'48''... Złapałem trochę siły, zjadłem cukier - przydał się, bo ja biegam ogólnie bez żeli i innych rzeczy, co pewnie jest błędem, ale trochę się ogarnąłem i tak do 18km szanse były na złamanie 1:19... Koło 18km kręciłem już niestety czasy w okolicach marnego 3'55'' - trzymałbym po 4'00'' złamałbym z lekkim zapasem 1:20 ... 19km w 4'05'', 20km w 4'25'', nogi wycięło mi kompletnie, że mi się nawet już walczyć nie chciało, bo skończyłoby się karetką. Ostatni kilometr to może robiłem po 4'50'' specjalnie, bo nie chciałem już poprawiać zeszłorocznego wyniku (1:21:31). Przygotowany byłem, ale na półmaraton, a nie na turniej i półmaraton :hej:

Na wynik na bieżni samemu ? Mi by się nie chciało... Wolałbym poszukać zawody albo pomału myśleć o przyszłym roku.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 29 sie 2018, 22:36
autor: Sewer
Z braku laku wolę się sam przebiegnąć niż w ogóle. Plus jest taki, że sobie sam wybieram termin i w miarę dobrą pogodę. Może kiedyś będzie więcej okazji pobiegać w zawodach.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 03 wrz 2018, 20:34
autor: Sewer
No ładny wynik, gratulacje. Jak dyspozycja dnia i pogoda dopisze to 35/10 powinno pęknąć. Dobry trening przynosi konkretne rezultaty w Twoim przypadku. Powodzenia w wydłużaniu się.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 03 wrz 2018, 21:40
autor: MatiR
Dzięki :-)

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 23 wrz 2018, 17:47
autor: Sewer
Gratulacje, świetny bieg. Ładne wyniki się zapowiadają.

Re: MatiR - Zapiski z treningów - komentarze

: 23 wrz 2018, 18:29
autor: MatiR
Dzięki wielkie :) A wyniki cóż, No zapowiadają się, zapowiadają. Aby jeszcze wytrzymać powiedzmy z miesiąc z formą, czy ją nawet lekko podbić i będzie ok. Bo pomału to mi się już nie chce :hej: