Re: Michał - biegiem do maratonu
: 22 lut 2018, 16:20
Wybaczcie że nie zaglądałem tyle czasu, natomiast złapałem lekkiego doła. Zostałem wybity z rytmu przez ten zastój. Dziękuje Wam wszystkim za KAŻDĄ wypowiedź.
Ból zaznaczyłem w złym miejscu - przepraszam. Poniżej zdjęcie obrazujące już rzeczywisty fakt, oraz gdzie występuje problem. W poniedziałek podczas chodzenia odczuwałem ból. Generalnie jeśli stopa opadała, nie zachowywała kąta prostego 90 stopni to ból występował/występuje w tym miejscu. Ktoś poradził mi Voltaren max. Pomogło ból znikł. Oczywiście NAPALONY ja. Poszedłem biegać we wtorek...zrobiłem 2km. Podczas biegania, ból był uciążliwy. Nie że nie do zniesienia, ale nie chciałem się narażać na szkodę... W środę nie byłem, ponieważ nie chciałem się dołować jeszcze bardziej. Choć czuje że nie boli jak chodzę czy coś, to widzę że jest spuchnięta trochę...
Odpowiedzi na Wasze pytanie:
- Plan znaleziony został gdzieś na internetach
- biorąc pod uwagę jakikolwiek tempo, kilometraż w ogóle się nie zmienia
- stosowałem pod 3:30 z zamiarem tak pisałem wcześniej - przebiec swój pierwszy maraton z uśmiechem poniżej 4 godzin.
- wydawało mi się dużo, ale z drugiej strony - chciałem się przygotować, chce się przygotować najlepiej jak potrafię. Nie dobijajcie leżącego....
- robiłem, robię na swoją odpowiedzialność i jedynie sam sobie mogę być winny.
- @ziko303 60km tygodniowo. A samo wybieganie od 20-30 ? hmmm To gdzie tu reszta bedzie?
- mimo dużego kilometrażu czułem się dobrze, odpowiadały mi częste treningi. Niestety, jednej mojej nodze już nie tak bardzo.
A może faktycznie to tylko ja źle stanął? Może nie jest to koniecznie jakieś przeciążenie ze względu na kilometraż.
Ból zaznaczyłem w złym miejscu - przepraszam. Poniżej zdjęcie obrazujące już rzeczywisty fakt, oraz gdzie występuje problem. W poniedziałek podczas chodzenia odczuwałem ból. Generalnie jeśli stopa opadała, nie zachowywała kąta prostego 90 stopni to ból występował/występuje w tym miejscu. Ktoś poradził mi Voltaren max. Pomogło ból znikł. Oczywiście NAPALONY ja. Poszedłem biegać we wtorek...zrobiłem 2km. Podczas biegania, ból był uciążliwy. Nie że nie do zniesienia, ale nie chciałem się narażać na szkodę... W środę nie byłem, ponieważ nie chciałem się dołować jeszcze bardziej. Choć czuje że nie boli jak chodzę czy coś, to widzę że jest spuchnięta trochę...
Odpowiedzi na Wasze pytanie:
- Plan znaleziony został gdzieś na internetach
- biorąc pod uwagę jakikolwiek tempo, kilometraż w ogóle się nie zmienia
- stosowałem pod 3:30 z zamiarem tak pisałem wcześniej - przebiec swój pierwszy maraton z uśmiechem poniżej 4 godzin.
- wydawało mi się dużo, ale z drugiej strony - chciałem się przygotować, chce się przygotować najlepiej jak potrafię. Nie dobijajcie leżącego....
- robiłem, robię na swoją odpowiedzialność i jedynie sam sobie mogę być winny.
- @ziko303 60km tygodniowo. A samo wybieganie od 20-30 ? hmmm To gdzie tu reszta bedzie?
- mimo dużego kilometrażu czułem się dobrze, odpowiadały mi częste treningi. Niestety, jednej mojej nodze już nie tak bardzo.
A może faktycznie to tylko ja źle stanął? Może nie jest to koniecznie jakieś przeciążenie ze względu na kilometraż.