Strona 1 z 105

Bezuszny - komentarze

: 06 wrz 2017, 23:06
autor: bezuszny
Cześć! Serdecznie zapraszam do komentowania, krytyki, dyskusji, polemiki, porad, jakichkolwiek uwag :)

Link do mojego dzienniczka:

https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=56097

Re: Bezuszny - powrót do świata biegaczy - komentarze

: 08 wrz 2017, 08:25
autor: LucioWisla
Będę zaglądał i obserwował, życzę powodzenia :)

Re: Bezuszny - powrót do świata biegaczy - komentarze

: 12 lis 2017, 20:14
autor: sosik
Gratulacje! Bardzo równo to pobiegłeś i po końcówce widać, że są rezerwy. Oby tak dalej to szło :).

Re: Bezuszny - powrót do świata biegaczy - komentarze

: 12 lis 2017, 20:15
autor: Shadow1
Gratuluję kolego. Świetny występ.
Pozdrawiam

Re: Bezuszny - powrót do świata biegaczy - komentarze

: 12 lis 2017, 21:24
autor: bezuszny
Dzięki! :)
Rezerwy zdecydowanie jeszcze są, ale żeby je uwolnić, muszę wykonać trochę pracy. Teraz kluczem jest solidne przepracowanie zimy, wtedy może uda się poprawić wyniki na 5 i 10 km, no i przede wszystkim zaliczyć udany debiut w Półmaratonie. Zamierzam trochę popracować nad siłą na siłowni, dołożyć jakiś basen raz w tygodniu, poprawić dietę i zrzucić jeszcze kilka kilogramów. Waga 85 kg przy 185 cm jest bardzo daleka od optymalnej, ale jeszcze 7-8 miesięcy temu (zanim zacząłem biegać) ważyłem 99 kg, więc i tak postęp jest kolosalny.

Oczywiście nie muszę dodawać, że niedługo pora zabrać się za porządny plan do półmaratonu - jeśli ktoś dysponuje ciekawymi planami treningowymi, to chętnie skorzystam :)

Najpierw chcę się trochę zresetować psychicznie i fizycznie, odpoczywając przez ok. 2 tygodnie od biegania (planuję jedynie trochę aktywności pozabiegowej - piłka nożna, squash, basen itp).

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 05 gru 2017, 13:44
autor: b@rto
Wszystkiego dobrego z okazji urodzin! Życzę sukcesów i zdrowia. :)

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 05 gru 2017, 14:16
autor: sosik
Również dołączam się do życzeń - Zdrówka!

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 05 gru 2017, 21:04
autor: bezuszny
Serdeczne dzięki, Panowie! :) Zdrowie najważniejsze!

PS. Dostałem na urodziny od kolegów i koleżanek z pracy wałek do rolowania, co świadczy o tym, że chyba już każdemu w moim korpo jestem kojarzony głównie z bieganiem :hahaha:

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 17 gru 2017, 19:38
autor: symeonik
Cześć,
od jakiegoś czasu śledzę Twoje poczynania i gratuluję postępów :usmiech: .
bezuszny pisze:Na koniec trafiłem przez przypadek w okolice strefy startowej Żoliborskiego Biegu Mikołajkowego, masa ludzi i dzieciaków w czapeczkach mikołajowych, bardzo budujący widok. :)
Brałem udział w tym biegu, bardzo przyjemne zawody, dobra pogoda. No i udało się wykręcić bardzo dobry, jak dla mnie, czas, poniżej 47 minut.

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 17 gru 2017, 21:32
autor: bezuszny
Dzięki, w takim razie również gratuluję wyniku! :)

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 22 sty 2018, 12:35
autor: keiw
Gratulacje - swoje założenia zrealizowałeś, nawet trochę lepiej :taktak:

15stka wcale taka nietypowa nie jest. Jak dla mnie to cięższy strategicznie bieg niż 10 km i nawet niż półmaraton.

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 22 sty 2018, 20:58
autor: bezuszny
Dzięki :)

Mnie akurat ten dystans póki co przypadł do gustu, ale może to dlatego, że byłem całkiem solidnie przygotowany? Dla mnie jako dla debiutanta świetna okazja bezbolesnego przejścia z dychy do HM. :) Nie ma aż takiej dużej intensywności jak na dyszce, bo w moim przypadku nie musiałem przekraczać tempa progowego. A z drugiej strony, bieg nie ciągnie się w nieskończoność i nie trzeba się jeszcze wspomagać żelami. Całość to dla mnie 70 minut, czyli znacznie krócej niż choćby long na treningu.

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 22 sty 2018, 22:49
autor: keiw
Dobrze dobrałeś tempo biegu i to był klucz.
Gdybyś poleciał tempem progowym, to po godzinie byłoby pozamiatane.
Chyba, że zrobisz 15 km w godzinę ;-)

Wysłane z mojego SM-G950F .

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 29 sty 2018, 11:50
autor: Logadin
"Poszedłem więc wybadać siłownię Calypso w Arkadii, ogromny plus za dobrą wentylację"

Cholera, a mi tam zawsze tragedia :) Dodatkowo 1/3 bieżni nie działa, jedna/dwie mają rozwaloną prędkość i tylko na jednej można ustawić czas biegu 60min+, gdyby nie to, że po bieganiu w 90% zawsze mam tam ćwiczenia to już dawno biegałbym tylko w Calypso w Warsaw Spire (cudo nowe bieznie, kazda z włąsnym wentylatorkiem i ustawieniami do niego, bajka - dodatkowo szybciej się kręcą - na tych w Arkadii przebieżki cyz rytmy nie do zrobienia nie ruszajac kąta nachylenia).

Co do podbiegów na Agrykoli to tam przynajnmniej dla mnie najwygodniej biega się "na latarnie". I idzie kontrolować czas i jakoś tak łatwiej pod górę bo widać cel i "międzyczasy". Fajnie tam tez możesz się pobawić np troszkę bardzije urozmaiconym podbiegiem:
Start od 2 latarni -> bieg do 4 latarni, zbieg do 1 latarni -> podbieg do 3 latarni [ x4-6 // prawostronne latarnie ], czy też podobne kombinacje - więcej zabawy nachyleniem i czasem biegu + urozmaicenie dzięki czemu szybciej leci

Re: Bezuszny - półmaratoński debiut - komentarze

: 29 sty 2018, 13:14
autor: bezuszny
Haha, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
Na Zdroficie przy Dw. Gdańskim to jest dopiero sauna :hahaha: i do tego bieżnie są ustawione przed szybą z widokiem na puste podwórko, na którym nic się nie dzieje, ewentualnie z widokiem na ścianę, a to mnie wykańcza psychicznie, w dodatku jakoś straszne tłumy ostatnio :hej: Ale trzeba przyznać, że mają fajniejszy sprzęt i jest schludniej (szatnie, prysznic).
Za to jak wszedłem do Calypso i poczułem od razu lekki chłodek, wiedziałem, że będzie całkiem przyjemnie, może klimę włączyli akurat? Do tego widok lepszy, bo ludzie chodzą, ćwiczą, pakują, coś się dzieje. :) Na moim poziomie wiele jeszcze mi do szczęścia nie potrzeba, ale zgadzam się, że bieżnie są strasznie zdezelowane, syf kił i mogiła, bo chyba już połowa nie działała.
Muszę wypróbować w takim razie z tym Warsaw Spire albo coś na Mordorze, gdzie pracuję.

Dzięki za patenty z latarniami, na pewno się przyda! Ja zaczynałem jeszcze na tym trochę bardziej płaskim fragmencie (chyba druga latarnia) i dobiegałem do takich schodków po prawej stronie mniej więcej w połowie górki (chyba przy czwartej albo piątej latarni). Akurat wychodziło około minuty. Później się już zorientowałem, gdzie mniej więcej wypada minuta i tak kontrolowałem międzyczasy :)