Ano z bieżniami mechanicznymi tak bywa. Na bank musisz zwiększyć prędkość/gradient. Ja wolę to pierwsze. Zwykle robię tempo o 5sek na km szybsze, chociaż ostatnio zacząłem robić o 6, a dzisiaj nawet i 7sek szybsze. Plus trzeba też pamiętać, że nie zawsze bieżnia jest dobrze ustawiona i może pokazywać jedno, a pas kręcić drugie. Ot takie uroki biegania pod dachem

Ja drugi raz robiłem trening na bieżni w życiu, więc nie wiedziałem, że aż takie różnice są :p Ale lepszy rydz niż nic i w nogi coś weszło

Średni z odcinka.

PS. Nie pisz w blogowym wątku.

Sorry. A jakie miales na ostatnich 3 km poczas 13ki?

Masz całość. Wrzucając to zauważyłem, że wpadły nawet jakieś kilometry po 4:20 - to już zdecydowanie za szybko.

Fajnie ci to poszło. Ja mam jeszcze niżej na 18-20 km Cholera muszę jeszcze przemyśleć czy nie pobiec na wiosnę szybciej.

Co masz niżej? Tętno? A jaki masz maks?

HRmax 180. Jak dobrze przypilnuję tempa zeby bylo rowno 4:30 to na 18km nie wejde powyzej 160. Teraz jak jest zimno

Tak naprawdę nie wiesz czy masz niżej czy wyżej. U Ciebie 160bmp to aż 89% Twojego HRmax.

Nie ma co się tak porównywać w ten sposób, bo to donikąd nie prowadzi. Ale jak robisz 18 km po 4:30 na treningu to rzeczywiście celuj wyżej niż 3:30 w maratonie.

Zawsze przygotowywalem sie sam. Teraz mam osobę ktora mnie prowadzi od listopada. To byl dobry pomysł bo bardzo poszedłem do przodu. Facet twierdzi że w kwietniu bede gotowy na3h15. Trochę mnie to przeraża bo to ponad 20min różnicy od mojej jesiennej życiówki. Dla tego tak się trochę motam

Jak ci tak mówi to w to uwierz i jedź z koksem. Po coś w końcu z nim pracujesz. Też bym chciał trenera, ale jestem cebulak i szkoda mi hajsu :D

Jego byś nie chciał. Jak już wiesz facet łamie większość zasad treningu pod maraton

wow, piękne widoki

Zajebiste zdjęcia. Ja bym tam nie wlazł. Chodzenie w takim głębokim śniegu po płaskim daje w kość a co dopiero w górach.
Niezły trening siłowy Zakwasy po czymś takim masz?