infernal napisał(a):
Jacku, odnośnie rzucenia ręcznika - wiadomo kiedy może będziesz miał zielone lub tfu tfu czerwone światło na bieganie?
Jakieś wyniki, cokolwiek?
Ja nie wiem, pewnie żaden lekarz też tego nie powie, póki wyniki badań jednoznacznie nie pozwolą na wydanie opinii.
Jak pisałem kolejne badanie mam na maj (dopiero), co wykaże i czy będzie ostatnim licho wie.
Generalnie lekarz jest poinformowany, że biegam długodystansowo. Jak też między innym zajmuje się sportowcami takimi przez duże S. Toteż mam choć nadzieją na jakiś konkret na koniec bez domniemań, ale pewności nie.
Łódzki maraton znów przełożony na październik, już nabrałem chęci na start. Ale wiem, że nic nie wiem, nawet czy się odbędzie.
krabul napisał(a):
infernal napisał(a):
By the way - ktoś grywa? .
Grywam, uczę się od jakichś dwóch lat ale rezultaty do tej pory przeciętne. Ranking na chess.com na tempie 30min bo takie gram ok. 1300.
Jeśli masz zbliżony poziom to można zagrać.
Sławku, widziałem kawał twojej relacji z Małej Fatry na cro.pl. Fajnie, że i tu zaglądasz, choćbyś miał pisać o szachach między bieganiem.
roberturbanski napisał(a):
Z ciekawości zapytam: jaka deska, jakie okładziny i na jakim podkładzie?

Decha
https://revspin.net/blade/tibhar-stratus-power-wood.html, chciałem uniwersalną i bez przekładek karbonowych. Jest kontrolna, a szybkość wystarczająca i ma przyjemny dzwięk.
Guma 1,9
https://revspin.net/rubber/butterfly-rozena.html i 2,0
https://revspin.net/rubber/nittaku-factive.html.
Butterfly powiedziałbym uboższa seria Tenergy. Nie znaczy to, że gorsza, po prostu mniej ekstremalna co mi pasuje. Odpowiednio zbalansowana między szybkością a kontrolą.
Do Nittaku mam na razie problem przekonać się. Miękka i typowo kontrolna, bez odejścia i rotacji. Można dobrze prowadzić piłkę, przez to mniej niewymuszonych błędów, za to nie zawsze da się zakończyć jednym soczystym zaciągnięciem.