Strona 1 z 1
Livestrong - komentarze
: 09 lis 2014, 21:50
autor: Livestrong
Witajcie ponownie,
zapraszam do komentowania: viewtopic.php?f=27&t=44087
Re: Livestrong - komentarze
: 09 lis 2014, 22:23
autor: marcinnek_
Dobrze mieć ambitny plan, bo zawsze można siebie zaskoczyć że jednak się udało.
Piszesz z humorem jaki lubię, wiec pewnie będę wpadał. Trzymam kciuki i podziwiam determinację i optymizm.
Re: Livestrong - komentarze
: 09 lis 2014, 22:47
autor: le0n71
Najważniejszą potyczkę masz za sobą, to grunt!
Dalej pójdzie z górki
Powodzenia
Re: Livestrong - komentarze
: 10 lis 2014, 08:39
autor: Livestrong
Dzięki wielkie panowie;)
Nigdy nie byłem fanem relacji before-after i sam takiej publikować nie zamierzam, ale jak to moja ex miała w zwyczaju mówić - "obfociłem" się jak lalka z fotka.pl, zmierzyłem wszystkie kluczowe obwody, na wagę wszedłem jak Putin na Krym (too soon?) i ogólnie rzecz biorąc - jestem gotowy. Kondycyjnie zapewne będę leżeć jak frekwencja w najbliższych wyborach, ale no cóż - od czegoś trzeba zacząć, a przynajmniej efekty będą początkowo spektakularne. Motywacji mi nie brakuje, raczej nie jestem z tych, którzy odpadają po dwóch tygodniach, więc są spore szanse, że mój blog niebawem zapełni się kolejnymi postami.
Dzięki za wsparcie i trzymajcie kciuki.
Re: Livestrong - komentarze
: 10 lis 2014, 10:22
autor: hotmas
Dwie wygrane w świetnym stylu walki, choć kosztowały wiele sił to dopiero początek kariery. Długa i ciężka walka przed Tobai cel ambitny, ale takie trza sobie stawiać. Życzę wytrwałości i będę zaglądał. Dasz bór
Re: Livestrong - komentarze
: 11 lis 2014, 21:39
autor: Livestrong
Dzięki wielkie! I zapraszam, zapraszam, liczę, że mój "blog" będzie ciekawy;)
Buty, ciuchy i "osprzęt" gotowy. Mały problem z pulsometrem - swojego czasu sporo w nim pływałem i choć nie powinno to sprawiać mu kłopotów, to producent stanowczo odradzał wciskania przycisków pod wodą, a ja głupi mierzyłem międzyczasy na nawrotach. Jedyne problemy z nim związane to zaparowany wyświetlacz, ale zawsze po wyschnięciu działał bez zarzutu. Włączyłem go dzisiaj i mały zonk - samoistnie kończy trening po kilkunastu sekundach. Rozkręciłem go i przeczyściłem to co mogłem. Zobaczymy czy jutro też będzie wariował.