infernal napisał(a):
Na brak nudy w życiu prywatnym to Ty narzekać nie możesz. Nowa praca, nowe auto... Bylebyś dalej nie zmieniał

Nooo, i tak pod tym względem 2008 przoduje :D ale 2021 wskoczył na drugie miejsce. W 2008 w ciągu dwóch tygodni zmieniłem pracę (wewnętrznie, ale zawsze), wyprowadziłem się na swoje i rozstałem z narzeczoną po pawie 6 latach, 4 miesiące przed ślubem

w tej kolejności
bezuszny napisał(a):
A myślałem, że to ja mam pecha. Bo ostatnio samochód nie chciał odpalić. Bo akumulator padł. Bo wcześniej zapłon się zablokował. Bo wcześniej bateria w kluczyku się rozładowała. Bo bezdotykowe kluczyki to jednak gówno.

Współczuję i liczę, że reszta 2021 będzie bardziej udana.

Biegowo te kilka dni pauzy szybko nadrobisz.

No okazało się, że ja mam jednak szczęście - szkoda całkowita z wyceną taką, że sprzedając w życiu bym jej nie uzyskał. Tym bardziej, że dwa lata temu też było bite. A że początek roku to wyprzedaże rocznika i dodatkowo weszła nowa norma czystości spalin, to było w czym wybierać z dooobrymi rabatami

sultangurde napisał(a):
Marcin, zawsze trzeba szukać plusów w nawet najgorszej sytuacji. Jak auto skasowane to zawsze można biegać do/z pracy
A na poważnie to dobrze, że nic nikomu się nie stało.
U mnie najgorsze, że dzieciaki mają przedszkole po drugiej stronie miasta

plus za zastępczak. Minus za to, że ubezpieczalnia zabrała go po tygodniu, jak uznała szkodę całkowitą
Na szczęście zmiany się uspokajają, a biegam dalej
