Podbijam moje pytania z bloga a przy okazji stronkę z komentarzami bo się niemiłosiernie zawieruszyła
1.Po przyjeździe na Zieloną Wyspę są na horyzoncie kolejne zawody. 5 bądź też 10k - do wyboru. Co myślicie na ten temat? Można się na któryś z tych dystansów pokusić czy może odpuścić mając na uwadze, że 23 czerwca jedną piątkę już zaliczyłem i generalnie dużo przebiegniętych kilometrów jeszcze nie mam?
2.Ze spraw że tak powiem około biegowych, czekam aktualnie na odbiór 2 książek. Dwie bardzo znane (Daniels, Skarżyński) i mam nadzieję, dobrze przyswajalne. Co możecie o nich powiedzieć? /
Edit: książka Skarżyńskiego dzisiaj dotarła - pobieżnie przejrzana i wydaje się, że kupienie jej to strzał w dziesiątkę
3.Ze spraw technicznych: pobrałem sobie na komórkę endomondo i wszystko byłoby ok, gdyby zadziałał tak jak należy. A działał tylko stoper, nic więcej. Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego nie zliczało odległości, pomimo, że GPS w telefonie migał, że jest uruchomiony? Do pokazywania spalonych kalorii itp. rzeczy trzeba coś specjalnego uruchomić? Proszę o pomoc
4.Rzecz kolejna to zepsuty pulsometr. Rozkraczył się jeszcze w Irlandii, gdzie zresztą go kupiłem. Mam taki na piersi i w pewnym momencie przestało mi pokazywać puls w zegarku, pomyślałem, że może bateria się wyładowała, i że wystarczy tylko wymienić na nową. I rzeczywiście, z baterią był problem... Otwieram, patrzę a do środka dostała się woda (pot), bateria zardzewiała (wylała?) i ta rdza rozlazła się w środku - efekt: nie działa. Jak to się mogło stać, skoro wiadomo, że podczas biegu człowiek się poci i cały ten sprzęt jest mokry? Jestem zdegustowany
Mieliście podobny problem?
Sorki za zawracanie gitary
pozdrawiam!