Strona 1 z 22

Frelka - biegiem na szczyt :)

: 29 maja 2013, 09:05
autor: Aniad1312
Coś mi się zdaje, że będziesz poczytna :)
Czy frelka wytrzyma?
Wyczyma, zobaczy sama :)

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 29 maja 2013, 09:10
autor: rubin
wytrzyma wytrzyma :)
najcięższe są początki, potem już się samo kręci :)
dobrze, że założyłaś bloga - bo to bardzo motywuje :)

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 29 maja 2013, 10:17
autor: kachita
Powodzenia! :)

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 29 maja 2013, 13:05
autor: Sylw3g
Czy frelka wytrzyma?
Frelka niech nie idzie w zaparte i jeżeli boli (rozumiem, że bardzo), to niech się zastanowi nad przyczyną bólu, a nie na jego niwelowaniu poprzez czekanie aż się samo wyleczy :sss: Jeżeli ktoś nie jest przygotowany do takich wysiłków, to niestety, ale musi się wpierw przygotować, bo będzie jedną wielką kontuzją.

Powodzenia!

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 29 maja 2013, 15:01
autor: roberturbanski
Nic Frelka nie powiedziała, że bloga założyła :grr: - nieładnie, Frelka, nieładnie.... :usmiech:. To teraz zero o biegu w pracy tylko wszystko na blogu pod okiem bardziej doświadczonych.... :usmiech: No i - oczywiście - witamy!!! :usmiech:
I prośba do forumowiczów: niech ktoś prześle Frelce instrukcje jak stopkę do bloga i komentarzy założyć, bo ja nie pamiętam :oczko:
edit: Twój dzisiejszy bieg: 2400 m: 14:52; śr. tempo: 6:12/km - mówiłem WOLNIEJ!!! :orany: Powiedzcie Jej, że miałem rację: niech biega ok. 6:30 :usmiech: , bo mnie ni cholery nie chce słuchać... :usmiech:

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 29 maja 2013, 21:24
autor: rene87
Powodzenia ! Na spokojnie wytrzymasz z pewnością ! :)

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 29 maja 2013, 22:02
autor: frelka
Witam :hej:
Sylw3g pisze:
Czy frelka wytrzyma?
Frelka niech nie idzie w zaparte i jeżeli boli (rozumiem, że bardzo), to niech się zastanowi nad przyczyną bólu, a nie na jego niwelowaniu poprzez czekanie aż się samo wyleczy :sss:

...nie idzie Frelka w zaparte,:nienie: szuka, sprawdza, czyta i (między innymi) z tego powodu założyła bloga. Nic na siłę. Przygotowuję się - a jakże :jatylko: wykonuję ćwiczenia stabilności ogólnej oraz siłowe na nogi sumiennie, a nie - "na wariata" - jak to było na początku. Przeczytałam również, że taki ból jest charakterystyczny dla pronatorów, zatem mam w planie (w trybie pilnym) sprawdzić, czy o to chodzi również w moim przypadku. W głowie tysiące pytań :niewiem: i oczekiwanie na podpowiedzi z Waszej strony, za które z góry dziękuję.

Robercie!!!
Dziś nie było czasu, żebym mogła się podzielić tą radosną wieścią... sam wiesz :ble:
Łatwo Ci mówić "wolniej"... Następnym razem wezmę plecak pełen kamieni i będzie wolniej :hahaha:

Dziękuję,
Pozdrawiam

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 30 maja 2013, 23:05
autor: hotmas
frelka pisze: Łatwo Ci mówić "wolniej"... Następnym razem wezmę plecak pełen kamieni i będzie wolniej :hahaha:
Skoro to ma pomóc to czemu nie, można jeszcze ciągnąć za sobą walizkę i w sumie to nie wiem co wygodniejsze :tonieja: Jednak ja osobiście wolę bez zbędnego balastu :hej:

A tak poza tym Witaj :)

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 31 maja 2013, 09:25
autor: frelka
hotmas pisze:
frelka pisze: Łatwo Ci mówić "wolniej"... Następnym razem wezmę plecak pełen kamieni i będzie wolniej :hahaha:
Skoro to ma pomóc to czemu nie, można jeszcze ciągnąć za sobą walizkę i w sumie to nie wiem co wygodniejsze :tonieja: Jednak ja osobiście wolę bez zbędnego balastu :hej:

A tak poza tym Witaj :)

Ja też wolę bez balastu, ale wydaje mi się, że bez użycia podstępu nie da się mnie spowolnić. Wczoraj znalazłam rozwiązanie następujące: ja biegłam, a Mariusz (dla jasności - mój przyszły mąż) jechał obok samochodem i pilnował mojego tempa :hahaha: i udało się :spoczko:

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 31 maja 2013, 09:37
autor: Aniad1312
w środę usłyszałam pytanie: "czy ty robisz coś z brzuchem?" i jedyna odpowiedź, jaka mi się nasunęła, to: "napełniam",
zuch dziewczyna :) :hejhej:

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 31 maja 2013, 10:37
autor: kachita
Zgadzam się z przedmówcą :hej: :spoko:

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 31 maja 2013, 13:32
autor: roberturbanski
frelka pisze:Świadomie nie podaję tempa przebieżek... boję się Roberta :ojoj:
No teraz sobie nagrabiłaś... :oczko:
frelka pisze:...w środę usłyszałam pytanie: "czy ty robisz coś z brzuchem?" i jedyna odpowiedź, jaka mi się nasunęła, to: "napełniam", więc dziś zrobię z nim coś więcej :hej:
- chyba wybiorę się do miasta :ble: i rozejrzę się za obuwiem, tudzież wkładkami dla pronatora :niewiem:
Na jutro:
jeżeli ból nie ustąpi, odpuszczę sobie i zrobię przerwę do poniedziałku (dobrze kombinuję?) :niewiem:
I napełniaj dalej, bo póki co efektów tego napełniania nie widać :hahaha: I koniecznie spróbuj z tymi wkładkami lub butami... A z odpoczynkiem - pewnie że dobrze: przetrenowanie jest gorsze od niedotrenowania :oczko:

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 01 cze 2013, 14:55
autor: frelka
roberturbanski pisze: I napełniaj dalej, bo póki co efektów tego napełniania nie widać :hahaha:
Zauważyłam, że od trzech dni znów jestem na "diecie rotacyjnej" :hahaha: więc może waga drgnie... :oczko:

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 03 cze 2013, 21:26
autor: mariusz0259
Aniad1312 pisze:Coś mi się zdaje, że będziesz poczytna :)
Czy frelka wytrzyma?
Wyczyma, zobaczy sama :)
Witaj :)
Poczytna? To będzie hit roku :hahaha:

Re: Frelka - biegiem na szczyt :)

: 03 cze 2013, 21:30
autor: frelka
Ok, robi się ciekawie... :hahaha: a czemu hit roku? Że niby flejtuch i fajtłapa w jednym? :grr: