Forum Bieganie.pl

Zapraszam do komentowania.
Nie bije, szczególnie przez matryce komputera.

hej
mocne te "wybiegania" robisz
swoją drogą nie uważam, żeby wiosenny cel nie był wygórowany
jaki masz tygodniowy kilometraż? jeśli zdarza ci się zakładać pasek HR na BC2, to do jakiego pulsu to biegasz skoro wybiegania robisz do 160bpm?

powodzenia

Kilometrażu szczerze mówiąc nie liczę.
Jeżeli chodzi o wybiegania to od zawsze biegam je bardzo szybko. Ciągłego z paskiem dawno nie robiłem, ale z tego co pamiętam biegałem kiedyś w okolicach 174 w tempie 3:28. (nie pamiętam dokładnie)
Oczywiście teraz zwolniłem troszkę ze względu na warunki drogowe.

Czy cel jest wygórowany?? Ostatnio mój znajomy, który jest troszkę wolniejszy na 10k, biegał maraton w 2:25:xx , więc chyba się da. Trzeba też zwrócić uwagę na profil półmaratonu żywieckiego, każdy kto biegał wie, że nie należy do najłatwiejszych.

Wojtek, może okleić Achillesa tejpami?
ps. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich wyników

Właśnie jestem tuż przed kursem tappingu, więc jeszcze nie potrafię.
Rzeczywiście będę musiał chyba się nim zająć, bo nie można marnować czasu.

Na razie wymasuje go porządnie łydkę na rolce i swoimi ręcami.

Wyniki zawsze mogłyby być lepsze. :P

Wojtek87 pisze:Kilometrażu szczerze mówiąc nie liczę.
Jeżeli chodzi o wybiegania to od zawsze biegam je bardzo szybko. Ciągłego z paskiem dawno nie robiłem, ale z tego co pamiętam biegałem kiedyś w okolicach 174 w tempie 3:28. (nie pamiętam dokładnie)
Oczywiście teraz zwolniłem troszkę ze względu na warunki drogowe.

Czy cel jest wygórowany?? Ostatnio mój znajomy, który jest troszkę wolniejszy na 10k, biegał maraton w 2:25:xx , więc chyba się da. Trzeba też zwrócić uwagę na profil półmaratonu żywieckiego, każdy kto biegał wie, że nie należy do najłatwiejszych.

Tylko pamiętaj że debiutujesz w maratonie i nie wiadomo jak bedziesz biegał ten dystans. Co do wyliczeń z dychy to bym się nie sugerował. Niektórzy z dychy (33min) potrafia pobiec maraton w 2.27, a niektorzy biegajac dyche w 32min nie potrafia nawet zlamac 2.30 w maratonie.

Rzeczywiście debiuty bywają różne i nie przesądzam, że ja nie zaryje głową w asfalt na 35km.
Jednak moim plusem jest na pewno to, że nie napalam się na maraton w pierwszym roku treningu, a dopiero po 12 latach. Jakieś doświadczenie tam mam.

Mówiąc szczerze to nawet nie jestem jakoś strasznie tym podekscytowany, chyba bardziej już emocjonuje się otwarciem sezonu na bieżni.

Biegasz wg autorskich planów? masz trenera?
Tak z ciekawości spytam czy jakiś plan na 33' min możesz ujawnić? ewentualnie PW

Ja trenuje indywidualnie z trenerem. Praktycznie nie robimy dłuższych planów niż 2-3 tygodnie w przód.
Oczywiście jest jakiś ogólny zarys pracy, ale nie ma sztywno ustalonych treningów.
Ustalamy je na bieżąco w zależności od samopoczucia, jeżeli ono dopisuje to jedziemy według planu, ale nie jest on świętościom.

Jeżeli chodzi o plan treningowy na 33 to ja mogę zamieścić coś swojego. Żadna tajemnica.

O w d...., to się nazywa prezycja
ps. A te smutne minki to kontuzja?

Rzeczywiście wtedy zdarzyły mi się przebłyski dokładności.
Jeżeli chodzi o minki, to pewnie tak. Nie przypominam sobie żadnych dzikich imprez w tamtym czasie. :P

O fak..Prędkości nieziemskie Ale przynajmniej widzę, jak to wygląda zanim się za to wezmę

zdecydowałeś gdzie pobiegniesz?

Szczerze jeszcze nie.
Zapisy w racjonalnych cenach kończą się ok. 10.03, więc mam jeszcze czas.

Pewnie pierwszy start sporo pokaże.

coś bym se popisał u Ciebie, ale co tu pisać skoro biegam minutę na kilometr wolniej od Ciebie.
a wiadomo im wyższy poziom tym łatwiej się biega i treningi robi, więc obserwuję tylko spokojnie Twój postęp, bez grama zazdrości za to z lekkim podziwem