Strona 1 z 35

Angua - komentarze

: 25 paź 2012, 18:04
autor: Angua
Zapraszam do komentowania, chwalenia i rugania :oczko:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 18:47
autor: azile
Hej. U mnie tak samo - nikt w rodzinie zainteresowany bieganiem nie jest,także cie rozumiem:)Życzę ci powodzenia i wytrwałości w bieganiu! :usmiech:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 18:55
autor: kachita
Powodzenia i wytrwałości! :)

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 19:22
autor: Gife
Meża/faceta zgubiłaś na jakimś treningu czy...(ta gorsza wersja), ale trzymam kciuki. Masz cele, masz głowę na karku, jesteś po kontuzjach (szok!) więc teraz tylko chłodna kalkulacja i do roboty :sss:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 19:24
autor: Aniad1312
Powodzenia :)

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 19:29
autor: Martyna_K
Angua, jestem bardzo ciekawa,jak Ci będzie szło-trzymam kciuki :taktak: :)

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 19:29
autor: Asiula
Z głową na karku i przed siebie do celu... :oczko:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 19:38
autor: Angua
Gife pisze:Meża/faceta zgubiłaś na jakimś treningu czy...(ta gorsza wersja), ale trzymam kciuki. Masz cele, masz głowę na karku, jesteś po kontuzjach (szok!) więc teraz tylko chłodna kalkulacja i do roboty :sss:
Męża zgubiłam w pracy :hahaha:

Co do kontuzji, kolano po operacji i niedoleczona kostka, brak rozgrzewki i rozciągania i niewiele trzeba było.
Teraz jestem mądrzejsza :taktak:

Dzięki wszystkim za dobre słowa :usmiech:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 25 paź 2012, 23:27
autor: danio25
Powodzenia i trzymam kciuki ;)

Silesia Półmaraton w maju oO, myślałem, że jest gdzieś w jesieni. Jak się wszystko dobrze potoczy to może spróbuje swych sił. Do maja pewnie się wyrobi coś kondychy ;)

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 26 paź 2012, 08:12
autor: Angua
danio25 pisze:Powodzenia i trzymam kciuki ;)

Silesia Półmaraton w maju oO, myślałem, że jest gdzieś w jesieni. Jak się wszystko dobrze potoczy to może spróbuje swych sił. Do maja pewnie się wyrobi coś kondychy ;)
http://run-log.com/events/event_view/31 ... -2013.html

Będę namawiać Cię na przygotowania i start :usmiech:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 26 paź 2012, 10:56
autor: acer
Cześć

trzymam kciuki za półmaraton w maju...... u mnie też w tym czasie jest plan aby przebiec połówkę ale w Opolu :)

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 26 paź 2012, 11:34
autor: Dobajka
Powodzenia :uuusmiech: i nie zniechęcaj się

Mojej rodzince zajęło około roku zanim zrozumieli,że nie przestane biegać i,że to nie chwilowa fanaberia...

Teraz nie krytykują wychodzenia na trening i nawet na zawody jeżdżą :taktak: :taktak:

Chętnie będę zaglądać na Twojego bloga i dopingować :uuusmiech: :uuusmiech: :taktak:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 26 paź 2012, 11:36
autor: tomasir
przerwą się nie przejmuj - ja musiałem dłuuuuuugo wytrzymać (problemy z kolanem) - ale jak wróciłem po 8-10 miesiącach to od razu mogę porządnie biegać. Wszystko spokojnie i z dobrym przygotowaniem i będziesz nie tylko biegać - ale śmigać niczym struś pędziwiatr :)

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 28 paź 2012, 09:37
autor: Ania81
Też po kontuzjach jestem. Wprawdzie na szczęście operacji nigdy nie miałam, ale kontuzje dają o sobie znać. Zwłaszcza jak się pogoda zmienia :zero: . Ale ogólnie to najchętniej bym wymieniła oba kolana (zwłaszcza prawe), prawy łokieć i prawy bark. Ze zdrowych stawów to mi chyba tylko lewy łokieć został, nadgarstki i kostki :bum: ...

Życzę szybkiego powrotu do sprawności i pozdrawiam :usmiech:

Re: Angua - by szuranie zmieniło się w bieganie - komentarze

: 28 paź 2012, 10:57
autor: kachita
W ogóle to też mam bardzo niestabilną kostkę, z jednej strony z powodu ogólnie sporej ruchomości stawów wszelkich, z drugiej z powodu niezliczonych skręceń, wykręceń i złamania. Pamiętam, ze po złamaniu dość długo (parę miesięcy) mnie ta kostka bolała, no ale w końcu wszystko jakoś się tam wygoiło, wzmocniło i teraz jest OK (nie licząc tej niestabilności ;) ). Czego i Tobie życzę (tzn. wygojenia i wzmocnienia)! :)