Strona 1 z 7

Piechu - komentarze

: 11 paź 2012, 13:50
autor: Piechu
Chcesz skomentować lub przywalić w pysk?
Proszę, czuj się swobodnie :)

Re: Piechu - blog byłego kanapowca pospolitego - komentarze

: 11 paź 2012, 13:59
autor: P@weł
No proooszę :) :) też się zmobilizowałeś do pisania ;) Cieszy to, cieszy, będzie co poczytać. Jednego widza i kibica już masz :) Pozdrowionka!

Re: Piechu - blog byłego kanapowca pospolitego - komentarze

: 11 paź 2012, 14:04
autor: Piechu
hmmm... wszedłeś mi na ambicje ;) A co, gorszy nie będę :]

Re: Piechu - komentarze

: 12 paź 2012, 14:23
autor: acer
Cześć ..... u mnie także mała kontuzja głownie to mięsień strzałkowy ale i też trochę boli jak u Ciebie mięsień brzuchaty lewej łydki....miałeś już wcześniej z tym problemy? bo ja nie i zastanawia mnie dlaczego tylko lewa noga?

Re: Piechu - komentarze

: 12 paź 2012, 14:36
autor: Piechu
Tak, czytałem Twojego bloga. Wydaje mi się, że w Twoim przypadku powinny pomóc ćwiczenia na wzmocnienie tej partii mięśni.
W moim przypadku juz raz mnie strzelił mięsień brzuchaty tej samej łydki. Wtedy skończyło się na kilkudniowych zabiegach chłodząco-masujących, tym razem trochę się to wydłuża i jest to niepokojące. Niemniej jednak nie mam podjęcia z czego to może wynikać, rozgrzewam się przed każdym biegiem i po każdym biegu jest rozciąganie. Może to wina butów. Sam nie wiem.
Mam małego doła bo to już ponad 3 tygodnie bez biegania, ledwie mi się udało wyleczyć staw skokowy a teraz to się przyplątało.

Re: Piechu - komentarze

: 12 paź 2012, 17:53
autor: P@weł
Decathlon jako uśmierzacz egzystencjalnego bólu istnienia...Dobre :) Podoba mi się :) Dla mnie często ma nawet siłę Tramalu, albo innego psychotropa ;) Jedno jest pewne, mój portfel go nie lubi ;)..Widzę, że nakreśliłeś sobie cele dalsze i bliższe, za ten ostatni - szacun ;) ;) ale to cały smak pasji - wszystko jest możliwe, tylko chęć i praca :). Uważaj na schodach..

Re: Piechu - komentarze

: 13 paź 2012, 10:53
autor: Piechu
ostatni cel.... hmm
ostatni cel jest celem bardzo odległym ale mam nadzieję, że jak najbardziej możliwym dla mnie do osiągnięcia. Jeśli tylko kontuzje będą mnie omijać szerokim łukiem to myślę, że jestem w stanie to zrobić.
Pewnie jeszcze nie w przyszłym ale może w 2014 roku się uda. Pożyjemy zobaczymy :)

Re: Piechu - komentarze

: 17 paź 2012, 19:59
autor: P@weł
Dziś coś mi się pochrzaniło i myślałem, że będziesz truchtał po pracy nad Rusałką, więc się przy chwilce rozglądałem ;)..Dopiero teraz czytałem na Twoim blogu, że to było wczoraj, kiedy próbowałeś pobiegać..Jak dojechać napisałem Ci w komentarzu do Twojego postu na moim blogu. Szanuj łydkę, niecierpliwość jest zrozumiała, ale niepożądana..

Re: Piechu - komentarze

: 18 paź 2012, 11:24
autor: Piechu
no tak tak, trochę namieszałem z tym blogiem, przepraszam :) tak teraz pewnie będę pisał czyli dzień po. i nie będę już pisał codziennie bo to trochę bez sensu (w sumie to tylko o żarciu teraz piszę więc no...). Będę pisał tylko w dni biegowe, taką mam przynajmniej nadzieję :)

Re: Piechu - komentarze

: 18 paź 2012, 20:32
autor: Gife
Kup sobie Garmina na raty :) Gdy nie miałem kasy, też tak postąpiłem.
Zaczynasz z podobnego poziomu wagowego jak ja. 75kg/175cm i to w zwykłym, dresie, zwykłych, płaskich butach nike zbiłem 10 kg. Potem zaczęło się kupowanie butków ciuchów i Gniezno 40'XX :)

Re: Piechu - komentarze

: 18 paź 2012, 22:00
autor: Piechu
Oczywiście brałem taką opcję pod uwagę ale jednak zwyciężył zdrowy rozsądek. To ja jestem hamulcowym księgowym w moim małym gospodarstwie domowym i doszedłem do wniosku, że nie chcę brać kolejnego kredytu nawet jeśli byłoby to 10x0%. Gdy człowiekowi ciąży kredyt hipoteczny + jeszcze nie do końca urządzone nowe mieszkanie to troszkę się priorytety zmieniają ;) Kupię gdy będe miał gotówkę na ręku, mam nadzieję że nastąpi to w miarę szybko bo nie wyobrażam sobie biegać z telefonem na łapie w ulewnym deszczu albo padającym śniegu lub przy temp -10, -15 stopni :)
Gratuluję fajnego zbicia wagi, też chciałbym zejść do 68kg :) Będę obserwował Twojego bloga bo dobrze się czyta i słucha :)

Re: Piechu - komentarze

: 23 paź 2012, 15:27
autor: moonfall84
Wysłałem Ci zaproszenie na Endo :)

Odnośnie butów to sam myślę o tym co kupić na wiosnę.
Aktualnie biegam w żelazkach NewBalance 1064 - kupione 2,5 roku temu, potem po 3m-cach rzucone w kąt i dopiero odkurzone od lipca 2012). Niestety chodziłem w nich, bo były wygodne przez co amortyzacja już bardzo słaba jest.
Zmusiło mnie to do biegania na śródstopie, przez co moje kolano jest mi bardzo wdzięczne :)

Na początku biega się trudno bo te NB ewidentnie są stworzone do biegania na piętę.
Lecz po 2-3tygodniach już szło o wiele lepiej i raczej kupię normalne obuwie na wiosnę a nie minimalistyczne.
Oczywiście będę nadal biegać na śródstopie (aktualnie daję radę 13-14km, potem już ze zmęczenia leci pięta... ale trening czyni mistrza prawda?)

pozdrawiam

Re: Piechu - komentarze

: 23 paź 2012, 15:37
autor: Piechu
Dzięki, zaproszenie przyjęte.
Co do butów to chciałbym coś co wymusza bieganie ze środstopia ale ma też jakąś sensowną amortyzację.
Myślę nad faas 500, dużo się naczytałem, same pochlebne opinie. Pożyjemy zobaczymy :)

Re: Piechu - komentarze

: 23 paź 2012, 15:43
autor: moonfall84
Piechu pisze:Dzięki, zaproszenie przyjęte.
Co do butów to chciałbym coś co wymusza bieganie ze środstopia ale ma też jakąś sensowną amortyzację.
Myślę nad faas 500, dużo się naczytałem, same pochlebne opinie. Pożyjemy zobaczymy :)
Żona aktualnie kupiła Asicsa (nie pamiętam nazwy modelu) ale jest bardzo zadowolona.
Na wiosnę albo pójdę tym samym torem - czyli Asicsy, albo poszukam jeszcze tego NB 1064, aktualnie jeszcze są w cenie 299,-
Po premierze kosztowały 399,99 - jest/był to topowy model NB.

Re: Piechu - komentarze

: 31 paź 2012, 07:29
autor: P@weł
No gratki!...Robi się profeska..czołówa, 310-tka :hejhej: Nie dziwne, że w tak przygnębiającą aurę, jak wczoraj, miałeś ochotę wskoczyć w buty..I dystans w żwawym tempie..Napisz szerzej o wrażeniach z biegania z nowymi nabytkami :) Rozumiem, że ta 5-ka to przed sobotnim Grand Prix? :)..Będę, jakby co, kibicował z daleka, bo uciekam do teściowej na Pomorze..Miałem w głowie taka myśl, by wystartować, gdybym jednak zostawał, ale po moim testowym kółku zwątpiłem, po na tempo do 5:30 to mi paliwa starczyło przez 3km..Cienki bolek jestem jednak :hej: