Strona 1 z 53

P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 11:13
autor: P@weł
..choć jestem z Wami już niecały rok, dopiero teraz stworzyłem miejsce, żeby było mi gdzie przygadać :hej:...Będzie mi miło :oczko:

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 11:22
autor: det_gittes
Powodzenia, będę zaglądał!

A orientujesz się, czy jest jakaś fajna ścieżka wzdłuż Warty - powiedzmy ruszamy od ok. mostu Rocha w kierunku mostu na Starołęce (pytanie to czy tam cały czas jest ścieżka), albo jakieś inne? Kurde, nic nie znam okolic Warty..

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 11:35
autor: Piechu
brawo Jasiu! do zobaczenia na trasie :)

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 11:44
autor: P@weł
det_gittes pisze:Powodzenia, będę zaglądał!

A orientujesz się, czy jest jakaś fajna ścieżka wzdłuż Warty - powiedzmy ruszamy od ok. mostu Rocha w kierunku mostu na Starołęce (pytanie to czy tam cały czas jest ścieżka), albo jakieś inne? Kurde, nic nie znam okolic Warty..
Od Mostu Rocha na Kórnickiej do Mostu Kr. Jadwigi masz pół km wydeptanej nadbrzeżem ścieżki, potem masz niecałe 2km asfaltowej "autostrady pieszo-rolkowo-rowerowej" ;) do Mostu Przemysła, czyli ul. Hetmańskiej. Dalej..to już tylko można guza zarobić ;)..Żartuję ;)..Masz chaszcze i zakole z wędkarzami, którego nigdy nie penetrowałem. Nie wiem, czy tam dalej, po obejściu tego, czy obiegnięciu można zasuwać dalej..Lepiej chyba wspiąć się na most schodkach (od str. południowej), przebiec nad Wartą a potem w dół na lewy brzeg i Piastowską w stronę Łęg Dębińskich (tam lubię, bo teren leśny). Ja stronię biegowo od asfaltów, ale odcinek pomiędzy mostami często pokonuję rowerem w drodze do i znad Malty :)

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 11:45
autor: P@weł
Piechu pisze:brawo Jasiu!
Piechu, "łochrzcili" mnie Paweł ;)..

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 16:20
autor: miszcz95
Powodzenia i wytrwałości! Także będę zaglądał ;)

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 21:23
autor: Matxs
Powodzonka, będę kibicem.

p.s. Zazdroszczę Wam tej Malty.... .

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 22:14
autor: acer
Cześć

ja też zazdroszczę Malty ;)
P@weł pisze:.....skoro nie mam w opisach "dycha", "połówka", maraton z czasami?..Nawet nie mam ich, póki co, w celach......
podobnie jak Ty nie mam żadnych czasów ale gdy zacząłem czytać to forum to jakieś tam cele mi po głowie już chodzą ;)

Re: P@weł - komentarze

: 10 paź 2012, 22:23
autor: P@weł
Matxs, Malta jest fajna, lanserska, ale tez z roku na roku infrastruktura wokół coraz ciekawsza..Termy tez ładnie się wkomponowały. O zmierzchu fajnie prezentuje się nawet oświetlona Galeria ;)..W praktyce Malta to deptak i ścieżka rolkowo-rowerowo-biegowa. Lubię tam zajeżdżać na dwóch kółkach, truchtałem również. Latem jest tam często bardzo gęsto, na rowerze ciężko się przebić..Biegowo lepiej czuję się w lesie, w spokoju i na miękkim podłożu, dlatego podoba mi się "część B", na wschód od jeziora, do ulicy Browarnej i za nią, bo tam jest kilka stawów i fajna, leśna przestrzeń biegowa.

Re: P@weł - komentarze

: 11 paź 2012, 10:53
autor: Wapel
Heh, jakbym słyszał siebie :) Też jestem Paweł, miałem na początku roku 106 kg, też nienawidziłem biegać dla samego biegania - bieganie wchodziło w grę jedynie podczas grania w piłkę ;) A teraz 80 kg, biegam bo lubię (po trzech dniach bez biegania autentycznie czegoś mi brakuje) a i granie w piłkę o wiele przyjemniejsze, jeżeli ma się silniczek pozwalający "zapindalać" przez cały czas :) Życzę Ci więc przede wszystkim wielkiej radości z biegania - zawody przyjdą myślę w czasie, gdy będziesz chciał się sprawdzić (męskie geny pewnie prędzej czy później do tego startu doprowadzą, ja też nie miałem w planach startów, ale wystarczyło raz pojechać, poczuć atmosferę i człowieka ciągnie na zawody gdzie tylko może :) ) 3mam kciuki, powodzenia w realizacji zamierzonych celów :)

Re: P@weł - komentarze

: 11 paź 2012, 13:52
autor: P@weł
Dzk, Pawle, fakt faktem, pewnie bieganie w wydaniu każdego z nas ewoluuje :) Ja cieszę się, póki co, że mam chwilę dla siebie (np. mogę wreszcie posłuchać muzyki, co było kiedyś u mnie na porządku dziennym) i wcale nie śpieszę do towarzystwa w tym "misterium". Ale, ale..dziś rankiem, zamiast pracować, czytałem bloga pozaforumowego kolegi, który jest tu również userem i on właśnie też nie widział siebie absolutnie w rywalizacji..A teraz startuje w wielu zawodach :)..W moim przypadku musi się najpierw ruszyć waga, by biegał swobodniej, choć trochę, bo póki co mam wagę wyjściową sprzed roku. I niczym nie rekompensowałem w międzyczasie biegania, żywiłem się jak przedtem, wydatek energetyczny na bieganie był extra dodatkiem, ale na razie większych postępów nie ma.

Re: P@weł - komentarze

: 12 paź 2012, 00:02
autor: Matxs
Ja tam też sobie jedzenia nie odmawiam - mam 100-101 teraz. Dla biegania porzuciłem piłkę nożną, czy jesteś gotów dać kosza koszowi? To zmniejszy ryzyko kontuzji, co nie?

Re: P@weł - komentarze

: 12 paź 2012, 07:22
autor: P@weł
Przez wiele lat kontuzji było trochę, w spadku po nich mam luźne stawy skokowe i łatwo mi skręcić kostkę. Dlatego nie moge spokojnie biegać, podziwiając widoki, tylko zerkam cały czas pod nogi..Kolana to też z spadek po koszu..Mimo wszystko kosz to moja słabość, póki mam siły i zdrowie, będę grał i robił to ostrożnie. Już teraz robię to ostrożnie, co oczywiście ryzyka kontuzji nie wyklucza. Z drugiej strony, nastolatkiem nie jestem, więc mam świadomość, że jeśli coś boli, to znaczy, że jest w normie ;) i że jeszcze istnieję ;)

Re: P@weł - komentarze

: 13 paź 2012, 10:54
autor: Piechu
co do Maratonu to ja bym na Twoim miejscu się przyłączył! A co! Z okazji trzeba korzystać ;)

Re: P@weł - komentarze

: 13 paź 2012, 23:22
autor: Matxs
Zmień datę w poście bloga, chyba, że to nastąpi jutro - to zmień dzień tygodnia :hahaha: