Strona 1 z 3

joy - komentarze :)

: 13 lip 2012, 22:28
autor: pysia222
piatek 13-tego byl dniem pechowym. Dzisiaj zaczol sie poranek od paskudnego deszczu na autostradzie byly fatalne warunki .
W pewnym momencie jakis idiota zaczol wyprzedzac przez 3 pasy wpadl w poslizg , obrucil sie przeciwnie do kierunku ruchu i wyladowal na naszym aucie . Na szczescie nikomu nic sie nie stalo :usmiech:
Dzieki temu , ze moj Tz zachowal panowanie nad kierownica, inne auta nas wyminely a my zjechalismy na pas awaryjny . Policja ktora przyjechala na miejsce zdarzenia , zablokowala na chwile autostrade sprzatnela czesci, ktore odpadly od obu aut i spisala zeznania . Na koniec pan policjant pogratulowal nam szczescia bo cala sytuacja mogla sie skonczyc ogromnym karambolem .
Dzisiaj uswiadomilam sobie , ze zycie jest zaskakujace.Dlatego powinnismy z niego czerpac jak najwiecej bo nigdy nie wiadomo co bedzie jutro i czy nastepnego dnia bedziemy mieli czas na spelnienie swoich marzen.

Re: joy - komentarze :)

: 14 lip 2012, 22:04
autor: LadyE
powiedzialabym wiec ze mieliscie szczescie nie pecha ;)

powodzenia w realizacji marzenia :)

Re: joy - komentarze :)

: 14 lip 2012, 23:14
autor: pysia222
Po przemysleniu calej sytuacji mysle , ze masz racje tego dnia mielismy szczescie :taktak:

Re: joy - komentarze :)

: 15 lip 2012, 23:10
autor: pysia222
Dzisiaj bylo relatywnie krotko , ale przyjemnie bo z Tz. Moim najwiekszym sukcesem jest to , ze udalo mi sie go przekonac do biegania :bleble: Prawie od 8 tyg. biega ze mna przynajmniej 2-3 razy w tygodniu. Bral juz udzial w pierwszym pol maratonie i biegu na 10 km . Moze nie biegamy w jakims szybkim tempie , ale sam fakt ze trenujemy razem jest bardzo motywujacy :taktak: Milo miec wspolne hobby a jak przy tym wszystkim mozna zrobic cos dobrego dla ciala i ducha to czemu nie :hej:

Re: joy - komentarze :)

: 16 lip 2012, 21:30
autor: Sylw3g
Dystans:5,4 km
Czas : 17 min
Puls . 162 - 174
bieg w terenie
Ouch! :oczko:

Re: joy - komentarze :)

: 16 lip 2012, 21:53
autor: pysia222
To znaczy , ze Ty tez myslisz , ze moj zegarek zwariowal - ale wstyd :ojoj: Przynajmniej wiem , ze ktos czyta moje wypociny i widzi , ze nie mam zielonego pojecia o czasowkach . Mnie to tez sie jakies dziwne wydawalo.

Re: joy - komentarze :)

: 16 lip 2012, 21:57
autor: kachita
Ciocia Wiki mówi, że rekord świata kobiet na 5 km to 14 minut z groszami... ;)

Re: joy - komentarze :)

: 16 lip 2012, 21:58
autor: pysia222
kachita pisze:Ciocia Wiki mówi, że rekord świata kobiet na 5 km to 14 minut z groszami... ;)
o kurde to jednak moj zegarek a calkiem nowy jest :szok: - to zlom !!!
To teraz mam nadzieje , ze jednak nikt nie czyta moich wypocin :bum:

Re: joy - komentarze :)

: 16 lip 2012, 22:19
autor: Sylw3g
Odchylenia w pomiarze gps to nic nadzwyczajnego. Takie rzeczy się zdarzają i trzeba się z tym czasami liczyć :oczko: A zegarek jest spoko :taktak:

pierwszy raz mialam ubrany GPS i licznik krokow w jednym
A tak w ogóle można? Może w tym był problem.

Re: joy - komentarze :)

: 16 lip 2012, 23:43
autor: pysia222
Sylw3g pisze:Odchylenia w pomiarze gps to nic nadzwyczajnego. Takie rzeczy się zdarzają i trzeba się z tym czasami liczyć :oczko: A zegarek jest spoko :taktak:

pierwszy raz mialam ubrany GPS i licznik krokow w jednym
A tak w ogóle można? Może w tym był problem.
Mnie tez sie wydaje , ze w tym byl problem . Jutro to jeszcze sprawdze :taktak:

Re: joy - komentarze :)

: 21 lip 2012, 01:19
autor: kachita
1h pump - alez mnie miesnie bola ostatni trening silowy robilam moze ze 4 miesiace temu :bum: a tu przez 60 min. podrzucalam sztange .
Łączę się w bólu ;) Ja w środę byłam na pumpie i choć wprawdzie przerwy było tylko 2 miesiące, to do tej pory nie mogę za bardzo podnieść rąk :bum:

Re: joy - komentarze :)

: 25 lip 2012, 00:22
autor: pysia222
Jak opisac uczucie bezradnosci jakie obecnie czuje ? Przez 11 lat mielismy zdrowe dziecko i nagle okazalo sie, ze nasza dziewczynka jest chora i to nie na grype , katar czy ospe ona ma ataki padaczkowe .
Jak sie o tym dowiedzielismy ............ doszlo do ataku "duzego" w ktorym stanelo jej serce . Jakie to uczucie jak matka widzi, ze jej dziecko przestaje oddychac - OKRUTNE
Staramy sie pocieszyc , ze sa gorsze choroby bo tak jest , ale mimo wszystko nie moge odeprzec pytania dlaczego to wlasnie moje dziecko cos takiego spotkalo.
Od prawie 3 miesiecy zyjemy w niepewnosci przyjdzie atak czy nie . Stanie sie to przy nas czy przy "obcych "na basenie , rolkach czy podczas zwyczajnego spaceru .............pozwalamy jej " normalnie zyc " ale czy to jest wlasciwe ? Boje sie , ze jak przestane byc czujna to wlasnie wtedy przyjdzie kolejny atak i wywruci nasze zycie znowu do gory nogami.
Czemu to wszystko opisalam , dobre pytanie ............dzisiaj mielismy wizyte u doktora mialam nadzieje, ze badania nic nie wykaza, ze wszystko bedzie ok....... a tu ,nic nie jest ok. ! Badania wykazuja , ze cos jest a my musimy cierpliwie czekac i nic , a nic nie mozemy zrobic- ta bezradnosc mnie dobija :(

Re: joy - komentarze :)

: 26 lip 2012, 11:05
autor: panucci10
pysia222 pisze:Czemu to wszystko opisalam , dobre pytanie ............
moze dlatego ze nieraz na "papier" lepiej przelać to co nas boli i z czym czujemy sie źle?
Pamietaj też że my biegowi, rowerowi, triathlonowi forumowicze umiemy przede wszystkim że tak powiem "słuchać" i zawsze wesprzemy Cie w trudnych sytuacjach! Nie wiem jak Ty ale ja nieraz sie resetuje przy mocnych treningach, i uspokajam sie. 3mam kciuki za pozytywne rozwiazanie calej sytuacji!
pozdrawiam

Re: joy - komentarze :)

: 26 lip 2012, 13:11
autor: Gryzzelda
pysia, trzymaj sie mocno!
Teraz musisz byc przede wszystkim silna dla swojej coreczki, byc dla niej ostoja i prowadzic ja przez te wszystkie przeciwnosci losu. Tazke jesli trening pomaga ci sie odstersowac i 'zresetowac' to trenuj jak najwiecej, a pomozesz i sobie, i jej.

Wiem jak to jest miec chore dziecko i jak boli ta bezsilnosc :(

Re: joy - komentarze :)

: 27 lip 2012, 06:55
autor: pysia222
Bardzo Wam dziekuje za te mile slowa :)

panucci10 pisze:Nie wiem jak Ty ale ja nieraz sie resetuje przy mocnych treningach, i uspokajam sie. 3mam kciuki za pozytywne rozwiazanie calej sytuacji!
pozdrawiam
panucci10 nie ma to jak dobry trening na smutki :)