Strona 1 z 37
Asiula - komentarze
: 22 cze 2012, 12:54
autor: Asiula
Gdyby ktoś miał ochotę to zapraszam.
Re: Asiula - komentarze
: 23 cze 2012, 00:16
autor: mimik
Witaj!
Fajnie się czyta początki. Biegałem(- am) ledwo od drzewa do drzewa. A po roku maratony, życiówki..
Powodzenia!
Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 09:51
autor: Martyna_K
Też mam jakoś tak, że kiedy biegnę wśród ludzi, tempo od razu mi się zwiększa

Możliwość spotkania jakiegoś przystojniaka nie pozwala spuścić z tonu

Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 09:58
autor: już tu byłam
Zajrzałam i od razu po pierwszy poście widzę, że mamy do czynienia z konkretną osóbką. Tyle kg w niespełna 4 miesiące? Bardzo ładnie! Widać, że zabrałaś się do tematu z głową. Super po prostu! trzymam kciuki, żeby bieganie zostało z Tobą mimo odejścia kg.
A tak z ciekawości, bo sama się zmagam. Jaka dieta przy tym bieganiu? I jakie założenia do chudnięcia przyjęłaś?
Pozdrawiam
Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 11:35
autor: Kanas78
Ślązaczka wita Ślązaczkę! Gratuluję samozaparcia i dotychczasowych osiągnięć!

Brawo. Mam pytanie-biegasz po Świętochłowicach? Bo będę w lipcu u przyjaciółki w odwiedzinach i właśnie się zastanawiałam, gdzie tam biegać?
Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 12:32
autor: Asiula
już tu byłam pisze:Zajrzałam i od razu po pierwszy poście widzę, że mamy do czynienia z konkretną osóbką. Tyle kg w niespełna 4 miesiące? Bardzo ładnie! Widać, że zabrałaś się do tematu z głową. Super po prostu! trzymam kciuki, żeby bieganie zostało z Tobą mimo odejścia kg.
A tak z ciekawości, bo sama się zmagam. Jaka dieta przy tym bieganiu? I jakie założenia do chudnięcia przyjęłaś?
Pozdrawiam
Dzieki, jakos tak samo wyszło

Nawet do końca nie planowałam aż takiego chudnięcie. Troszkę też chciałam "wjechać mężowi na ambicje"
Konkretnej diety nie mam, jem tylko mniej, nie jem słodyczy, fast foodów i smażonego. Jak juz sobie pozwole to najpozniej w porze obiadowej

Oprócz tego pilnuje pory jedzenia (co 3h), używam parowaru i piekarnika

i jakoś tak zeszło, nawet za bardzo się nie męczyłam, a bieganie pokochałam

Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 12:37
autor: już tu byłam
no to ładnie Ci wyszło, tym bardziej jak bez męczarni

a mężowi się udało wjechać?

Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 12:37
autor: Asiula
Kanas78 pisze:Ślązaczka wita Ślązaczkę! Gratuluję samozaparcia i dotychczasowych osiągnięć!

Brawo. Mam pytanie-biegasz po Świętochłowicach? Bo będę w lipcu u przyjaciółki w odwiedzinach i właśnie się zastanawiałam, gdzie tam biegać?
Witam, witam...

Dzieki, dzieki
Niestety tak, choc za wiele tras tu nie ma

Najczęściej robie kółeczka wokól stadionu albo stawu Skałka. Czasem zapuszcze się na Chorzów. Najbardziej jednak lubie wsiąść samochód i pobiegać po lesie kochłowickim i przymierzam się do parku Chorzowskiego. Nudno tu trochę jeśli chodzi o bieganie... a szkoda.
Martyna_K pisze:Też mam jakoś tak, że kiedy biegnę wśród ludzi, tempo od razu mi się zwiększa

Możliwość spotkania jakiegoś przystojniaka nie pozwala spuścić z tonu

Chyba muszę częściej wychodzic do ludzi

Choc nie urywam, ze wole jak np. pada deszcz albo godziny wczesno-poranne, bo wtedy wszedzie pustki
mimik pisze:Witaj!
Fajnie się czyta początki. Biegałem(- am) ledwo od drzewa do drzewa. A po roku maratony, życiówki..
Powodzenia!
Sama sie uśmiałam jak wróciłam do 1 biegu, a takie postępy na prawdę dają kopa do działania

Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 12:41
autor: Asiula
już tu byłam pisze:no to ładnie Ci wyszło, tym bardziej jak bez męczarni

a mężowi się udało wjechać?

oj tak

Jestem z niego dumna... On jak na razie zjechał 14kg

a ma więcej do zrzucania... Leczy kontuzje barku więc też namówiłam go na bieganie, bo to mu nie zagraża
Więc chyba nasza "dietka" skutkuje.
tak się przyzwyczaiłam do takiego trybu życia i jedzenia, że boje sie, ze nie bede umiała przestać i waga przesadnie spadnie

Ale to bede martwic sie za 2 kg

Na razie musze przyznać, że w miare zdrowe odżywanie i bieganie troszkę zmieniły mnie i moje zdrówko

Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 12:43
autor: już tu byłam
Asiula pisze:już tu byłam pisze:no to ładnie Ci wyszło, tym bardziej jak bez męczarni

a mężowi się udało wjechać?

oj tak

Jestem z niego dumna... On jak na razie zjechał 14kg

a ma więcej do zrzucania... Leczy kontuzje barku więc też namówiłam go na bieganie, bo to mu nie zagraża
Więc chyba nasza "dietka" skutkuje.
tak się przyzwyczaiłam do takiego trybu życia i jedzenia, że boje sie, ze nie bede umiała przestać i waga przesadnie spadnie

Ale to bede martwic sie za 2 kg

Na razie musze przyznać, że w miare zdrowe odżywanie i bieganie troszkę zmieniły mnie i moje zdrówko

bardzo bardzo mi się to podoba

super naprawdę !
Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 12:46
autor: Asiula
już tu byłam pisze:
bardzo bardzo mi się to podoba

super naprawdę !
Dzieki
... i takie własnie miłe słowa napędzają do działania i człowiek myśli "kobieto! Jak dobrze, ze to robisz

"
Re: Asiula - komentarze
: 24 cze 2012, 12:53
autor: już tu byłam
Prawidłowo. Niech napędzają. Obrałaś jedyny słuszny kierunek - dbania o siebie poprzez sport i zdrowe jadło! mnie to absolutnie przekonuje.

Re: Asiula - komentarze
: 25 cze 2012, 11:02
autor: Kanas78
Też kibicowałam Anglikom... no szkoda..

To teraz komu kibicujesz?
Re: Asiula - komentarze
: 25 cze 2012, 11:16
autor: Asiula
HISZPANOM!!!

Re: Asiula - komentarze
: 27 cze 2012, 08:03
autor: Kanas78
No pięknie, wagę pobiłaś-mąż powinien puchnąć z dumy

chyba należy Ci się jakaś nagroda
Nic nie rób, po prostu biegaj i jedz, to, co lubisz!