Strona 1 z 5

Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 09:45
autor: inkoguto
Witam i chętnych zapraszam do komentowania moich wypocin :)

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 10:01
autor: Aniad1312
Jutro (a właściwie dziś) przerwa w bieganiu, za to wychodzę z synkiem na dwór przed dom pograć trochę w piłkę ;) Jest w wieku przedszkolnym, więc nie będzie to strasznie męczące zadanie :)
A mnie się zawsze wydawało, że takie maluchy to siódme poty swoja aktywnością mogą z dorosłych wycisnąć :)
Powodzenia w bieganiu i traceniu wagi - o to pewnie będzie nietrudno przy dobrze dobranym treningu i takiej samej diecie :)

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 10:07
autor: inkoguto
Dzięki:) Na szczęście na dworze młody aż tak nie szaleje, chociaż czasem daje popalić :taktak:

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 10:50
autor: chel
hej hej!
witam się, życzę powodzenia i zachęcam do dalszego prowadzenia bloga - to niesamowicie motywuje. :usmiech:
inkoguto pisze: - i tak myślę czy nie warto dokupić pasa telemetrycznego do mojej bieżni, gdyż ma ona wbudowany odbiornik
chyba lepiej zwykły pulsometr, nie ciągnie cię na zewnątrz? :oczko:

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 11:03
autor: inkoguto
Hej :) W mojej okolicy nie ma żadnych parków itp, są albo pola albo asfalt... No i poza tym póki co czułbym dyskomfort (wiem wiem, trzeba olewać gapiów), wolę jak widzą mnie co najwyżej żona i dzieciaki :)

Co do pulsometru to jeszcze nie doczytałem nic o sprzęcie, więc sam nie wiem :) Bieżnia ma odbiornik do pasa, ma też czujniki jako uchwyty, ale nie są zbyt dokładne no i niewygodnie się biegnie trzymając się bieżni. Nie chcę też inwestować nie wiadomo ile w dodatkowy sprzęt (w końcu biegam dla siebie a nie dla gadżetów). Także nawet taki pas to trochę drogi bajer, bo jakieś 140zł.

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 11:16
autor: kachita
Niebiegowi gapie patrzą się na wszystkich biegających nieco dziwnie, więc nie ma się co przejmować. Na pewno za jakiś miesiąc czy dwa, jak waga trochę zleci i kondycja poprawi, zachce Ci się wyjść na dwór :)
Pozdro i powodzenia!

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 13:00
autor: Crocodil
inkoguto pisze:Co do pulsometru to jeszcze nie doczytałem nic o sprzęcie, więc sam nie wiem :) Bieżnia ma odbiornik do pasa, ma też czujniki jako uchwyty, ale nie są zbyt dokładne no i niewygodnie się biegnie trzymając się bieżni. Nie chcę też inwestować nie wiadomo ile w dodatkowy sprzęt (w końcu biegam dla siebie a nie dla gadżetów). Także nawet taki pas to trochę drogi bajer, bo jakieś 140zł.
Ja też poleciłbym wyjście na dwór i nie przejmowanie się gapiami :) Naprawdę na zewnątrz biega się dużo przyjemniej. Nie wiem czy wybrałeś sobie już jakiś plan ale dla Ciebie najlepszy byłby chyba 10-cio tygodniowy, bo w dosyć spokojny sposób wprowadza do biegania :)

Co do pulsometru to sprawdź w instrukcji bieżni informację jakiego paska do pomiaru tętna wymaga. Z tego co się orientuję, wiele bieżni używa standardowego, niekodowanego paska, a w takim przypadku mógłbyś kupić sobie jakiś tani pulsometr z takim paskiem (np. Kalenji CW 100) i w domu używać go razem z bieżnią, a na zewnątrz "normalnie". To tylko taki pomysł, nie wiem czy zadziała ale chyba warto spróbować. W niektórych sklepach (np. w Decathlonie) powinieneś chyba móc oddać pulsometr gdyby jednak nie zadziałało...

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 04 kwie 2012, 13:11
autor: inkoguto
To pas do bieżni York Fitness - dokładnie ten. Muszę poczytać na forum o tym kodowaniu, bo w instrukcji pasa napisane jest tylko że pasuje do każdego urządzenia firmy York Fitness.

Co do planu - na razie zaczynam od wirtualnego trenera tak jak opisałem w blogu, a potem to zobaczę :) Grunt to się nie zrazić na początku.

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 07 kwie 2012, 19:59
autor: krzysiek222
[quote="inkoguto"]Hej :) W mojej okolicy nie ma żadnych parków itp, są albo pola albo asfalt... No i poza tym póki co czułbym dyskomfort (wiem wiem, trzeba olewać gapiów), wolę jak widzą mnie co najwyżej żona i dzieciaki :)

szkoda że brakuje lasu, tam biega się fantastycznie a to gapiostwo czasem jest silnym motywatorem i jaka radocha ze wzrostu kondycji, spadku wagi i rozdziawionych gęb przechodniów :) .. trzeba szykować choinkę za oknem biało!? też się będą jutro głupkowato mi przyglądać jak ganiam po śniegu zamiast siedzieć cały dzień za stołem :)
wytrwałości życzę

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 07 kwie 2012, 21:05
autor: pulchniak
wytrwałości i cierpliwości i drobnych kroków i wesołych świąt

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 07 kwie 2012, 21:23
autor: LadyE
Inkoguto powodzenia w zbijaniu wagi!!
za ta bieznie to podziwiam :orany: co innego raz na jakis czas w jakims ciekawym towarzystwie ale tak kazdy trening klepac?

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 10 kwie 2012, 07:19
autor: inkoguto
Dzięki! LadyE - no właśnie w domu na bieżni mam najlepsze towarzystwo :D Mi to odpowiada.

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 10 kwie 2012, 08:19
autor: smopi
Powodzenia! Takie blogi jak Twój są bardzo motywujące i fajnie, że dzielisz się z innymi swoimi doświadczeniami.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale z któregoś z Twoich wpisów wywnioskowałem, że na siłę starasz się oddychać przez nos? Otóż podczas biegu oddychanie przez usta jest OK - tak jest łatwiej więc sobie nie żałuj powietrza :taktak:

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 10 kwie 2012, 08:30
autor: inkoguto
No tak... zawsze mi się wydawało że oddychanie ustami podczas biegu jest wręcz zakazane. Mi osobiście na pewno nosem oddycha się spokojniej - uspokaja serducho :) Ale od pewnego momentu w biegu nie da się i oddycham ustami.

Re: Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze

: 12 kwie 2012, 10:06
autor: Ryszard N.
Misiu, łatwo nie będzie. Po pierwsze, absolutnie życzliwie, będziemy Cię napier...ać i kontrolować Twoje postępy. Po pierwsze, napisz od czasu do czasu co zjadłeś w ciągu dnia. Bez diety nie dasz rady. Na razie, jesteś na etapie spalania glikogenu z mięśnie i odpływów i przypływów wody.
Tak więc, chodzisz/biegasz i stopniowo zmieniasz proporcję. Jak nie boli, to nie działa. Biegasz, chodzisz i tak na zmianę. Na końcu, na miękkich nogach idziesz pod natrysk. Jeżeli czujesz moc, powróć na bieżnie, źle wykonałeś trening.
Kilka zasad.
Po pierwsze, pięć posiłków dziennie w miarę możliwości o stałych porach,
Dużo pijesz, min. 2 litry wody niegazowanej.
Jesz dużo zieleniny, z mięs dróbi wołowina. Ograniczasz węglowodany ( ziemniaki, makaron, kasza, ryż ).
Zapomnij, że istnieje coś takiego jak słodycze i piwo. Dwa piwa i trening poszedł się walić.
Nie jest prawdą, że owoce można dużo i dowoli.
Dlaczego to wszystko jest takie ważne ? W ubiegłym roku biegałem po 100 km/tygodniowo w wysokich Alpach. Pomimo tego złapałem 3 kg. Nic nie dzieje się z niczego. Jeżeli nie zrobisz tego teraz to w okolicy 40-tki cukrzyca no a później umrzesz. Tak jak ja z tym, że Ty wcześniej. Zacząłem o tym myśleć gdy ważyłem nędzne 105. Teraz już 76 kg.
Po długich mękach czekają Cię jeszcze koszty. Najpierw ciuch do rozmiaru XL, PÓŹNIEJ EL, M i już się zaczniesz sobie podobać. To taki dziwny stan w którym człowiekowi we wszystkim do twarzy,... Później jeszcze będziesz miał wrażenie, że buty są za duże. Tu nie kombinuj, zaciągnij mocniej sznurówki,...