Forum Bieganie.pl

witaj Aneta!!
masz podobne parametry do moich wiek, wzrost, no moze wazysz troche mniej
do tego zaczelysmy biegac mniej wiecej w tym samym czasie - u mnie ostatnie dni lutego
na pewno bede sledzic Twoje postepy i przygotowania do polowki
jak zdrowie pozwoli sama chcialabym w niej wystartowac
powodzenia - oby zgodnie z zyczeniami rok okazal sie bezkontuzyjny

wystartuja w jakims biegu na krotki dystans
jak wejdziesz na najwyzsze obroty to moze zblizysz sie do tego max

Też zauważyłam parametry - mamy takie same - poza wiekiem, bo jesteś młodsza

Po skończonym planie treningowym (przynajmniej pierwszym w życiu) powinno się sprawdzać swoje umiejętności, a nie już w drugim tygodniu.

Ja pobiegłam pierwszy raz zanim sensownie poukładałam się z jakimkolwiek planem treningowym;-)

Powodzenia!

o! startujesz w niedziele na 5km tez?

i co wiesz juz jak ugryzc ta pietnastke?
moze sprobowac pociagnac ja tak samo jak ostatnia dziesiatke jesli jestes w formie i nic Ci nie dokucza? jesli oczywiscie zalezy Ci na wyniku

I jak bieg?

gratulacje
musze przyznac ze pietnastka to dziwny dystans ale i tak ten jeden raz wystarczyl mi by stwierdzic ze wole ja od dziesiatki
dobrze wiedziec ze to nie wszystko na co Cie stac a przeciez wynik jest swietny
glowa niestety robi swoje

Witam,
niestety moje parametry zupełnie odbiegają od Twoich. Heheheh od wzrostu począwszy, przez wiek, wagę, a na tempie skończywszy! Dla mnie to ty latasz a nie biegasz! Super czas na 15 km. Ja w tyle robię 10km. Powodzenia!!!
I mam nadzieję że do zobaczenia na Połówce, choć tylko wciągnę kurz po tobie.

ale ładnie pociskasz!
O paramatrach nie będę się wypowiadać, ale czasów zazdraszczam... :D

wiesz co jesli stan bedzie sie utrzymywac to radzilabym sie zastanowic czy ten plan nie jest dla Ciebie zbyt duzym obciazeniem, bo zdaje sie ze wczesniej tyle nie biegalas

LadyE jak najbardziej biorę to pod uwagę; wcześniej biegałam około 60 km/tyg. (jeśli mi zdrowie dopisywało), ale tylko w pierwszym zakresie; zobaczę jak będzie się mi biegać w weekend, narazie myślę, że to przez Chomiczówkę i brak snu, ale czas pokaże czy mam rację, bo jeśli nie to będę coś zmieniać.

moze warto pomyslec o jakiejs chuscie np na twarz?
mnie mocno ratuje wazelina, bo skora na takim mrozie zawsze mocno mi cierpiala ale nie kazdy lubi sie tak swiecic ja tez nie ale wole polyskiwac niz cierpiec

Przez ten durny mróz tak się załatwiłam, przecież ja nigdy nie choruję, jak już to trochę gardło mnie poboli, ale zaraz przestaje.

Mam to samo. Na szczęście powoli wychodzę na prostą, może w przyszłym tygodniu coś pobiegam... Dużo zdrowia życzę!

W środę ma mieć usuwanego zęba mądrości przez chirurga. Nie mam pojęcia jak to zniosę, czy da się po tym od razu biegać, a jak nie to kiedy będę mogła zacząć biegać…

Różni ludzie to różnie znoszą. Moja współlokatorka w akademiku miała usuwany jeden ząb i przez chyba dwa tygodnie była z tego powodu obłożnie chora, twarz spuchnięta, jedzenie tylko bulionku przez słomkę, opieka mamusi, takie tam. Ja miałam usuwane 4 na raz (a nawet 4,5 ) - stwierdziłam, że chcę to mieć za sobą i nawet nie spuchłam za bardzo. Trochę bolało dzień-dwa, potem nawet coś zaczęłam gryźć siekaczami, jak królik Jak widzisz, nie ma reguły. Aczkolwiek zaplanowałabym dwa dni przerwy.

takie mrozy to najodpowiedniejsza pora, radze duzo spacerowac

no i zdrowiej, zdrowiej nam

Dzięki dziołchy za życzenia zdrowotności ale już widać światełko w tunelu, może w tą niedziele da się już pośmigać... mam taką ogromną nadzieję...