mariuszp - komentarze
: 06 sty 2012, 13:42
Zapraszam
.

Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Kasia, tak?LadyE pisze: TTT dobrze kojarze bo bieglam "z Wami" ostatni maraton w W-wie, choc chlopakow niestety nie mialam okazji poznac. jak sie pozniej okazalo szukalam ich w zupelnie innym miejscu![]()
A... Ag... Agn... podpowiadammariuszp pisze:
Kasia, tak?
Witaj serdecznie.
mariuszp pisze:Kasia, tak?
dzieki, ale ja tylko pokonalam dystans start-metamariuszp pisze:Co do samego Twojego startu z chłopakami z TTT to uważam że to super wynik, trzecie miejsce drużynowo dla tak młodej i niedużej grupy jak TTT to sukces. Chłopakom już gratulowałem, Tobie nie miałem okazji, więc korzystam z okazji tutaji niniejszym to czynię
.
Więc już bez pytania: witaj AgnieszkaLadyE pisze: dzieki, ale ja tylko pokonalam dystans start-meta![]()
szkoda tylko ze teraz idzie mi za to tak placic![]()
no ale kieeeeeedys na pewno sie to skonczy
Im dalej tym trudniejzoltar7 pisze: ps. Jak można w ciągu kilku miesięcy schudnąć 25 kg... ? Jak to zrobiłeś?![]()
Pytam bo sam mam ok. 172 cm i ważę ok. 90 kg (a jeszcze w listopadzie to było "tylko" 87 kg). A mój wynik na 10k... no zgadnij? Jeśli dobrze pamiętam to 52:3x
Dzięki za słowa otuchy, lewekolano to mój stary znajomy - strasznie upierdliwy. Właśnie staram się go wysłać na urlop... Tym razem nie przestanę biegać, mam dość.LadyE pisze:duzo sily na walke Mariusz![]()
i lepiej sie z nim nie kolegowac, bo jeszcze stwierdzi ze tak mu u Ciebie dobrze ze zostanie na dobre![]()
ciekawy ten program o ktorym piszesz
No ja zacząłem biegać od września 2010 ważąc ok. 88,5 kg, przez ostatnie 12 miesięcy przebiegłem trochę ponad 1500 km... starałem się nie podjadać, zero pieczywa, alkoholu, słodzonych napojów, fast foodów itp. W efekcie schudłem 1 kg.mariuszp pisze: U mnie było mniej więcej tak:
Do 80 kg wystarczyło samo bieganie (na początku biegałem co drugi dzień na tętnie 130, tyle ile dałem radę od 30 do 60 minut).
Do 70 kg schudłem po posprzątaniu diety (rezygnacja ze słodyczy, fast foodów, słodzonych napojów, alkoholu, tłustego mięsa, zostawiłem polędwicę, drób i ryby, pieczywo wyłącznie pełnoziarniste, makaron też, ograniczyłem kasze, makarony, ryż, ziemniaki), generalnie bardzo zdrowo, ale niespecjalnie się ograniczałem.
Do 63-65 kg to już niestety walka na śmierć i życie, mocno mi się nie chce do tego wracać. Mianowicie: liczenie kalorii, ważenie produktów, zero podjadania, wyłącznie najchudszy nabiał i mięsko. Moja rada: NIE WARTO.
Nie czuję się kompetentny, żeby się wypowiadać jako specjalista od odchudzaniazoltar7 pisze: No ja zacząłem biegać od września 2010 ważąc ok. 88,5 kg, przez ostatnie 12 miesięcy przebiegłem trochę ponad 1500 km... starałem się nie podjadać, zero pieczywa, alkoholu, słodzonych napojów, fast foodów itp. W efekcie schudłem 1 kg.
A w listopadzie tego roku (cały czas biegając) coś za dużo sobie folgowałem no i nagle zrobiło się 90 kg... a nawet 91 kgNo i teraz jestem w czarnej d...
Widzę, widzę...LadyE pisze:
widzisz Zoltar? wystarczy chciec!!
no ale ustalilismy juz ze dostrzegasz jakie to prostemariuszp pisze:1. Jak biegasz? Jeśli chcesz się odchudzić (chcesz?)