Strona 1 z 6
szuracz - szuramCię asfalCie... - komentarze
: 21 gru 2011, 16:40
autor: przyszły maratończyk
Witam gorąco,
zapraszam do komentowania:)
Re: przyszły maratończyk:) Cele Wielkie...vol.1
: 21 gru 2011, 16:54
autor: Kanas78
Witam w gronie blogowiczy biegaczy
Trzymam kciuki-najbardziej za rzucenie fajek
Dużo sukcesów biegowych!
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 21 gru 2011, 17:38
autor: Ewa123
Witam:)
Nie przejmuj się, też uwielbiam Pepsi:)
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 21 gru 2011, 18:10
autor: wolf1971
Obyś wytrwał... Papierochy bleeee... Buty to podstawa. Szkoda achillesów, a ich leczenie kosztuje więcej niz buty biegowe. Pepsi jest ok, szczególnie na kaca. Zatem witaj!
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 21 gru 2011, 19:57
autor: runner2000
Trzymaj się
)
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 22 gru 2011, 11:28
autor: kachita
Powodzenia!
Podobno Mark Twain powiedział "Nie ma nic prostszego od rzucania palenia - robiłem to już tysiące razy."
Ja robiłam to może nie tysiące razy, ale myślę, że do dziesięciu prób dobiłam. Na razie ostatnia próba trwa już od prawie 3 lat. Popalam na imprezach po paru głębszych, ale to się nie liczy, bo a) nie robię tego regularnie, b) palę tylko jednego, max dwa, więcej nie daję rady, bo głowa mnie boli, c) ostatnio rzadko chodzę na imprezy
Ale świadomość, że mogę, jeśli zechcę i że nie oznacza to od razu powrotu do nałogu, zdejmuje ze mnie sporą presję ("ojezujezu, że niby już nigdy w życiu mam nie zapalić?!").
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 22 gru 2011, 21:54
autor: LadyE
Witam przyszlego maratonyczka
pierw rzuc fajki, kiedy zobaczysz ze mozna poradzenie sobie z drugim nalogiem (o ile nadal bedziesz uwazal to za konieczne) bedzie juz pewnie latwiejsze
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 27 gru 2011, 09:40
autor: jacdzi
Pomalenku zaczynasz. Mysle ze czeka Cie trudna ale wspaniala przygoda. Sam ja przeszedlem. Obawiam sie jednak ze zrobisz sobie krzywde biegajac w nieprofesjonalnie dobranych butach przy ponad 90 kg wagi. Zainwestuj w buty, koniecznie.
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 27 gru 2011, 11:10
autor: garenge
Też kiedyś paliłem, co prawda nie byłem nałogowcem, ale mało brakowało, żebym wpadł w nałóg i zapewne długo w nim trwał.
Powiedziałem sobie, że jeżeli mają być wyniki to musimy wykluczyć i alkohol, i palenie !
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 27 gru 2011, 14:10
autor: pardita
o jaaa... dzieki za komentarz:) Bardzo mi sie milo zrobilo
I cel ambitny i do przodu! Ja nie pisze az tak szczegolowo, co gdzie robie, bo to blog biegowy. a forum to nie piec przyjaciolek z liceum jeszcze...
Dzialaj maratonsko, bede sledzic :P
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 27 gru 2011, 15:16
autor: przyszły maratończyk
nooo dobra. Wiesz to takie "zboczenie zawodowe" z czasów radiowych.
Zawsze chciałbym wiedzieć wszystko, kto? gdzie? po co? za ile? z kim?
ważne, że Ci tam dobrze:)
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 29 gru 2011, 05:33
autor: pardita
przyszły maratończyk pisze:nooo dobra. Wiesz to takie "zboczenie zawodowe" z czasów radiowych.
Zawsze chciałbym wiedzieć wszystko, kto? gdzie? po co? za ile? z kim?
ważne, że Ci tam dobrze:)
uuu radiowych, powiasz? hmm. Baaardzo lube radio i zawsze mi sie gdzies tam marzyla w nim praca;)
a z innej beczki - wyczytalam nz Twoim drugim blogu o Aniolku na Boze Narodzenie - teraz mnie wiec ciekawosc zzera skad jestes? bo u mnie tez akurat Aniolek prezenty przynosi (a w Polsce naliczylam przynajmniej 5 roznych prezentodawcow :P)
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 29 gru 2011, 09:41
autor: przyszły maratończyk
Jeśli chodzi o radio - to masz czego żałować, że Ci się nie udało (no chyba, że gdzieś tam troszkę pobyłaś? ) to zdecydowanie największa miłość mojego życia - żyłem z nią 9 lat. Teraz niestety (choć nie narzekam) jestem po drugiej stronie "mocy" i to mnie mordują Panie i Panowie z mikrofonami. Ale jeeeeeszcze kiedyś tam wrócę...tak chociaż na 3 godzinki - raz w tygodniu, wieczorem, przy zapalonej małej lampce poopowiadać słuchaczom o fajnej muzie...
A Aniołek przynosi prezenty w Świętokrzyskich Górach. Choć nie jest to regułą - u mnie aniołek, u mej "małż" mikołaj, łazi po domach też gwiazdka. Nie ma jedności w tym temacie. Choć przez moje 31 lat zawsze przychodził do mnie Aniołek:) ZAWSZE:)
Re: przyszły maratończyk:) komentarze
: 29 gru 2011, 09:59
autor: f.lamer
to się nie nazywa szuranie, to się nazywa trucht i jest całkiem pożyteczne:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=3450
zwłaszcza dla początkujących, lub do pracy nad techniką
nie ma pojęcia co ci z nogi wyskoczyło, ale byłbym ostrożny. zmień te buty w końcu!
z kilometrażem tez tak miałem. pamiętam swoje bariery 8, 12, 20, 25 km pokonywanych na treningach. zwsze gdy zbliżałem się do którejś z tych granic miałem wrażenie że dalej to już nie dam rady (stawy się buntowały i pobolewały). a jednak po dwóch, trzech, czterech tygodniach wybiegań o dystanie zbliżonym do tej granicy pokonywałem spokojnie i ją. ciało się przyzwyczaja. trwa to trochę, ale się przyzwyczaja.
w okresie gdy moje długie wybiegania miały 10-12 km podejrzewałem że te "delikatnie 23 km" to jakaś
zupełnie fałszywa skromność. gdy sam zacząłem robić wybiegania pod maraton, też bywałem na siebie zły że "tylko 23". bo planowałem 2-3 km więcej. teraz wiem że ludzie mają różne cele i plany, różne etapy przygotowań i bezsensowne jest takie wyrywkowe porównywanie kilometrażu
co do pepsi - kto ci każe ją odstawić?
poczytaj to
http://masters.azs-awf.pl/2011/biegowe- ... ncjonalne/
i zobacz jaka może byc pożyteczna, zwłaszcza przy długich biegach
Re: przyszły maratończyk:) - komentarze
: 29 gru 2011, 11:30
autor: pardita
Co nagle, to po diable... i Ty bedziesz w koncu biegal te 23..
Ja po 3-tygodniowej przerwie "zipie" sobie po 6 km, w tempach 6:24-6:30 i nie moge uwierzyc, ze niecaly miesiac temu pocisnelam polmaraton ze srednim 5:38.