Założenia stworzyłem sobie sam, ale zdecydowanie na podstawie tego, o czym pisał Pirie (za Gerschlerem) - więc warto przeczytać

...już nie mogę doczekać się jutrzejszej sesji :D
Tak w ogóle, to poszperam jeszcze w necie, może znajdę coś więcej na temat metod Waldemara Gerschlera. Wydaje mi się, że w którymś z numerów Biegania albo Runnersa czytałem artykuł o nim (?). Nie mogę teraz znaleźć, ale pamiętam, że rzecz dotyczyła interwałów i wydźwięk był taki, że twórca za bardzo nie przekazał tej wiedzy. Generalnie w książce Pirie konkretnych informacji jest dużo więcej niż pamiętam z tego artykułu (o ile mówił on o tym samym człowieku).
@rockudck - w Vibramach biega mi się teraz świetnie, ale bywało z tym różnie. Są wymagające dla łydek, ale to znaczy że pomagają je wzmocnić. Biegam w nich gdziekolwiek - głównie asfalt - treningi po 15km nie stanowią problemu. Teraz zabieram je też na tartan. Pisałem też parę dni temu o starcie przełajowym w Pasłęku - również pobiegłem w VFF.
Jak to pisze Pirie - bieganie, nawet boso (przy dobrym przygotowaniu), przy właściwej technice, jest wolne od kontuzji.