Strona 1 z 3
Umi- Komentarze
: 14 kwie 2011, 09:45
autor: Bawareczka
to ja pierwsza
swietne cele

podobaja mi sie
powodzenia Umi bede kibicowac.
Re: Umi- Komentarze
: 14 kwie 2011, 11:44
autor: strasb
Ja też dołączam do grona kibiców. Gratulacje za przełamanie się, ja też miałam na początek obawy jak to będę wyglądało wśród publiki jak po minucie biegu ledwie zipiąc będę musiała się zatrzymać. A potem odkryłam plan 10 tygodniowy i co to znaczy biegać wolno, a długo. Cele fajne, bo w niedalekim zasięgu, jeśli utrzymasz zapał, więc szybko czeka się kolejny kop motywacyjny.

Re: Umi- Komentarze
: 14 kwie 2011, 15:56
autor: Catrine
Bardzo fajnie że zaczęłaś biegać... też kiedyś ludzi się wstydziłam

A już najbardziej innych biegających

trzymam kciuki!

Re: Umi- Komentarze
: 14 kwie 2011, 20:57
autor: Qba Krause
trzymam mocno kciuki ale mam zastrzeżenia:
1. masz zamiar nie jeść po 18 - jeżeli nie chodzisz spać przed 21 to b. zły pomysł.
Ostatni posiłek powinien być nie o określonej godzinie tylko na 2-3 godzin przed zaśnięciem. Jeżeli dla przykładu idziesz spać o 23 to 5 godzin funkcjonujesz bez żadnego zasilania, jeżeli do tego dodać np. 8 godzin snu, to masz 13 godzin (czyli ponad połowę doby) bez jedzenia! - to za dużo.
Kalorii trzeba dostarczać regularnie, inaczej metabolizm nie przyspieszy.
2. Piszesz o diecie 1500, a docelowo 1000 kalorii - to, przepraszam za określenie, masakra dla Twojego organizmu. Przez taką dietę, a właściwie efekt jojo po jej zakończeniu skończysz ważąc ponad 100.
Klucze są dwa:
- przyspieszenie metabolizmu: regularne posiłki, odpowiednie pożywienie, ćwiczenia fizyczne - znajdziesz w necie mnóśtwo informacji,
- ujemny bilans energetyczny (czyli wydawać więcej niż się zarabia - w sensie kalorii oczywiście).
Przy normalnym trybie życia, włączając w to ćwiczenia, Twoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne będzie moim zdaniem wynosić na pewno nie mniej niż 1500 kalorii, a prawdopodobnie ok. 2000.
Bezpieczny deficyt dobowy to 500 kalorii, czyli moim zdaniem nie powinnaś schodzić poniżej 1500, 1000 kalorii to będzie dramat - nie będziesz miała siły ćwiczyć, będziesz ospała i bez życia, na dodatek nie będziesz chudnąć bo metabolizm zwolni jak gospodarka w czasach kryzysu - będzie wszystko magazynował w postaci tłuszczu...
Nie rób sobie krzywdy i spróbuj porządnie policzyć swoje dobowe zapotrzebowanie kaloryczne a potem spróbuj zdjąć z tego ok. 300 kalorii dziennie, a przede wszystkim dobrze i zdrowo jedz i regularnie ćwicz - żadne drastyczne cięcia kalorii nie będą Tobie potrzebne.
Re: Umi- Komentarze
: 14 kwie 2011, 22:26
autor: karolowanka
10 tygodniowy plan pumy?

Puma trwa 6 tygodni.
a tak na serio, to masz fajnie, konkretnie określone cele. Trzymam kciuki za ich realizację!

Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 08:50
autor: umi2
Dziękuję wszystkim za wsparcie. Nawet nie myslalam, ze to tak motywuje do działania:-)
Qba Krause Dziękuję za rady. Wychodzi na to, że znowu mi się wydawało, że coś wiem, a jednak nic nie wiem. Pójdę za Twoimi radami, poszperam jeszcze w internecie i popracuje nad zmiana toku myślenia. Bo ciągle mi się wydaje ze jak będę jeść mało to dopiero wtedy będę chudnąć
karolowanka Faktycznie:-) pomyliłam się, dzięki za sprostowanie, poprawię:-)
Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 09:15
autor: Bawareczka
nie wiem jak w Pl ale u nas jest duzo produktow Light i te wlasnie goszcza na naszym stole, zamiast sera z 45% tluszczu ser 15% ...
poszukaj moze
I napoje. W napojach jest wlasnie najwiecej ukrytego cukru, dlatego u nas glownie woda.
Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 09:45
autor: umi2
U mnie na stole z reguły sa produkty light wybieram chude wędliny sery biała nawet mleko, poza tym staram sie gotować zdrowo z uwagi na małe dziecko, ale jeli chodzi o napoje to mój najgorszy grzech oprócz chipsów, które uwielbiam tak strasznie, że aż mi się czasem śnią. W domu pije głównie napoje słodkie i gazowane, a w pracy pieje zazwyczaj wodę mineralną, a w domu nie potrafię.
Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 10:22
autor: Szura
Umi - powodzenia. Uda Ci się, każdemu może. Ja jestem z tych, co to nienawidzą wszelkiej aktywności fizycznej poza długimi, szybkimi spacerami, a po kilkunasty sekundach biegu wypluwałam płuca. Już teraz, po niedługim czasie truchtam sobie pół godzinki, przebiegam ponad 3,5km, to daje kopa, motywuje, wyzwala masę endorfin. Pokochałam bieganie!

I Tobie też tego życzę.
Rady ode mnie - nowicjuszki - to nie szarżowanie z tempem, lepiej za wolno niż za szybko. Jeszcze się zdążymy rozpędzić.

No i szukanie złotego środka, żeby z jednej strony się nie przeforsować, a z drugiej mieć świadomość, że część kryzysów trzeba po prostu przebiec, bo po chwili fatalnego biegu można złapać drugi oddech.
Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 12:16
autor: makar
Witam nową koleżankę-runnerkę! Powolutku rozkręcisz się i jeśli zrealizujesz pierwszy plan ( nie ważne 6-cio, czy 10-cio tygodniowy), to wsiąkniesz w bieganie na dobre. Z dietą nie przesadzaj, bo nie będzie pary na bieganie. Lepiej więcej się poruszać niż za mało zjeść. No i szacun za wstawanie o 5.00. Dla mnie to środek nocy. Powodzenia.
Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 14:41
autor: misthunt3r
No, jest blog

Bede tu regularnie zagladal i kibicowal, wiec pilnuj sie
PS. Qba ma sporo racji, szczegolnie co do ostatniego posilku - to zalezy tylko od godziny o ktorej kladziesz sie spac. Pamietaj o energii na poranny bieg, skads trzeba ja wziac

Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 14:48
autor: myśka
Umi, ja też zioram

Obyś miała więcej szczęścia niż ja

nie szarżuj - tak tylko napisałam ku przestrodze :P
Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 20:32
autor: Bawareczka
a za 5 rano to ja tez chyle czape z glowy, u mnie tez srodek nocy
u nas taki powolny bieg nazywa sie Fettverbrenung - czyli spalanie tluszczu wiec chyba cos w tym jest, lepiej powoli a dluzej niz szybko a krotko
Re: Umi- Komentarze
: 15 kwie 2011, 20:46
autor: Qba Krause
umi, znajdź sobie jakiś napój, który będzie tobie smakować, a nie będzie źródłem pustych kalorii - niestety słodkie i gazowane napoje są okropne - SMACZNE, PYSZNE, NAJLEPSZE... ale niezdrowe i bardzo kaloryczne.
Znajdź swoją alternatywę - zieloną herbatę własnej roboty kompoty (człowiek nie czuje jak mu się rymuje) - ale nie dosładzane cukrem, najwyżej troszkę miodu, w ostateczności wody mineralne z dodatkiem smaku owocowego - to półśrodek i małe oszustwo, ale może pomoże wyzwolić się spod jarzma kolorowego gazowanego pakudztwa.
trzymam mocno kciuki, na pewno się Tobie uda!
Re: Umi- Komentarze
: 16 kwie 2011, 00:42
autor: Catrine
Umi, chipsy nieee! z tym to chyba gorzej znaleźć substytut niż gazowanemu i słodkiemu...
no właśnie, jak to jest zbierać się na bieganie o 5 rano

ja rano zero mocy mam, ale chciałabym częściej biegać z rana, żeby mieć na cały dzień superkompensacje energii i humoru
