Forum Bieganie.pl

Nie czuję się naj,naj więc z pokorą przyjmę wszystkie komentarze, i te pozytywne, i te negatywne.
Pozdrawiam

W temacie rad i sugestii nie mam podstaw się wypowiadać, ale pozwolę sobie wyrazić szczere uznanie dla dotychczasowych wyników! A to przecież dopiero początek.

ja również gratuluje wyników.. a jednak można

EDIT czy oprócz rowerku, uprawiałeś wcześniej jakieś sporty?

mimik pisze:ja również gratuluje wyników.. a jednak można

EDIT czy oprócz rowerku, uprawiałeś wcześniej jakieś sporty?

Rower towarzyszył mi tylko rekreacyjnie, a sport skończył się wraz z ukończeniem szkoły, czyli 20 lat temu. 10 lat temu miałem przelotny romans z siłownią, który trwał 6 miesięcy, a tak to tylko kanapa i pilot w dłoni.

strasb pisze:W temacie rad i sugestii nie mam podstaw się wypowiadać, ale pozwolę sobie wyrazić szczere uznanie dla dotychczasowych wyników! A to przecież dopiero początek.

Dzięki, z każdym dniem jestem bardziej doświadczonym biegaczem i chciałbym w przyszłym sezonie poprawić kilka życiówek

to ja sie tez przylacze do oklaskow brawo. Szczegolnie ostatnia zyciowka na dyche mi sie podoba, mojemu Emkowi to chyba troche dluzej zajelo.

W Knurowie dopisała pogoda, no i trasa była w miarę płaska.

skromnis

Po roku czasu taki progres, to niesamowite.

pozdro

gratuluje wynikow;). nie wiem jak jest mozliwe by po 6 tyg biegac ponad 4km w tempie 4min/km ale widocznie jestes wybitny;))

Fajna progresja wyników. Chciałbym Ci jednak delikatnie zasugerować ponowne zastanowienie się nad wyborem "planu dla elity". W tym planie obciążenia są spore i możesz mieć trochę za mało stażu biegowego, żeby je dobrze przyjąć. Efekt może być taki, że zrobisz dużą pracę, a efekt będzie taki sobie (czego Ci oczywiście nie życzę). Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem jest modyfikacja tych planów, które dotychczas robiłeś; taka w duchu Danielsa, jeśli jego pomysły Ci pasują. Zmiany w treningu dobrze jest robić stopniowo albo nie robić wcale, jeśli nie ma potrzeby - taka jest przynajmniej moja opinia.

Dlaczego uważasz, że obciążenia są spore? Tygodniowe obciążenie ustalasz sobie sam, a tempa akcentów obliczasz z aktualnego VDOT. Ja dotychczas biegałem 80-90km/tydz, w w tym planie przyjąłem 120km/tydz, ale przeliczając przez współczynnik w danym tygodniu, to wypada podobnym poziomie jak biegałem do tej pory.

Wydaje mi się, że przy 120k stosunek jakości do ilości jest niekorzystny. Za dużo akcentów w stosunku do spokojnego biegania. Nie znam polskiego tłumaczenia ale przynajmniej w oryginale Daniels wspomina o tym, że biorąc się za plan "dla elity" dobrze biegać jednak więcej kilometrów. Moje odczucia są podobne. Ale oczywiście może jesteś typem biegacza, któremu to nie zaszkodzi (znam takich, co lubią biegać mało i szybko i na wynik w maratonie też się to jakoś przekłada). Poza tym czynnikiem niekorzystnym może być przyjęcie innego systemu treningowego (nie wiem jak trenowałeś dotychczas). Przy dużych zmianach adaptacja organizmu do nowego stylu trenowania może zająć sporo czasu. Pamiętam, że w moim przypadku w zasadzie pierwszy cykl 6-cio miesięczny zakończył się średnio. Dopiero w kolejnych miesiącach, po sporych zmianach w treningu, zaczęło to wyglądać dobrze. No, ale każdy organizm jest inny, więc Tobie może się trenować na tych planach dobrze i będziesz miał super wynik, czego Ci życzę.

Przeliczając sesje specjalne zgodnie z wytycznymi Danielsa wyszło mi, że akcenty zajmują około 20% tygodniowego dystansu. Poprzednie cykle treningowe miałem podobne, tylko sesje specjalne miałem 3x/tydz. Lubię szybki treningi oparte na tempie, a nie na tętnie, a wydłużając biegi spokojne powinienem zbliżyć się do swoich celów. Staż mam krótki, ale nie lubię wychodzić tylko potruchtać. Eksperymentuję na żywym organizmie, ale swoim, nie czyimś i ciągle dowiaduję się czegoś nowego o sobie. Jak nie zaryzykuję, to mogę później żałować. Po Twoim wpisie przeanalizuję jeszcze raz plan do elity i plan "A", bo jak co to tylko te dwa mogę brać pod uwagę.

Jestem w lekkim szoku
Ja po 3 latach biegania tylko myślę o złamaniu 4h, a tempo 4:50 to osiągam tylko na przebieżkach, a nie "spokojnym bieganiu".
Gratulacje.