Strona 1 z 2

Wojtek W- komentarze

: 28 wrz 2009, 08:19
autor: kapan
Cały czas żałowałam, że nie ma Twoich komentarzy do blogu-abym mogła trochę się na mężu wyżyć. Ale jestem pod wrażeniem wyniku z Warszawy tym bardziej, że wiem jak to w domu wygląda i jakie miałeś możliwości treningowe. Dla mnie pokazujesz, że można być dobrym amatorem będąc fantastycznym ojcem dwójki dzieci. Piszę, bo widziałam parę przykładów, kiedy dom staje na głowie, bo tatuś się przygotowuje do maratonu. Poza tym, ważniejsze od ilości km jest jak się je biega.
Cóż nawet ja mam chwilę słabości.

: 28 wrz 2009, 19:22
autor: Adam Klein
No jasne, ja nie zauważyłem że nie ma komentarzy, widać wszyscy uznali że Wojtek jest perfekcyjny w przygotowaniach.
Full respect za taki wynik z takiego treningu.
Na maratonie ściganta - będzie dym.;)

: 02 paź 2009, 21:58
autor: Wojtek W
Ja ten maraton pobiegłem głową, emocjami. Nie miałem tyle zdrowia żeby pobiec choćby 3:10.
Wiem że to niepopularne, ale równie ważna jak trening fizyczny jest mentalność, umiejętność radzenia sobie z emocjami, wykorzystywania swojego psychicznego, potencjału.

: 03 paź 2009, 19:47
autor: beata
Wojtek W pisze:równie ważna jak trening fizyczny jest mentalność, umiejętność radzenia sobie z emocjami, wykorzystywania swojego psychicznego potencjału.
Ważniejsza.
Na pewnym poziomie wytrenowanie jest to zasadniczy klucz do sukcesu.

: 09 paź 2009, 14:24
autor: Wojtek W
Właściwie byłoby niemoralne gdyby skończyło się inaczej. Zamiast odpocząć odespać odjeść maraton, od poniedziałku miałem nadmiar aktywności niebiegowej. Efekt był od ręki: we wtorek ważyłem 72 kg, w niedzielę już 70. I za takie rzeczy trzeba płacić, organizm się buntuje i trudno mu się dziwić.
Teraz muszę odpowiedzieć na pytanie: czy maratonik ściganta polecieć z marszu i póki co szykować się już na nowy sezon, czy pobiegać te kilka tygodni jak bym miał ochotę się tam pościgać (z czasem i przestrzenią)?

Re: Wojtek W- komentarze

: 28 sty 2010, 09:25
autor: kubako83
Co tam słychać? Bloga już nie piszesz, a ciekaw jestem jak Twoje łamanie 3:00...

Re: Wojtek W- komentarze

: 28 sty 2010, 10:57
autor: Wojtek W
Bo i nie bardzo jest o czym pisać - jak w domu są małe dzieci i dwie biegające osoby to często jest tak że jedna osoba musi biegać między trochę a zdecydowanie mniej. W jakimś momencie rozważałem odwieszenie na poważnie butów do biegania na kołku, tyle że nie ma u nas tylu kołków.
W tej chwili przeważa coś pomiędzy pseudotreningiem a quasitreningiem - zamiast jechać do ucznia biorę koszulkę na zmianę, przebieram się na miejscu i wracam po lekcji też biegiem. Dla ucznia to taki folklor, dla mnie coś więcej niż spacer, ale z cała pewnością nie pełnowartościowy trening. Od połowy listopada przebiegłem około 700 km, raczej ekstensywnie. Raczej kilometrorównoważników, bo kilometr kilometrowi nie równy.

Re: Wojtek W- komentarze

: 28 sty 2010, 11:00
autor: kubako83
Wiadomo - proza życia. A skoro na bieganie nie ma czasu to tym bardziej na pisanie nie starcza. Pocieszeniem może być fakt, że dziś dzieci szybko dojrzewają :-)

Re: Wojtek W- komentarze

: 28 sty 2010, 13:03
autor: Wojtek W
Jak moje dzieci dojrzeją, to ja będę jeździł już na zawody na wózku. Takie uroki późnego ojcostwa i bogatej przeszłości.
Zastanawiam się czy wcześniej dojrzeją dzieci czy żona?

Re: Wojtek W- komentarze

: 09 lut 2010, 23:21
autor: Adam Klein
Wojtek W pisze:Znowu nie będę miał siły na pisanie a ni na seks. A CO? Niech żona tez zobaczy jak to jest kiedy małżonek biega!
A jak to wygląda kiedy małżonka biega ? :)

Re: Wojtek W- komentarze

: 10 lut 2010, 06:47
autor: Wojtek W
Jak biega małżonka, to ma zespół ustawicznego marudzenia i zapominania o wszystkim, jak małżonek biega to ma ustawiczny zespół napięcia przedmiesiączkowego

Re: Wojtek W- komentarze

: 10 lut 2010, 09:25
autor: DOM
Wojtku, niedługo wiosna, będzie łatwiej i optymistyczniej.

Re: Wojtek W- komentarze

: 14 lut 2010, 00:48
autor: russian, white russian
DOM pisze:Wojtku, niedługo wiosna, będzie łatwiej i optymistyczniej.
... ptaszki będą pięknie świergolić, kotki wręcz przeciwnie, głowa nie będzie nikogo bolała...
a wszystkie zespoły ustawicznego swędzenia rzeczywistości miną z roztopami

zdrówko

Re: Wojtek W- komentarze

: 14 lut 2010, 11:56
autor: kapan
Brzmi tak jakbym słyszała Wojtka nabijającego się z Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej (którą bardzo lubię):" Przyleciał taki śliczniutki ptaszeczek i zrobił, taką maluteńką kupeczkę i ..."

Re: Wojtek W- komentarze

: 14 lut 2010, 11:57
autor: kapan
russian, white russian pisze:
DOM pisze:Wojtku, niedługo wiosna, będzie łatwiej i optymistyczniej.
... ptaszki będą pięknie świergolić, kotki wręcz przeciwnie, głowa nie będzie nikogo bolała...
a wszystkie zespoły ustawicznego swędzenia rzeczywistości miną z roztopami

zdrówko
A naszym oczom ukażą się psie kupy i pety.