Popieram Anię - miarkuj swe słowa, młody człowiekuAniad1312 pisze:Ty mnie nawet nie denerwuj!!!To moje dzisiejsze tempo prawie 5:00/km troche mnie zmeczyło a co dopiero jakieś szybsze bieganie!!!


Moderator: infernal
Popieram Anię - miarkuj swe słowa, młody człowiekuAniad1312 pisze:Ty mnie nawet nie denerwuj!!!To moje dzisiejsze tempo prawie 5:00/km troche mnie zmeczyło a co dopiero jakieś szybsze bieganie!!!
no taka przerwa jak 2tyg temu, czyli za dużo obowiązków + praca = niewyróbaKrzychu M pisze:Jakaś przerwa w bieganiu?
grim80 pisze:Popieram Anię - miarkuj swe słowa, młody człowiekuAniad1312 pisze:Ty mnie nawet nie denerwuj!!!To moje dzisiejsze tempo prawie 5:00/km troche mnie zmeczyło a co dopiero jakieś szybsze bieganie!!!![]()
Ania, Grzesiek miło mi że w taki sposób Was zdenerwowałemgrim80 pisze:Popieram Anię - miarkuj swe słowa, młody człowiekuAniad1312 pisze:Ty mnie nawet nie denerwuj!!!To moje dzisiejsze tempo prawie 5:00/km troche mnie zmeczyło a co dopiero jakieś szybsze bieganie!!!![]()
Dokładnie! Ciekawe co ja mam mówić, gdy biegam BS leśnymi drogami po świeżym sypkim śniegu w tempie ok. 6:00 i jestem zmęczony bardziej (i mam sporo wyższe tętno) niż biegając po gołym asfalcie po 5:20? Ciągle nie przyjmujesz do wiadomości, że w trudnych warunkach nie biega się tak szybko jak w dobrych, gdy chcemy wykonać trening o określonej intensywności.grim80 pisze:Popieram Anię - miarkuj swe słowa, młody człowiekuAniad1312 pisze:Ty mnie nawet nie denerwuj!!!To moje dzisiejsze tempo prawie 5:00/km troche mnie zmeczyło a co dopiero jakieś szybsze bieganie!!!![]()
jak to nie przyjmuje? Przecież nie biegam po 4:35 tylko po to zeby utrzymać tempo tak jak w tamtym tygodniuwigi pisze:Ciągle nie przyjmujesz do wiadomości, że w trudnych warunkach nie biega się tak szybko jak w dobrych, gdy chcemy wykonać trening o określonej intensywności.
moze i masz racje ale jak komuś to nie pasuje i nie lubi <np. jagrim80 pisze:Dlatego ja się przychylam do zdania, że zimą (a raczej po śniegu, lodzie) powinno się biegać na tętno, nie na tempo. Jakby człowiek chciał swoje teoretyczne maksymalne OWB1 utrzymać na dłuższym wybieganiu, to by się zarżnął szybko
heh nie lubisz ale biegasz z pulsometremgrim80 pisze:Wojtek, ja też nie lubię
W ogóle to nagłe zwolnienie na treningach (przez plan) trochę mi ciągle ciąży, ale staram się pamiętać, że tylko pozytyw z tego wyjdzie i jakoś idzie wytrzymać :D
To by mi się dostało od małżonkipanucci10 pisze:Moze na takie tempa to znajdz sobie jakiegoś partnera/partnerke biegowego co by Ci czas szybciej i przyjemniej leciał?
heh nie no paska sie nie brzydzewigi pisze:No to jeśli brzydzisz się paska do pulsometru, to mimo wszystko w trudnych warunkach nie biegaj na tempo (bo to błąd - robisz zbyt intensywny i zbyt eksploatujący trening w stosunku do założeń), a biegaj na samopoczucie.
hahah no nie wiadomo co Tym kobietą strzeli do głowygrim80 pisze:To by mi się dostało od małżonkipanucci10 pisze:Moze na takie tempa to znajdz sobie jakiegoś partnera/partnerke biegowego co by Ci czas szybciej i przyjemniej leciał?
Jak widziała fotkę z biegu WOŚP, jak z fajną laską (Dobajka) na metę za ręce wbiegamy, to się już śmiała, że mnie więcej na biegi nie puści. Niby się śmiała, ale kto tam wie (z kobietami nigdy nie wie, oj nie wie się)
no nie ma co, popisałem się dzisiaj jak fixKrzychu M pisze:Dzisiaj wykazałeś się rozsądkiem
Ostatnio też tak biegałem po wsi,tam gdzie wyjeżdżone było do asfaltu,a jak coś jechało to chodu na poboczepanucci10 pisze:no nie ma co, popisałem się dzisiaj jak fixKrzychu M pisze:Dzisiaj wykazałeś się rozsądkiem! Skakałem z chodnika przez małą zaspe na jezdnie i na odwrót jak widziałem ze samochód mnie nie minie i trzaśnie w ręke
Jakbym miał rozsądek w głowie to pewnie bym biegł po 5:30-5:50 i tylko po chodniku a tak to próbowałem coś szybszego jak tylko samochody nie jechały
hehh