Forum Bieganie.pl

i tak trzymać, powolutku wrócimy do formy, tak jak w twojej stopce, trzeba w to tylko mocno wierzyć:)
Widzę, ze wiele nas łaczy, moja córa tez trenuje gimnastyke tyle że sportową;)

Witaj Cafe! Cieszę się, że wracasz na forum. Powodzenia.

dobrze widzę? w 3 dni prawie 2 kg Ci poszły?
z jednej strony z zazdrością zapytam, jak to zrobiłaś :D, z drugiej: aby na pewno zdrowe to?
pzdr

hmm, ja tam ziemniaków i makaronów jem tyle, co nic (ryż raczej), a waga jaka jest, każden widzi...
:D

może triathlonowe przygotowania mnie wreszcie ruszą

Cafe,
witaj ponownie, najważniejsze ze znowu jesteś i masz cel:)

Cafe, super ze znowu sie pojawilas!
Mam nadzieje, ze limit chorob na 2011 juz wyczerpalas
Powodzenia w realizacji planu.

Pozdrawiam
Marta

A już myślałem, że się poddałaś.

cafe pisze:
... ale może tak pozmieniasz plany, że na jesieni się zobaczymy na starcie

Na dzień dzisiejszy nie wiem jak będzie wyglądał mój biegowy 2011r. Jak stanę na nogi to jesienią planuję Poznań, to jest miesiąc później, a na dzień dzisiejszy jestem całkowicie bez formy, więc potrzebuję czasu. Powodzenia w połówce.

Fajnie, że możesz sobie biegać z mężem za rękę. Mój biega zbyt szybko i czasem nawet mi towarzyszy, ale widzę, że go moje tempo strasznie męczy, więc zbyt często nie naciskam.

Fajnie, pierwszy start w sezonie za Tobą. Gratulacje!
Powodzenia w przygotowaniach do następnych!

bede podgladac, jak Ci idzie. Ja "jade" wedlug bardzo podobnego planu tyle, ze pod polmaraton. Z taka jeszcze roznica, ze potrzebuje go pod bieg na 14 km, wiec sobie wyjelam srodkowa czesc (z dlugimi biegami od 10 do 16km) i wedlug niej biegam. Zobaczymy, co to da

Cieszę się, że zatoki już w porządku i znowu zaczynasz biegać. Początki po dłuższej przerwie zawsze są trudne, ale organizm przy regularnym treningu szybko przypomni sobie, że jest ciałem biegaczki. Powodzenia. Będę śledzić postępy.

Kochana,

pieknie sie sportujesz!!
Ja na rowerze jezdze we wszystkim (szilkach, sukienkach etc). No, wszystkim... oprocz fachowych sportowych ciuchow

Pozazdrościłem Ci i dziś 17km do pracy na rowerku. Fajny rozruch z ranka.

Czuję się rewelacyjnie jadąc z rana po mieście, wśród pustych ulic, łapiąc "rytm zielonej fali".
Przez 2 lata jeżdżę regularnie rowerem do pracy i przez ten czas "dopracowałam" dokładny plan
jazdy, w taki sposób, aby nie stać na światłach

Ubieram się jednak tylko w ubrania rowerowe, wyglądam jak kurier W biurze ten strój raczej
nie byłby możliwy do przyjęcia przez mojego Prezesa. Dlatego wstaję wcześniej, przyjeżdżam
wcześniej i ze "sportowca" zamieniam się w "biurkowca"

Cafe,

alez Ty sportujesz!! Szacuneczek
A co porannego przed-biegowego minisniadanka - ja wcinam banana. Bez bulki