jnalew - byle szybciej! komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze: 31 sty 2023, 15:56 Doszło do pomyłki z mojej strony, 4m przewyższenia na odcinku 200m, a więc 4/200m razy 100% i mamy marne 2% :niewiem: ale to wydaje mi się tak niewielkie, że już sama nie wiem,
No bo są dwie szkoły/dwa rodzaje podbiegów, już mówiąc tak na serio. Biega się i jedne i drugie w jednym planie, czy to ma sens, nie wiem, biegałam i takie i takie. Tzn. długie po niewielkim nachyleniu, zwracając uwagę na technikalia itp., dosyć żwawo - takie długie, spokojniejsze przebieżki.
Albo krótkie ale strome, te lepiej po nierównym, ale naturalnym podłożu. Te też żwawo, ale nie da się ich biegać tak szybko, jak tych łagodnych.
Osobiście wolałam zawsze te strome, chociaż bardziej męczące, wg mnie.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Ja się (też) na tym nie znam, ale wiem, że mam w okolicy podbieg*, na którym jest 100 m wzrostu wysokości na jednym kilometrze dystansu, i to jest moja granica możliwości jakiegokolwiek biegu (chociaż to na bieg nie bardzo wygląda). Powyżej 100 m/1 km już muszę iść.

Na ostatnim moim ultra był taki 1 kilometr z elewacją 250 m, to już przednie kończyny musiałem angażować, żeby się w ogóle przesuwać w przód. Zegarek tego nie wyczuł jako ruch i kilometr trasy wyciął.

Po co to piszę? Bo są różne percepcje "podbiegu". Ja mam podkarpacką.

A z innej beczki: To bieganie/blog Joanny to najbardziej świadomie i sumiennie, merytorycznie prowadzony dzienniczek, jaki w życiu widziałem. I z odpowiednią dozą autorefleksji. Dla mnie ideał. Nie podlizuję się.

* Nie wybieram się tam często, bo to klasyczna wieś z psami wieśniaków, od których (tych czworonożnych) trza się opędzać.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
PiotrSn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 15 sie 2022, 08:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

weuek pisze: 31 sty 2023, 19:50 Na ostatnim moim ultra był taki 1 kilometr z elewacją 250 m...
elewacja
1. «zewnętrzna ściana budynku wraz z występującymi na niej elementami architektonicznymi»
2. «rysunek architektoniczny stanowiący widok zewnętrznej strony budowli»
3. pot. «zewnętrzna strona ściany budynku»
4. «kąt między kierunkiem do ciała niebieskiego a płaszczyzną horyzontu»
5. daw. «podniesienie hostii podczas mszy»
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Tak, niemal taka była jak zewnętrzna ściana budynku (Lackowa, 997), a te występujące elementy to drzewa.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

beata pisze: 30 sty 2023, 18:01 A co co chodzi z tym dzwonkiem? Ja nie mam ani słuchawek, ani nie jestem cały czas zalogowana, więc wtedy to nie działa chyba?
W moim dzienniczku też są kolory i też jest wszystko klarownie, ale mój jest analogowy i nie ma tam żadnych trudnych pojęć, typu HR, mmole, zakwaszenie itp. ;). A u j.nalew pełna profeska! ;)
To tzw. ład i kultura korporacyjna wyrabiają takie nawyki. Mam tak samo.
Pozdro dla Asi, bo dużo serca wkłada w swoje bieganie :taktak:
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3265
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

O fuck 2min odcinki na 15sek przerwy? :) Srogo. Boli mnie od samego czytania.
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1849
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O matko i córko :szok: Było w połowie podzielić na 2 serie i walnąć 2 min truchtu między seriami. Ale szacun ogólnie :)
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

weuek pisze: 31 sty 2023, 19:50 A z innej beczki: To bieganie/blog Joanny to najbardziej świadomie i sumiennie, merytorycznie prowadzony dzienniczek, jaki w życiu widziałem. I z odpowiednią dozą autorefleksji. Dla mnie ideał. Nie podlizuję się.
Miło mi bardzo! Teraz będę pilnować się by nie zawieźć:). Serio, ja tak reaguję na docenienie na każdym polu życia, ale pracuję by się tego wyzbyć..
Buddy pisze: 01 lut 2023, 23:02 Pozdro dla Asi, bo dużo serca wkłada w swoje bieganie :taktak:
Pozdrawiam również :)! Zanim zaczęłam biegać, nie miałam wcześniej pasji, która tak bardzo przeniknęłaby mnie całą jak właśnie bieganie ❤

Logadin, sultangurde haha nie nie :hahaha: , przerwa 90 sek. na którą składało się 15 sek. marszu (tak naprawdę starczało na wyhamowanie), 1 minuta truchtu, 15 sek. marszu (choć w rzeczywistości krócej bo brałam rozbieg). Takie przerwy miałam jak biegałam 400-tki w 1:42 - 1:44, nie wzięłam pod uwagę, że tutaj odcinki 2:00 więc wyszła przerwa proporcjonalnie krótsza niż przy 400m.
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

Układ na tego longa to Twój autorski pomysł, czy trenera? Z opisów wygląda na to, że sama układasz plan i ew. tylko konsultujesz. A może mi się tylko wydaje...
No i kwestia pomiaru kwasu po longu. Pewnie widziałaś mój wczorajszy pomiar. Mierzyłem bezpośrednio po ostatnim włączeniu na longu, żeby obraz był realniejszy.
U Ciebie, po odcinku TM było ok 9min truchtania i ten kwas zdążył już w dużej części zostać zutylizowany. Wg mnie ten pomiar jest przez to zaburzony.
Może dla porównania zrób pomiar po podobnym treningu, ale bezpośrednio po odcinku zadaniowym tzn. 1-2' po, zależnie od metody jaką stosujesz. Tylko trzeba skończyć pod domem. Ja tak robię i nieważne, że odcinek będzie np 300m dłuższy. Aha i najlepiej nie zasuwać ostro schodami, żeby znowu nie wywalić dodatkowego kwasu :oczko:
Jak już się bawisz w pomiary, to trzeba kombinować z maszynką. Jak jest zimno nie możesz zostawić jej np. w aucie pod domem, bo po >2h biegania będzie wychłodzona i z pomiaru nici - sprawdzone kilkukrotnie.
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Hej, to mój autorski pomysł. Chciałam pobiegać w tempie maratońskim, zrobić długi trening ale też żeby nie był on za bardzo obciążający stąd też te 2 km spokojniejsze w trakcie. Między jednym TM a drugim.
Tydzień wcześniej mialam układ 5 km easy + 7 km TM + 1 km easy + 7 km TM + 2 km easy (22 km łącznie), teraz chciałam wydłużyć trening ale bez zwiększania kilometrażu TM. Na to przyjdzie czas :).
Weszłam na głęboką wodę i od 5.01. sama wszystko planuję i z nikim też nie konsultuję, aczkolwiek pewnie jeśli będę miała jakiś kłopot to zwrócę się do Arka :).
Też tak mierzę zakwaszenie czyli jak np. biegam BC2 to zaraz po nim i zawsze po 2 minutach, a dopiero potem schłodzenie.
Buddy pisze: 06 lut 2023, 10:21 Tylko trzeba skończyć pod domem. Ja tak robię i nieważne, że odcinek będzie np 300m dłuższy. Aha i najlepiej nie zasuwać ostro schodami, żeby znowu nie wywalić dodatkowego kwasu :oczko:
Oj nie raz wydłużałam BC2 jak źle policzyłam, gdzie skończę :hahaha: , mieszkam na parterze, statecznym krokiem dostaję się do mieszkania i zdążam ogarnąć w te 2 minuty pomiar. Kiedyś tylko miałam problem jak skostniały mi dłonie i nie mogłam klucza obrócić w zamku :hahaha:
W tym przypadku chciałam zrobić ciągiem 26 km i tak wyszło że już po spokojnej końcowce. W przypadku takich treningów nie chcę się zatrzymywać, aż nie skończę. Pewnie dojdę jeszcze do tego, że będę też szybciej kończyć.
A zakwaszenia nie planowałam mierzyć, wpadłam na pomysł w trakcie :). Z tego powodu na pewno zaburzony aczkolwiek taka ciekawostka - zdarzało mi się, że jak tętno mi ładnie na pierwszym zakresie spadało i zaczynałam szybciej biegać, to Trener prosił o sprawdzenie mleczanu i okazywało się, że było wysoko jak na easy tj. w okolicy 2 mmol/l. Nie wiem z czego to mogło wynikać, ale skoro zostałam poproszona o zmierzenie to widocznie nie tylko u mnie tak się zdarzało. Może to kwestia obciążenia mięśni? Na tej samej zasadzie spodziewałam się, że nawet przy spokojnej końcówce tego longa i tak zakwaszenie będzie większe z powodu czasu trwania i ogólnego zmęczenia.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

No to życzę spokojniej nocy dzisiaj. Jak mi czasem kot zrzuci doniczkę z kwiatkiem, to też mnie wybije z rytmu spania.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

weuek pisze: 08 lut 2023, 21:55 No to życzę spokojniej nocy dzisiaj. Jak mi czasem kot zrzuci doniczkę z kwiatkiem, to też mnie wybije z rytmu spania.
Dlatego nie mam doniczek ;)
Ale równie skutecznie wybija z rytmu spania koci kłaczek.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Z tym ostatnim się nie zgodzę - zawsze znajduję "to" po przebudzeniu.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ładnie ta trzydziestka wygląda :taktak:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Takie dwie rzeczy zauważyłem:

1) To "core" nie robisz wcale? Nic a nic? :O

2) Od bólu kolana wyratowałem się butami na niskim/żadnym obcasie. Pewnie większość Twoich Adolfów Dasslerów to dyszka - takich nie znoszę. Ale to tylko subiektywna opinia, poparta subiektywnym doświadczeniem. Kolano wyleczyłem u fizjo, buty zmieniłem, objętość zwiększyłem i... jest bezboleśnie. Do obcasa nie wrócę (nigdy).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
ODPOWIEDZ