Danielsem nie tylko dla zdrowia - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 08 lut 2022, 22:38Mnie chodzi o teren między parkingiem w Kierszku a Powsinem, na południe od trasy 10 km. Tam jest chyba wyżej, inna gleba i brak błota nawet po opadach. Wcześniej rzadko tam biegałem.
Wiem, gdzie znajduje się Kierszek ;). A "parking" jest tam przy każdym wjeździe do lasu od strony żwirowej drogi otaczającej las od pd-zach. Tak, tam jest wyżej i piaszczyste podłoże, więc woda wsiąka i spływa. A najniżej jest właśnie od strony Moczydłowskiej, więc bywa tam mokro, może nawet stąd historycznie nazwa - kto wie? Bywały lata, że na alejce na wprost Moczydłowskiej woda na wiosnę stała na całej szerokości ścieżki i kaczki pływały, serio.

beata pisze: 08 lut 2022, 12:30Z tą kocią zmywarką to oczywiście żart.
A Ty jesteś weganką?
No przecież wiem, że żart, ja też odpisałam trochę żartem. Kotom czasem gotuję wątróbkę albo nawet kroję surowe żołądki kurze, lubią.
Weganką nie jestem, tak jak nie jestem biegaczką, nie lubię etykietek. A, że żyję w jakimś tam stylu a mięsa nie lubię to moja sprawa. Na wyjazdach czasem mięso jem bo nie mam wyjścia, jak się spala po 5-6 tys. kcal dziennie a sił wystarczyć musi na kilkanaście takich dni, to coś jeść trzeba, w alpejskich schroniskach jedzenie dobre ale wybór, siłą rzeczy, niewielki ...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 20 lut 2022, 21:55Niedziela 20.02.2022 BS 8 km 53 minut, tempo 6:23 w lesie kabackim
Poranny bieg, nieco dłuższy jak na moje ostatnie "wyczyny". Dziś wreszcie spotkałem więcej biegających, bo biegając po południu to tylko pieski na ścieżkach.
Mówisz, ze dużo ludzi wczoraj było w lesie? Cóż, o ile zakaz wstępu do lasu w z powodu Covid był absurdalny, to sytuacja tuż po huraganie i wiele naruszonych drzew, plus nadal wiejący wiatr, stwarzają zagrożenie realne.
Ja w każdym razie i tak jestem tuż po chorobie. Pierwsza połowa tygodnia plus poprzedni weekend były pogodowo super, szkoda, że chorowałam, wychodziłam wprawdzie na jakieś foto-spacery, ale biegać nie mogłam.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: 21 lut 2022, 10:24 Mówisz, ze dużo ludzi wczoraj było w lesie? Cóż, o ile zakaz wstępu do lasu w z powodu Covid był absurdalny, to sytuacja tuż po huraganie i wiele naruszonych drzew, plus nadal wiejący wiatr, stwarzają zagrożenie realne.
Ja w każdym razie i tak jestem tuż po chorobie. Pierwsza połowa tygodnia plus poprzedni weekend były pogodowo super, szkoda, że chorowałam, wychodziłam wprawdzie na jakieś foto-spacery, ale biegać nie mogłam.
Po chorobie to lepiej ostrożnie, każdy zna swój organizm (albo mu się wydaje). Życzę szybkiego powrotu do pełni zdrowia.

Jak byłem w lesie wczoraj rano i dzisiaj po południu to przy głównym wejściu przy parkingu w Kierszku, stała policja i pilnowała, by tam nikt nie wchodził. Nawet wczoraj chwile z miłym policjantem podyskutowałem. Przy innych wejściach w okolicy już nikt nie pilnował. Były tylko taśmy i tablice "zagrożenie pożarowe".
Biegałem sobie ścieżką wzdłuż lasu (częściowo w lesie) i tam spotkałem sporo biegaczy (w niedzielę, bo dziś po południu znów tylko pieski).
Sam las nie wydał mi się szczególnie groźny. W sobotę, gdy mocno wiało, odpoczywałem w domu.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 21 lut 2022, 21:32Jak byłem w lesie wczoraj rano i dzisiaj po południu to przy głównym wejściu przy parkingu w Kierszku, stała policja i pilnowała, by tam nikt nie wchodził. Nawet wczoraj chwile z miłym policjantem podyskutowałem. Przy innych wejściach w okolicy już nikt nie pilnował. Były tylko taśmy i tablice "zagrożenie pożarowe".
Sam las nie wydał mi się szczególnie groźny. W sobotę, gdy mocno wiało, odpoczywałem w domu.
Wiesz, to nie chodzi o to, czy policja stoi, czy nie. Las może nie wydawać się groźny, a później spada komuś nagle konar na głowę i jest kłopot. Po takiej wichurze wiele drzew jest uszkodzonych i zawieszonych - tzn. zostały naruszone, ale uparły się o inne i jeszcze chwilowo stoją, pozawieszane są konary. Warto poczekać, aż to wszystko spadnie.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: 22 lut 2022, 07:45
50latek pisze: 21 lut 2022, 21:32Jak byłem w lesie wczoraj rano i dzisiaj po południu to przy głównym wejściu przy parkingu w Kierszku, stała policja i pilnowała, by tam nikt nie wchodził. Nawet wczoraj chwile z miłym policjantem podyskutowałem. Przy innych wejściach w okolicy już nikt nie pilnował. Były tylko taśmy i tablice "zagrożenie pożarowe".
Sam las nie wydał mi się szczególnie groźny. W sobotę, gdy mocno wiało, odpoczywałem w domu.
Wiesz, to nie chodzi o to, czy policja stoi, czy nie. Las może nie wydawać się groźny, a później spada komuś nagle konar na głowę i jest kłopot. Po takiej wichurze wiele drzew jest uszkodzonych i zawieszonych - tzn. zostały naruszone, ale uparły się o inne i jeszcze chwilowo stoją, pozawieszane są konary. Warto poczekać, aż to wszystko spadnie.
Nie będzie pewnie zaskoczeniem, jak napiszę, że dla mnie zakaz wstępu (cały czas obowiązujący) jest absolutnie bez sensu. Coraz mniej ludzi się nim już przejmuje.
Nie wiem czy w lesie kabackim komukolwiek jakiś konar spadł na głowę. Nie słyszałem o takich przypadkach.
Na pewno za to wielu ludzi spadło już z Orlej Perci i nie tylko stamtąd, a nikt nie zamyka górskich szlaków itd. itp.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 27 lut 2022, 00:01Nie będzie pewnie zaskoczeniem, jak napiszę, że dla mnie zakaz wstępu (cały czas obowiązujący) jest absolutnie bez sensu. Coraz mniej ludzi się nim już przejmuje.
Nie wiem czy w lesie kabackim komukolwiek jakiś konar spadł na głowę. Nie słyszałem o takich przypadkach.Na pewno za to wielu ludzi spadło już z Orlej Perci i nie tylko stamtąd, a nikt nie zamyka górskich szlaków itd. itp.
Jeśli nie spadł to nie oznacza, że nie spadnie. Teraz już faktycznie jest bezpiecznie, a zakaz jest głównie ze względu na nadal prowadzone prace przy uprzątaniu drzew. Ale w ub. ndz bezpiecznie nie było. Czasem warto z czegoś zrezygnować choćby z tego względu, żeby nie robić kłopotu zarządcy danego terenu czy innym osobom odpowiedzialnym, choć zakaz wydany przez RDOŚ akurat te osoby kryje.
Porównanie z górami kiepskie. Na ścieżce w lesie też możesz upaść tak niefortunnie, że np. skręcisz kark i będzie to tylko nieszczęśliwszy wypadek. W górach w przypadku potknięcia się i upadku jest znacznie większe ryzyko, że skończy się to źle, ale nadal jest to wypadek. Ale szlaki w górach muszą by utrzymywane - to jest obowiązek zarządcy terenu, w przypadku Orlej Perci - TPN-u. Gdy np. oberwie się kawał skały, szlak jest czasowo zamykany. Szlaki są zamykane też z powodu prac konserwatorskich, zwykle późną jesienią. Bo jeśli ktoś spadnie z Orlej Perci w powodu urwania się łańcucha, którego się trzymał, to wówczas odpowiada za to TPN. Ale kwestia wypadków i ratownictwa w górach to inny temat.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Ja biegam teraz na południu ze względu na lepszą glebę, tam raczej nie zauważyłem jakiegoś kataklizmu.
Dziś zaparkowałem od Puławskiej i biegłem po głównej ścieżce prowadzącej do Powsina (częściowo na trasie 5 i 10 km) i tu widziałem trochę powalonych drzew. I od razu zdecydowanie bardziej miękka ziemia, mimo kilku dni bez opadów.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 27 mar 2022, 22:43spotkałem Tadka (tego "od Beaty"), który biegł ze mną na 10 na stadionie w Piasecznie i zdziwił się, dlaczego nie biegnę na 21.
Heh, czy Tadek taki "od Beaty" to nie wiem, generalnie nie mamy kontaktu poza wyjazdami, więc od jesieni nie mieliśmy, do teraz, bo właśnie z jeszcze jednym kolegą ze wspólnej ekipy umawiamy się na okołoświąteczny wyjazd na wspinanie. Więc wiem, że Tadek teraz właśnie siedzi w Chochołowskiej na wyjeździe skiturowym, choć warunki parszywe, no ale dla Tadka liczy się integracja. Dla mnie mniej więc na jego miejscu bym teraz nie pojechała.
A dziwił się, że nie biegniesz 21, bo Tadek z tych długodystansowych, zresztą ze 2 czy 3 biegi dobowe zaliczył, czego ja z kolei nie rozumiem i czasem się na ten temat nawet spieramy.

Fajne te Twojej koty i fajne zdjęcie, można by je zatytułować jak znaną filmową trylogię - Trzy kolory ...". Koty i wszystkie zwierzęta są fajne, co prawda u mnie od jakiegoś czasu na zamianę a to - za przeproszeniem - rzygi na środku podłogi, a to kupa obok kuwety, ale jakie to ma znaczenie w obliczu innych dramatów tego świata ... a ja przesadnie o czystość nie zabiegam (tak, czasem na wyjeździe wspinaczkowym przez kilka dni trzeba żyć bez mycia i nikt od tego nie umiera ;)), więc kotom wybaczam niedyspozycje.

W ramach biegowego jubileuszu życzę kolejnych przebieganych lat w dobrej formie i może jednak jeszcze paru życiówek! :)
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: 07 kwie 2022, 20:14 Koty i wszystkie zwierzęta są fajne,
O Tadku wspomniałem, bo w tych biegach brało udział chyba ponad 10000 ludzi, jak odbierałem pakiet, to w tym czasie przewinęła się góra setka i akurat on, ale fakt , jest towarzyski i mógł tam być dłużej, bo jak wychodziłem to gadał z kolejnym wchodzącym.
Tak, wszystkie zwierzaki są fajne, mimo różnych niepożądanych zachowań. U mnie biała kota ma spory katalog przewinień. Lubi też sobie siknąć tam gdzie nie powinna. Ale i tak ją wszyscy kochamy. A ostatnio na lokalnej drodze ładny biały kociak "rzucił" mi się pod koła auta, na szczęście oszukał przeznaczenie.
Za życzenia dziękuje, na razie życiówek (i startów w zawodach ogólnie) nie planuję. Biegam na luzie, ostatnio w lesie nawet bez zegarka (ale to na razie dlatego, że bateria była rozładowana).
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 20 kwie 2022, 21:19O Tadku wspomniałem, bo w tych biegach brało udział chyba ponad 10000 ludzi, jak odbierałem pakiet, to w tym czasie przewinęła się góra setka i akurat on, ale fakt , jest towarzyski i mógł tam być dłużej, bo jak wychodziłem to gadał z kolejnym wchodzącym.
No tak, Tadek jest towarzyski, aż za bardzo jak na mój gust.
Tymczasem dzielnie napierał przez tydzień w słoweńskich skałkach. Chcieliśmy się umówić na jakiś dłuższy wyjazd na październik, a Tadek od razu mówi, że musi się wyrobić przed maratonem w NYC, który planuje, dopiero po chwili okazało się, że ten maraton to planuje na 2023r ;).
Tu Tadek prowadzi jedną z dróg :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

marek301 pisze: 23 gru 2021, 19:31 Znam wielu takich ...
Wytnij swój komentarz z mojego bloga i wklej go tu do Komentarzy. Taka jest chyba ogólna praktyka na tym forum. Z chęcią Ci wtedy tu odpowiem.

Ewentualnie uprzejmie proszę kogoś mogącego moderować posty o zrobienie tego.
Z góry diekuję.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 31 mar 2022, 22:01 Prawdopodobnie teraz już bardzo trudno będzie mi zrobić choć minimalne postępy, ale zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Drogi Przyjacielu! Mylisz się i błądzisz, jeśli rozmyślasz jedynie o postępach w kontekście wiary w "medaliki/wyniki". :hej:
Musisz koniecznie zmienić "wyznanie"! :taktak:

50latek pisze: 31 mar 2022, 22:01 Jak się nie uda, to na bieganiu świat się nie kończy.

Widać, że zdecydowanie nie doceniasz "Biegania".
Ale wcale się nie dziwię.
Gdybyś bardziej pogłębił wiedze z zakresu fizjologii, biochemii itp,
to jestem przekonany, nigdy byś tego nie napisał. :taktak:

BTW
Przeniosłem post!
(Tak długo mnie nie było na forum, że zapomniałem o rutynowych zasadach) :hejhej:
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Z bieganiem dla wyników chwilowo skończyłem (przynajmniej taką mam na teraz opinię). Biegam rekreacyjnie w lesie dla czystej przyjemności i relaksu, ale także, by zupełnie nie wyjść z formy.
Bardziej postawiłem na różnorodność w aktywnościach, do tenisa ziemnego i pływania dołączyłem ping-pong i przede wszystkim jazdę na rowerze zwłaszcza teraz przy wyższych temperaturach. I oczywiście ćwiczenia ogólnorozwojowe, ale to wiadomo. W każdym bądź razie Runalyze pokazuje mi dość duże zmęczenie (ale kto by się tym przejmował), więc na brak ruchu nie narzekam.
Nie wiem, czy bieganie jest takie znowu zdrowe, ale na pewno jest przyjemne, wiec póki mogę , to nie mam zamiaru z tego rezygnować.

Kontynuacja blogu pod tytułem "Danielsa" nie ma wiec teraz sensu, a zmiana tytułu nie wchodzi w grę, bo to byłby zupełnie inny blog. Ale może jeszcze coś tam skrobnę. Biegam nieprzerwanie od marca 2020, jakby co, żadnych kontuzji nawet najmniejszych nie stwierdziłem.
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć, właśnie w sobotę dołączam do klubu 50latków, więc się witam.
Z tego co zdążyłem przeczytać u Ciebie, to mam bardzo podobne podejście do biegania czy też aktywności w ogóle. Jedyną różnicą jest to, że u mnie teraz nastąpił powrót do aktywności (która nie trwała jakoś długo) a Ty wraz z 50tką dopiero wchodziłeś w sport.
Danielsa przerabiałem 10 lat temu i nawet obserwowałem postępy zgodnie z tym planem. Obecnie jeśli cokolwiek mam do czynienia z Danielsem to tylko z takim w butelce. Ogólnie to unikam alkoholu, ale raz na rok mogę zrobić wyjątek dla Danielsa w dobrym towarzystwie ;)
Trzymam kciuki za Twoją bezawaryjność i będę śledził bloga.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Miałam to dawno napisać, więc napiszę teraz - odnoszę wrażenie, że Twój blog jest blogiem o aktywizacji sportowej Twego syna przez Ciebie ;). Jak tak czytam, to trochę zazdroszczę. Rodzice zajmowali się nami dużo (mam trzech braci), ale to były takie tradycyjne zajęcia - głównie spacery (mieli na tym punkcie hopla, a dla mnie to była nuda), jakieś granie w piłkę na wakacjach itp. Ale nikt mnie do sportu nie ciągnął, a szkoda, bo zawsze chciałam. Były inne czasy i nie było ani mody na sport, ani tylu możliwości, co teraz. Ale z drugiej strony bardziej aktywizować się musieliśmy sami, a to też uczyło kreatywności i samodzielności. Są plusy, są minusy ;).

Mój szary kot chyba jest rówieśnikiem Twojej kotki białej. U mnie jest od końca listopada 2012, ale wtedy miał już jakieś 3 m-ce. Pamiętam, jak wraz z kolegą wieźliśmy metrem od znajomej nasze puchate kulki, ja szarą, kolega rudą. Teraz moja kulka waży chyba z 7 kg i jest Poważnym Kotem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ