Strona 1 z 1

Łukasz biega

: 26 lip 2024, 09:42
autor: Łukasz Biega
Hej otwieram bloga zobaczymy co z tego wyjdzie :usmiech:

Stan na dzisiaj to powrót do biegania po problemach z Achillesem. Przerwa dwumiesięczna zrobiła swoje biega się ciężko. Kontuzja pokrzyżowała plany na drugą połowę roku, miał być półmaraton praski a później maraton warszawski. Szkoda bo na wiosnę czułem że jest forma i maraton w 3:15 jest w zasięgu :chlip:

Odpuszczam na razie dłuższe biegi. Cel na najbliższe miesiące to 5 km na praskim i 10 km przy maratonie warszawskim zobaczymy czy się uda poprawić życiówkę z 2022.

Dzisiaj z rana wpadło 8 km z przerwą na wygłupy i jakieś wykroki :hahaha: biegło się ciężko jakoś duszno było a była 7 rano

Re: Łukasz biega

: 03 sie 2024, 13:06
autor: Łukasz Biega
Forma pomału wraca. Z treningami powoli się rozkręcam. Dzisiaj z rana wpadło BC2 8 km, zacząłem spokojnie od 4:50 a ostatnie kilometry były w okolicach 4:30. Na rozgrzewce nogi jeszcze ciężkie po czwartkowym rowerze 54 km z średnią 25 km/h. Regulacja pedałów SPD i wysokości siodełka pomogło i kolano już nie bolało. Na koniec wakacji spróbujemy zrobić pierwszą setkę. Nie mogę się zdecydować tylko czy trasa szosowa czy trochę szutrowa pod gravela :lalala:

W tygodniu spokojne bieganie. Zwiększamy intensywność i objętość w tym tygodniu wyszło już ponad 40 km. Na jutro trener wpisał spokojne rozbieganie 90 minut w terenie, zobaczymy co z tego wyjdzie :hahaha:

Re: Łukasz biega

: 12 sie 2024, 10:35
autor: Łukasz Biega
Kolejny tydzień zleciał. Treningi już mocniejsze zwłaszcza w środę. Trening zrobiony w grupie, gdzie biegliśmy 7 km BNP a końcówka była już w tempie z 10 km ale za moich najlepszych czasów. Ostatnie 200 m to już po 3:50 lecieliśmy więc to raczej mój czas z 5 km a tętno według zegarka przekroczyło 180 :hahaha: Było mega duszno sam bym tak mocno nie pocisnął to zasługa grupy i trenera, który biegł cały czas obok.

Za niecały miesiąc lecę 5 km przy praskim czas zacząć szybciej biegać i poprawić wytrzymałość tempową. Złamać 19 minut raczej się nie uda ale 19:30 powinno być w zasięgu.

Schemat tygodnia wyglądał tak
Wtorek luźne 11 km połączone z ćwiczeniami
Środa BNP 7km, w sumie wyszło 13km
Piątek 12km podbiegi 15x100/100
Niedziela 15km szybsze rozbieganie, średnia 5:05

Re: Łukasz biega

: 09 wrz 2024, 10:47
autor: Łukasz Biega
Najwyższa pora coś napisać. Piątka Praska zaliczona nawet z dobrym czasem 19:45. Do życiówki 19:11 trochę zabrakło ale biorąc pod uwagę czas od kontuzji to wynik jest bardzo dobry. Cel biegu był treningowy dla głowy i 20 minut. Samemu ciężko pobiec mocno. Wnioski po biegu to wzmocnienie mięśni brzucha bo ewidentnie mi wysiadł po 3km i ostatnie kilometry były z bólem.

W między czasie trochę biegałem ale raczej łagodnie z paroma akcentami i trochę spontanicznym startem pod koniec sierpnia w biegu "W pogoni za bobrem". Niby 13km ale temperatura zrobiła swoje oraz mocno pagórkowaty teren. Myślałem że dam rady zrobić to w 1h ale za mocno ruszyłem i spuchły mi nogi. Miłym zaskoczeniem była informacja że zająłem 3 miejsce w kategorii wiekowej :hejhej:

Tydzień przed Piątką Praską
Poniedziałek wolne

Wtorek 5x1km w BC2 4:30/1km po 5:00
trening wbrew pozorom ciężki bo na aktywnej przerwie. Trening dał nadzieję na dobry wynik przed sobotą

Środa trening z grupą
biegaliśmy 200, 400,800 ale było gorąco i duszno a sam trening bardziej na zaliczenie
+ rowerem do pracy a później po pakiet

Czwartek
rowerem do pracy regeneracyjnie

Piątek wolne

Sobota
Piątka Praska 19:45

Niedziela
11 km rozbiegania

Re: Łukasz biega

: 16 wrz 2024, 12:56
autor: Łukasz Biega
error :)

Re: Łukasz biega

: 16 wrz 2024, 12:56
autor: Łukasz Biega
Jesienny sezon startów się wypełnia. Najbliższy start już za niecałe dwa tygodnie i będzie to Nice To Fit You Warszawska Dycha przy Maratonie Warszawskim a później:
- 5 października Bieg Twarze Depresji na 5 km
- 12 października półmaraton w Ełku
- 11.11 Bieg Niepodległości 10 km
- 23.11 Piekło Czantorii jedna pętla 24 km + 2200up ponoć najgorszy jest ostatni kilometr
Mam wrażenie że jak powiedziałem trenerowi o piekle to mam już w zasadzie biegać codziennie ale wolno :usmiech:

Tydzień 9-15.09.2024 52km
Poniedziałek

Ćwiczenia w domu, zestaw ćwiczeń cały czas się zmienia

Wtorek rozbieganie 12 km
Bieganie po forcie włochy w lekkim crossie

Środa wolne

Czwartek 3km rozgrzewki + BNP 12km OWB1=>BC2=>BC2/3=>BC3 + schłodzenie
W ciągu dnia była też podróż rowerem do pracy. Czasami mam wrażenie że trener mnie sprawdza z tymi treningami na co mnie stać :hahaha:
Trochę źle rozplanowałem te odcinki bo podzieliłem na równe po 3km. Oczywiście pierwszy odcinek za szybko powinno być po ~4:45 a wyszło 4:37, 4:36, 4:41
BC2 już w tempie docelowym 4:29, 4:23, 4:31.
BC2/3 4:18, 4:16, 4:20 zaczęły się problemy, starałem się kontrolować ręce żeby nimi nie machać na prawo i lewo i pojawił się ból w żebrach i brzuchu. Chyba to nie był naturalny ruch :D
Tętno przekraczało 180 więc stwierdziłem że już dalej tego nie pociągnę.

Piątek rozbieganie 11,5 km
Spokojne truchtanie

Sobota
padało, lekkie ćwiczenia w domu głównie z gumami i praca nad core

Niedziela 3km rozgrzewki + BNP 10km OWB1=>BC2=>BC2/3 + schłodzenie
Dzisiaj trener był łaskawy :hej: odcinki podzieliłem na 4+4+2 i robiłem ja jak w czwartek na pętli ~3,3km
Nogi beton, po 3 km rozgrzewki ruszyłem, tym razem starałem się biec wolniej i trzymać zakresów.
Do 7km było jeszcze dobrze a później już tylko cierpienie, chwilę zwolniłem i resztę zrobiłem już w BC2 nie było siły na BC2/3 ~4:15 (tempo z połówki)
Z tego co pamiętam to na początku ciągi zawsze sprawiają mi problemy i konieczne jest przyzwyczajenie organizmu do takiego wysiłku.


Patrząc na ten tydzień to 29.09 będzie cierpienie a trzeba będzie dać z siebie 100% bo będziemy mieli wewnętrzną rywalizację w firmie i prezes sekcji biegowej mi nie daruje jak nie będę na pudle :hahaha:
Mam wrażenie że Piekło Czantorii będzie jednak najlżejszym biegiem a przygotowania do niego też będą inne niż dotychczas, będą się opierały głównie na sile z ćwiczeń i crossie.