40.19 Garmin Coach
: 12 lip 2023, 22:32
Serwus:) W ubiegłym roku "popełniłem" tutaj bloga, z którego po kilku tygodniach zrezygnowałem. Posypało się zdrowie, potem przyszła zima i t ten oto sposób efekty kilkumiesięcznej pracy odeszły w zapomnienie.
Jeśli chodzi o "historię biegową" - kilka miesięcy w 2019, potem nic do końcówki 2021, od rzeczonej końcówki kilkaset kilometrów, mało ale regularnie mniej więcej do listopada 2022. Listopad - styczeń nic, luty i marzec po około 50 km. Kwiecień i maj kilometraż już po około 120 km, w czerwcu uraz piszczela podczas gry w tenisa i wpadło około 70 km. Próbowałem biegać z planami z neta ale niezbyt to wychodziło, dlatego postanowiłem spróbować przygody z Garmin Coachem. To w sumie główny powód, dla którego zakładam tego bloga - ciężko mi było poza jakimś grupami na fb (a tam były one bardzo okrojone) znaleźć jakiekolwiek recenzje biegania z tymi programami. Z tego również powodu wzmiankuję o tym, pod czyim "okiem" będę w najbliższym czasie biegał w tytule bloga. Do brzegu;
Rocznik 1996, 183 cm, 84 kg (chcę z tego urwać jakieś 5/6 kg), praca w korpo, głównie zdalna, cały dzień przed monitorem(ami:D)
Cel; 10 km w 49 minut (po prostu poniżej 50, ale tak wybrałem w GC)
Plan treningowy; Garmin Coach 10 km, 13 tygodni (jestem w 3), trener Greg
Przeszłość sportowa; za dzieciaka dużo piłki, od jakichś 10 lat siłownia (z różnym natężeniem, aktualnie jako dodatek), poza zimą w miarę regularnie tenis ziemny
Sprzęt; Garmin Fenix 6 x pro, obuwie hoka speedgoat 5, w odwodzie nike wildehorse ileś tam (kompletnie mi ten but nie podpasował, stąd zakup hoki - trafiony w 100%).
GC: https://connect.garmin.com/modern/profi ... c65edb8197 (nie chcę żeby był publiczny, ale jeśli ktoś z forum będzie miał ochotę to oczywiście zachęcam do zaproszenia do znajomych)
Garminowski symulator wyścigu na dziś; 5 24:31, 10 51:58, HM 1:58:40, M 4:26:46
Treningi od początku planu;
26/06; Bieg wzorcowy, 9 minut, średnie tempo 4:40
29.06; serie z prawie sprintem 5,2 km, śr. tempo 5:55, śr. tętno 164c(8x20 sekund z pilnowaniem kadencji, 150-200) - do wglądu w GC
01/07; spokojny bieg 8,1 km, śr. tempo 5:51, śr. tętno 164
03/07; spokojny bieg, 7,23 km, śr. tempo 5:32, śr. tętno 161
05/07; serie z szybkim tempem, 7,10 km, śr. tempo 5:56, śr. tętno 164 (9 minutowych odcinków po około 4:00 z przerwą minuta w truchcie/marszu)
08/07; serie z tempem docelowym, 6,65 km, śr. tempo 5:52, śr. tętno 163 (3x3 minuty T 10 na przerwie 2 minuty, po czym 5x 30 sekund w tempie około 4:00 na przerwie minuta w marszu/truchcie)
10/07; spokojny bieg, 7,2 km, śr. tempo 5:48, śr. tętno 158
12/07/23 bieg progresywny, 8,1 km, śr. tempo 5:54, śr. tętno 161 (5 minut rozgrzewki, 30 minut spokojnego biegu, 10 minut w tempie docelowym (wyszło u mnie 2,03 km, średnia pierwszego km 5,05, drugiego 4:47 - wymagające to dla mnie było)
Dodam, że te nazwy treningów to terminologia identyczna jak w GC. "Spokojny bieg" według wirtualnego trenera to tempo pomiędzy 5:31 a a 6:09. Przy następnych treningach będę więcej pisał o odczuciach, teraz jedynie uzupełniłem z "kronikarskiego obowiązku", bo chciałbym, żeby ktoś kto być może kiedyś tutaj zajrzy szukając informacji o GC miał pełny wgląd. Ciekaw jestem też co bardziej doświadczeni biegacze myślą o tego typu planach. Domyślam się, że nie są idealne, jednak z pierwszych obserwacji mogę napisać, że fajnie mi się biega mając ułożony konkretny plan danej jednostki, bez miejsca na własne kombinacje i wymysły. Zastanawiał mnie brak długiego biegu, ale widzę, że w sobotę czeka wreszcie coś powyżej godziny.
Jeśli chodzi o "historię biegową" - kilka miesięcy w 2019, potem nic do końcówki 2021, od rzeczonej końcówki kilkaset kilometrów, mało ale regularnie mniej więcej do listopada 2022. Listopad - styczeń nic, luty i marzec po około 50 km. Kwiecień i maj kilometraż już po około 120 km, w czerwcu uraz piszczela podczas gry w tenisa i wpadło około 70 km. Próbowałem biegać z planami z neta ale niezbyt to wychodziło, dlatego postanowiłem spróbować przygody z Garmin Coachem. To w sumie główny powód, dla którego zakładam tego bloga - ciężko mi było poza jakimś grupami na fb (a tam były one bardzo okrojone) znaleźć jakiekolwiek recenzje biegania z tymi programami. Z tego również powodu wzmiankuję o tym, pod czyim "okiem" będę w najbliższym czasie biegał w tytule bloga. Do brzegu;
Rocznik 1996, 183 cm, 84 kg (chcę z tego urwać jakieś 5/6 kg), praca w korpo, głównie zdalna, cały dzień przed monitorem(ami:D)
Cel; 10 km w 49 minut (po prostu poniżej 50, ale tak wybrałem w GC)
Plan treningowy; Garmin Coach 10 km, 13 tygodni (jestem w 3), trener Greg
Przeszłość sportowa; za dzieciaka dużo piłki, od jakichś 10 lat siłownia (z różnym natężeniem, aktualnie jako dodatek), poza zimą w miarę regularnie tenis ziemny
Sprzęt; Garmin Fenix 6 x pro, obuwie hoka speedgoat 5, w odwodzie nike wildehorse ileś tam (kompletnie mi ten but nie podpasował, stąd zakup hoki - trafiony w 100%).
GC: https://connect.garmin.com/modern/profi ... c65edb8197 (nie chcę żeby był publiczny, ale jeśli ktoś z forum będzie miał ochotę to oczywiście zachęcam do zaproszenia do znajomych)
Garminowski symulator wyścigu na dziś; 5 24:31, 10 51:58, HM 1:58:40, M 4:26:46
Treningi od początku planu;
26/06; Bieg wzorcowy, 9 minut, średnie tempo 4:40
29.06; serie z prawie sprintem 5,2 km, śr. tempo 5:55, śr. tętno 164c(8x20 sekund z pilnowaniem kadencji, 150-200) - do wglądu w GC
01/07; spokojny bieg 8,1 km, śr. tempo 5:51, śr. tętno 164
03/07; spokojny bieg, 7,23 km, śr. tempo 5:32, śr. tętno 161
05/07; serie z szybkim tempem, 7,10 km, śr. tempo 5:56, śr. tętno 164 (9 minutowych odcinków po około 4:00 z przerwą minuta w truchcie/marszu)
08/07; serie z tempem docelowym, 6,65 km, śr. tempo 5:52, śr. tętno 163 (3x3 minuty T 10 na przerwie 2 minuty, po czym 5x 30 sekund w tempie około 4:00 na przerwie minuta w marszu/truchcie)
10/07; spokojny bieg, 7,2 km, śr. tempo 5:48, śr. tętno 158
12/07/23 bieg progresywny, 8,1 km, śr. tempo 5:54, śr. tętno 161 (5 minut rozgrzewki, 30 minut spokojnego biegu, 10 minut w tempie docelowym (wyszło u mnie 2,03 km, średnia pierwszego km 5,05, drugiego 4:47 - wymagające to dla mnie było)
Dodam, że te nazwy treningów to terminologia identyczna jak w GC. "Spokojny bieg" według wirtualnego trenera to tempo pomiędzy 5:31 a a 6:09. Przy następnych treningach będę więcej pisał o odczuciach, teraz jedynie uzupełniłem z "kronikarskiego obowiązku", bo chciałbym, żeby ktoś kto być może kiedyś tutaj zajrzy szukając informacji o GC miał pełny wgląd. Ciekaw jestem też co bardziej doświadczeni biegacze myślą o tego typu planach. Domyślam się, że nie są idealne, jednak z pierwszych obserwacji mogę napisać, że fajnie mi się biega mając ułożony konkretny plan danej jednostki, bez miejsca na własne kombinacje i wymysły. Zastanawiał mnie brak długiego biegu, ale widzę, że w sobotę czeka wreszcie coś powyżej godziny.