Bozar - motywacja i poprawa wyników.
: 13 lis 2019, 22:44
Cześć,
mam na imię Kamil biegam z mniejszymi i większymi przerwami (m.in. kontuzja przyczepu achillesa) od 2015 r. Myślę, że do tej pory mogę mieć w nogach ok. 4000 przebiegniętych km (edit: zliczyłem i wyszło ok. 7000 ). Mam 36 lat, lekko poniżej 70 kg wagi i 175 cm wzrostu.
Czytam forum już od wielu lat, ale do założenia bloga zmotywowała mnie ostatnia życiówka na 10 km w biegu niepodległości. Liczyłem na ok 46-47 minut a udało się nabiegać 44:52. Pękła magiczna bariera Niespodziewanie osiągnąłem swój cel zaplanowany na przyszły rok. Uznałem, że teraz potrzebuję motywacji żeby biegać dalej i się poprawiać. Sam mogę nie dać rady. W tym ma pomóc mi m.in. blog. Po cichu liczę, że jeśli ktoś zajrzy na bloga to może podzieli się jakąś dobrą radą co do treningu.
Wyniki:
10 km – 44:52 (11.11.2019)
HM – 1:47:20 (29.09.2019)
Trening jaki realizowałem to przede wszystkim moje autorskie pomysły pozlepiane z forum, blogów i książek. Staram się biegać w zależności od możliwości 3 albo 4 razy w tygodniu. Mój przykładowy tygodniowy trening przed ostatnią życiówką na dychę:
środa – 3 km BS + 4km 4:50-5:00 + 2’trucht +2 km 4:50-5:00 +3 km BS (czasem w ostatnim BS jeszcze kilka podbiegów)
sobota – 4 km BS + 5 razy 1km 4:30 przerwa 3’ w truchcie +1 km BS/ zamiennie zabawa biegowa
niedziela – 14 km BS + kilka przebieżek + skipy ok 15 minut
Cele na przyszły rok
Poprawa czasów na 10 km (43 minuty?) i HM (1:39 ?) oraz być może budowanie bazy pod coś dłuższego
Sprzęt
Nike Revolution 5
Polar Vantage M
Mam taki plan żeby wrzucać tygodniowe podsumowania moich bojów.
mam na imię Kamil biegam z mniejszymi i większymi przerwami (m.in. kontuzja przyczepu achillesa) od 2015 r. Myślę, że do tej pory mogę mieć w nogach ok. 4000 przebiegniętych km (edit: zliczyłem i wyszło ok. 7000 ). Mam 36 lat, lekko poniżej 70 kg wagi i 175 cm wzrostu.
Czytam forum już od wielu lat, ale do założenia bloga zmotywowała mnie ostatnia życiówka na 10 km w biegu niepodległości. Liczyłem na ok 46-47 minut a udało się nabiegać 44:52. Pękła magiczna bariera Niespodziewanie osiągnąłem swój cel zaplanowany na przyszły rok. Uznałem, że teraz potrzebuję motywacji żeby biegać dalej i się poprawiać. Sam mogę nie dać rady. W tym ma pomóc mi m.in. blog. Po cichu liczę, że jeśli ktoś zajrzy na bloga to może podzieli się jakąś dobrą radą co do treningu.
Wyniki:
10 km – 44:52 (11.11.2019)
HM – 1:47:20 (29.09.2019)
Trening jaki realizowałem to przede wszystkim moje autorskie pomysły pozlepiane z forum, blogów i książek. Staram się biegać w zależności od możliwości 3 albo 4 razy w tygodniu. Mój przykładowy tygodniowy trening przed ostatnią życiówką na dychę:
środa – 3 km BS + 4km 4:50-5:00 + 2’trucht +2 km 4:50-5:00 +3 km BS (czasem w ostatnim BS jeszcze kilka podbiegów)
sobota – 4 km BS + 5 razy 1km 4:30 przerwa 3’ w truchcie +1 km BS/ zamiennie zabawa biegowa
niedziela – 14 km BS + kilka przebieżek + skipy ok 15 minut
Cele na przyszły rok
Poprawa czasów na 10 km (43 minuty?) i HM (1:39 ?) oraz być może budowanie bazy pod coś dłuższego
Sprzęt
Nike Revolution 5
Polar Vantage M
Mam taki plan żeby wrzucać tygodniowe podsumowania moich bojów.