45letni nerd wstał sprzed monitora i próbuje biegać :)

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
budasty
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 03 paź 2019, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: blisko Opola

Nieprzeczytany post

Witam

Krzysiek, rocznik 74
. Nieco ponad rok temu(czerwiec 2018) po kilkunastu latach aktywności ograniczonej do spacerów z psem(praca przed monitorem i granie w gry) postanowiłem się zacząć ruszać. Najpierw spróbowałem biegać ale po pierwszej próbie ból pleców(„korzonki”) - poddałem się. Skoro bieganie zbyt obciążające ...spróbowałem jazdy na rowerze i to był dobry pomysł – wciągnęło mnie, rower dla kogoś w kiepskiej kondycji jest bdb. Gdy nadeszła zima uruchomiłem w garażu trenażer + Zwift i kilka m-cy(grudzien-marzec) ostro kręciłem. Efekt był – waga spadła z 92 do 83 kg(wzrost 178 cm) i ogólna kondycja po około 10 m-cach kręcenia poprawiła się znacznie. Na wiosnę, na 2 m-ce odpuściłem kardio aktywność(trochę pompek i basenu jednak było) i waga znowu w okolicach 90. ...Do jeżdzenia rowerem zniechęciłem się po dwóch próbach przejechania mnie przez naszych wspaniałych kierowców(oczywiście BMW i Audi). I powróciła myśl – a może spróbuję jednak biegać - na pewno będzie bezpieczniej niż "na szosie". W lipcu tego roku zacząłem najpierw od marszobiegów testowych i pod koniec miesiąca spróbowałem dłuższego biegu – przebiegłem 10 km nieco poniżej godziny. Mogę biegać :).

I wciągnęło mnie. Największą motywacją jest dla mnie walka ze swoimi słabościami i poprawianie własnych wyników. Po około 100 dniach chaotycznych prób biegowych poprawiłem ten wynik z 10 km o około 6 minut (ale na płaskim a za pierwszym razem idealnie płasko nie było). Ciekawi mnie do jakich rezultatów może dojść 45letni nerd :), jeśli brak kontuzji pozwoli. Póki co bieganie sprawia mi wielką frajdę. W październiku przebiegłem łącznie 145 km(wrzesień 60, sierpień 50) ale chyba przy zbyt wysokim tętnie(średnio 86% max). Aktualnie postanowiłem dokształcić się teoretycznie i zacząć podchodzić do „treningu” bardziej „ze szkiełkiem i okiem”.


Obrazek
Ciekawi mnie co będzie za kilka m-cy – jak bieganie wpłynie na kondycję, wagę etc., planuję biegać 4,5 razy w tygodniu. Waga na dziś 87 kg, myślę, że najrozsądniej by było zrzucić kilka kg(lubię jeść...) i zacząć biegać wolniej aby kiedyś móc nieco mniej wolno.


Obrazek

Cel – poprawiać swoje wyniki.



Obrazek
Aktualnie: Cooper – 2580 m (18.10.2019)
10 km – 53.08 (30.10.2019)
- na treningu na stadionie w Opolu.

Sprzęt: Fenix 6x, pasek Polar H10 i zestaw ciuchów z Deca :), buty do biegania Kalenji Long.


pozdrawiam

moje aktywności: https://www.strava.com/athletes/36374133
komentarze
Ostatnio zmieniony 12 lis 2019, 20:09 przez budasty, łącznie zmieniany 3 razy.
Dzienniczek
Komentarze

Husarze nie pytali "ilu" ale "gdzie są".
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
budasty
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 03 paź 2019, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: blisko Opola

Nieprzeczytany post

1-7 listopad aktywności: 40,89 km, 5x spokojne biegi w tempie około 6 minut/km, ale po treningu 6-tego zacząłem lekko lewą kostkę czuć. Zastanawiam się czy pójść biegać dzisiaj czy jeszcze jeden dzień wolnego zrobić, za to jutro pojechać na stadion lub do parku do Opola po jakiejś przyjaźniejszej nawierzchni pobiegać. Niby mieszkam na wsi ale w pobliskim(2 km od domu) lesie ścieżki są wyłożone kamyczkami, ewentualnie mam asfalt - największy problem to jednak w zimie spaliny, ludzie niestety nie tylko ze względów oszczędnościowych palą czymkolwiek(a jest możliwość podłączenia się do sieci gazowej). Poza tym zamówiłem nowy pasek - Polar H10 - zastąpi ten z Deca, który po niespełna roku zaczął szwankować i nową knigę :), oczywiście "Biegiem..." pana Skarzyńskiego :)

Edit: poszedłem dzisiaj się przebiec, przez pierwszy kilometr mocno "czułem kostkę", po 2 już było znośnie, przetruchtałem 8, w tempie "wg wyniku z Coopera" - "łatwym", ale tętno nieco wyższe niż normalnie przy takim tempie, spoczynkowe też od kilku dni wyższe 5,6 od średniego. A i pasek z Deca dzisiaj nienagannie się zachowywał, umyłem go wodą z octem i przestawiłem z ant+ na ble + wyjąłem baterię na 10 minut i odżył.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dzienniczek
Komentarze

Husarze nie pytali "ilu" ale "gdzie są".
Awatar użytkownika
budasty
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 03 paź 2019, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: blisko Opola

Nieprzeczytany post

Poczytałem ostatnio trochę blogów i znalazłem ciekawy link: http://nagor.pl/journal/13/Maraton+wbrew+regu%C5%82om
(Sochers go wstawił) - i przemawia do mnie myśl przewodnia tego artykułu, lepiej mniej i z większą jakością, dla amatora - bezpieczniej i zdrowiej niż klepać bezmyślnie kilometry jak to robiłem w październiku. Nie wiem czy uda mi się zrealizować ideę ale aby zmienić coś w swoich aktywnościach wybrałem się dzisiaj na Orlik w mojej wichurze aby pobiegać po trawie (stawy dziękują pewnie :)). Przebiegłem tylko 4 km w umiarkowanym tempie ale po nierównym trawiasto/piaskowym miękkim terenie, do tego zrobiłem w biegu trochę skipów i czułem, że nareszcie układ oddechowy dostaje wycisk, zmęczyłem się chyba bardziej niż podczas 2 razy dłuższego biegu po asfalcie, dodatkowo jeszcze 2 km spaceru, którego w aktywności nie ma.

Endo
https://connect.garmin.com/modern/activity/4238918144


Fenix 6x bardzo ładnie narysował trasę, pasek z deca też dzisiaj bezbłędnie działał.
Dzienniczek
Komentarze

Husarze nie pytali "ilu" ale "gdzie są".
ODPOWIEDZ