Re: Świeżak biega
: 08 sie 2020, 11:29
3 - 9 VIII
Wtorek
Interwały.
Założenia: 5x1km @4:07 na przerwach 3'.
Realizacja: 5x1km 4:05, 4:05, 4:06, 4:06, 4:07, avg HR 164, max HR 189, samopoczucie dobre. W sumie 8,5km.
Środa
Regeneracja.
Założenia: 5km luźno.
Realizacja: 5km w średnim tempie 4:57/km, avg HR 161. Za szybko, powinienem był dodać najmniej 20 sekund na kilometrze.
Czwartek
5k progowe.
Założenia: 2km rozgrzewki + 5km @4:29
Realizacja: 2km 5:31/km + 5km @4:25 + schłodzenie 1km @5:50/km. Avg HR 162. W nogach nie było pary - może ta kijowa regeneracja z dnia poprzedniego odbiła się czkawką. W sumie 8km.
Piątek
Przerwa od biegania - trochę wzmacniania. 3 serie thrusterów 20kg, 3 serie martwego na jednej nodze 20kg, 6 serii wykroków na taśmie.
Sobota
Spokojne wybieganie w lesie na zamknięcie tygodnia. 11km w średnim tempie 5:22/km, średnie tętno aż 167, zwalam to trochę na wysoką temperaturę i ogólne zmęczenie po tygodniu. Teraz dwa dni zasłużonego odpoczynku od biegania.
W sumie w tym tygodniu 32,5km.
Edytuję, bo w niedzielę wrzuciłem trochę wzmacniania to i zapiszę.
Niedziela
Wzmacnianie - klatka piersiowa, barki, plecy, na nogi 5 serii przysiadów po 15 powtórzeń ze sztangą 25kg, martwe na prostych nogach 3 serie po 12 powtórzeń 25kg, do tego 5x20 z tą samą sztangą wznoszenie na palce co by łydkom też się coś dostało.
A, i jak już usiadłem żeby coś dopisać to mogę też wspomnieć o niby-wysokim HR na mojej leśnej trasie z soboty - tak sobie przejrzałem zapisy z kilku ostatnich biegów po tej ścieżce i widzę że zawsze mam tam takie tętno. Najpewniej jest to zasługa tego że pierwsze 3km trasy jest pod górę, w tym 500m tak naprawdę ostro. Może na przyszłość dobrze byłoby znaleźć trasę która pozwala faktycznie w trakcie tego weekend'owego wybiegania luźno potruchtać na pulsie 150.
Wtorek
Interwały.
Założenia: 5x1km @4:07 na przerwach 3'.
Realizacja: 5x1km 4:05, 4:05, 4:06, 4:06, 4:07, avg HR 164, max HR 189, samopoczucie dobre. W sumie 8,5km.
Środa
Regeneracja.
Założenia: 5km luźno.
Realizacja: 5km w średnim tempie 4:57/km, avg HR 161. Za szybko, powinienem był dodać najmniej 20 sekund na kilometrze.
Czwartek
5k progowe.
Założenia: 2km rozgrzewki + 5km @4:29
Realizacja: 2km 5:31/km + 5km @4:25 + schłodzenie 1km @5:50/km. Avg HR 162. W nogach nie było pary - może ta kijowa regeneracja z dnia poprzedniego odbiła się czkawką. W sumie 8km.
Piątek
Przerwa od biegania - trochę wzmacniania. 3 serie thrusterów 20kg, 3 serie martwego na jednej nodze 20kg, 6 serii wykroków na taśmie.
Sobota
Spokojne wybieganie w lesie na zamknięcie tygodnia. 11km w średnim tempie 5:22/km, średnie tętno aż 167, zwalam to trochę na wysoką temperaturę i ogólne zmęczenie po tygodniu. Teraz dwa dni zasłużonego odpoczynku od biegania.
W sumie w tym tygodniu 32,5km.
Edytuję, bo w niedzielę wrzuciłem trochę wzmacniania to i zapiszę.
Niedziela
Wzmacnianie - klatka piersiowa, barki, plecy, na nogi 5 serii przysiadów po 15 powtórzeń ze sztangą 25kg, martwe na prostych nogach 3 serie po 12 powtórzeń 25kg, do tego 5x20 z tą samą sztangą wznoszenie na palce co by łydkom też się coś dostało.
A, i jak już usiadłem żeby coś dopisać to mogę też wspomnieć o niby-wysokim HR na mojej leśnej trasie z soboty - tak sobie przejrzałem zapisy z kilku ostatnich biegów po tej ścieżce i widzę że zawsze mam tam takie tętno. Najpewniej jest to zasługa tego że pierwsze 3km trasy jest pod górę, w tym 500m tak naprawdę ostro. Może na przyszłość dobrze byłoby znaleźć trasę która pozwala faktycznie w trakcie tego weekend'owego wybiegania luźno potruchtać na pulsie 150.
