Phalandir - 29.03.2020 MŚ w Półmaratonie IAAF Gdynia 2020
: 10 maja 2019, 10:54
Witam was wszystkich.
Mam na imię Mateusz a to jest mój blog treningowy. Dowiecie się z niego czy pieczypyra może biegać coraz szybciej.
Mam 33 lata (rocznik 1985) i zacząłem regularnie trenować w 2015 roku. Wtedy też zaliczyłem swój pierwszy start na zawodach. I teraz tak biegnie czas... od zawodów do zawodów, od celu do celu. Kręci mnie to i jara i mam nadzieje, że się nie zmieni. Trochę może o tym ile właściwie tych kilometrów naklepałem:
2015 506 km
2016 1277 km
2017 1734 km
2018 1739 km
2019 693 km do 5 maja.
Jak już jest taka etykieta to wykorzystam i napiszę czego tam używam. Nie będę pisać oczywiście o ciuchach, bo i po co... chociaż muszę powiedzieć, że zielonkawe parchanowe gacioki z Biedry od wielu lat robią robotę i biore je na każde zawody.
Zegarek
Garmin Forerunner 220 - Służy mi już 3 lata i czesem chciałoby się coś nowszego, ale wiem, że to tylko taki kaprys. Działa i ma to czego potrzebuje. Teraz pojawiły się 3 nowe modele od Garmina. Jak pojawią się jakieś rzetelne recenzje to może się zdecyduje.
Buty
Mizuno Wave Advanced - Tanie klepacze, które powoli odchodzą na emeryturę.
New Balance Fresh Foam Vongo - Buty z niskim dropem (4 mm) w których mi się świetnie biegało. Biegało, bo starły się i też idą do piachu.
New Balance Fresh Foam Vongo v2 - Przybyły i niedługo mogę testować.
No to chwale się swoimi marnymi wynikami. Na obecną chwilę wygląda to tak:
5 km: 25:42 Nocna Maniacka Piątka 21.07.2017
10 km: 48:11 Recordowa Dziesiątka 10.03.2019
HM: 1:47:36 PKO Półmaraton Poznański 14.04.2019
M: 4:37:40 PKO Maraton Poznański 14.10.2018
WFL: 22,53 km 5.05.2019
No to teraz to co tygryski lubią najbardziej.... Cele. Najpierw te najbliższe. Zapisany jestem na 2 starty, które będą moimi głównymi:
20 PKO Maraton Poznański - cel główny to uzyskać wynik 3:59:59
MŚ w Półmaratonie Gdynia - cel określimy po Maratonie.
A cele główne... czyli te życiowe to pouzyskiwać wyniki:
5 km: 19:59
10 km: 39:59
HM: 1:24:59
M: 2:59:59
WFL: 40 km
Oczywiście to melodia przyszłości, ale jakieś cele trzeba mieć. Kiedy to odfajkuje to będę się czuł spełnionym biegaczem.
Doszliśmy właściwie do najważniejszego problemu, czyli mojej spaślatości. Tak, jestem spaślakiem bo waże 93 kg. Dlatego co jakiś czas będe wstawiał moje wyniki. Kiedyś miałem już 107 kg, a wiele wcześniejszych biegów pokonywałem z ponad stukilowym balastem. Do tego strasznie wielkie arbuzy mam... melony, których pozazdrościłaby pewnie niejedna kobieta. A na niektórych zdjęciach wyglądam tragicznie. Może odważe się wkleić, żebyście się pośmiali... ale to jak poniżej 90 chociaż zejdę. Do biegania dokładam zatem siłownie i będe cisnął na cały ciało z małym wskazaniem na klatę, żeby cyce uleciały. No i oczywiście każdy utracony kilogram to bonifikata do tempa biegu.
6 maja 2019
Waga: 93,2 kg
Tkanka tłuszczowa: 26,5%
Tkanka mięśniowa: 65,6 kg
Od razu zaznaczam, że bede korzystać z Danielsowskiego nazewnictwa.
Szczegóły podam bezpośrednio przed rozpoczeciem konretnego okresu, ale plan rozwija się tak:
1 tydzień
Odpoczynek po WFL - same BS - zaledwie 3 treningi i w sumie 20 km
6 tygodni
Plan treningowy na szybkośc i siłę biegową, czyli moje braki - po 4 treningu tygodniowo i około 40 km w sumie
1 tydzień
Przerwa po Planie - same BS - 4 treningi i w sumie 40 km
16 tygodni
Plan do Maratonu - po 4/5 treningów i około 60 km tygodniowo
Wstawiam też aktualne tempa
VDOT 41,4
BS 5:57
M 5:18
P 4:57
I 4:34
R 4:19
Link do komentarzy:
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=59617